„Dziennikarz, animator kultury, dyrektor Teatru Kalambur, zastępca dyrektora Wydziału Kultury Urzędu Wojewódzkiego we Wrocławiu w latach 1974 – 1976. Po nowym podziale administracyjnym dyrektor Wydziału Kultury i Sztuki Urzędu Wojewódzkiego w Jeleniej Górze. W latach 1982 – 1984 zastępca redaktora naczelnego Telewizji Wrocław. Zrealizował ponad sto filmów dokumentalnych dla TVP 2 i TV Polonia o twórczości i kulturze polskiej za granicą z cyklu „Wspólnota w kulturze”. Tak osoba Stanisława Patera została zapisana w wydanej w 2000 roku „Encyklopedii Wrocławia”.
-W telewizji Stanisław pracował od początku lat 80-tych do 2001 roku. Tworzył m. in. „Magazyn Aktualności Kulturalnych”, „Poznaj swój kraj” czy „Wspólnota w kulturze”. Współpracował przy powstających we wrocławskim Ośrodku spektaklach Teatru Telewizji – dodaje dziennikarka TVP 3 Wrocław Małgorzata Orzeł.
W internetowej bazie filmu polskiego można znaleźć bogatą filmografię Stanisława Patera. Napisał scenariusze, wyreżyserował i zrealizował filmy dokumentalne „Kobieta i marmur”, „Adam Wyspiański – z Tatr na antypody”, „Lwowska galeria obrazów”, „Stanisława Skolimowska. Rzeźba w tkaninie”, „Marek Żuławski. Kartki z pamiętnika”, „Kinetyka i sztuka – Andrzej Wacław Szymkiewicz” i wiele innych.
Życiowa przygoda Stanisława z kulturą i sztuką rozpoczęła się w legendarnym teatrze studenckim „Kalambur”. Założony w 1957 roku przez Bogusława Litwińca i Eugeniusza Michaluka wrocławski teatr, obok takich teatrów jak „Bim – Bom”, STS czy „Hybrydy”, był jednym z najsłynniejszych teatrów w Polsce i w Europie. Przedstawienia „Kalamburu” zdobywały pierwsze miejsca na festiwalach w Polsce i za granicą. W latach 1964 – 1967 Stanisław Pater grał w spektaklach w reżyserii Włodzimierza Hermana i Bogusława Litwińca. W „Szewcach” Stanisława Ignacego Witkiewicza był Czeladnikiem, w „Chmurach” Arystofanesa postacią Argument prawy, Rolandem w „Dobrodzieju złodziei” Karola Irzykowskiego i Henryka Mahorta.
-Niezwykle ważne w życiorysie Stanisława Patera są lata spędzone w Jeleniej Górze. Za Jego czasów pracowałam w Wojewódzkim Domu Kultury. Jako szef Wydziału Kultury i Sztuki Urzędu Wojewódzkiego nie kojarzył mi się z urzędnikiem, ale z wizjonerem, działaczem owładniętym misją utworzenia nowej infrastruktury kulturalnej. Jeleniogórskie ambicje kulturalne chciał zaspokoić i rozwinąć do maksimum. Wrocławskie doświadczenia teatralne i studencka działalność dawały Staszkowi napęd, rozmach i wiarę w możliwości nowego województwa. Miał osobiste kompetencje i pasję. Szanował ludzi kultury, dbał o nas, doceniał naszą pracę, starał się nas integrować. Pamiętam, jak na Dzień Kobiet z tulipanem przychodził do wszystkich pań, w każdej instytucji kultury. Za Jego czasów odbywały się Dni Działacza Kultury, spotkania ludzi z całego województwa za zamku w Bolkowie i w podobnych miejscach. Myśmy się wtedy znali i lubili. Nie byliśmy dla siebie konkurencją, ale przyjaciółmi. Duża w tym zasługa Patera, bo umiał nas wspierać i jednoczyć wokół wspólnych celów. Był kompetentnym szefem ze świadomością, że tworzy nową rzeczywistość. Mocno stawiał na instytucje artystyczne, dawał im przestrzeń do rozwoju. To, że mamy w Jeleniej Górze Filharmonię Dolnośląską, Teatr Animacji, Biuro Wystaw Artystycznych to w dużym stopniu wynik Jego zabiegów i starań – podkreśla Janina Hobgarska i dodaje: – Środowisko plastyczne wiele zawdzięcza Staszkowi. Oprócz powołania BWA w Jeleniej Górze utworzono Oddział Związku Polskich Artystów Plastyków, który aktywnie działał do stanu wojennego. Pater lubił artystów, interesował się ich losem długo po wyjeździe z Jeleniej Góry. Potrafił zadzwonić i pogratulować mi wystawy w BWA (plakaty Olbińskiego), uznając ją za najlepsza na Dolnym Śląsku. O naszych malarzach kręcił filmy, interesował się koloniami artystycznymi, promował w telewizji i starał się wspierać lokalne inicjatywy. Kiedy przyjeżdżał do Jeleniej Góry odwiedzał swoje dawne instytucje. Cenił potencjał artystyczny tego regionu i miał z nim silne emocjonalne związki.
-Stanisław Pater zabiegał o przydział mieszkań dla ludzi kultury i o dobre warunki do pracy. W słynnym przez lata „Pięterku” (ja też tam mieszkałam), czyli wygospodarowanym w akademiku przy ulicy Wyczółkowskiego piętrze, w oczekiwaniu na mieszkania z puli miasta, zamieszkiwali „spadochroniarze” z różnych instytucji kultury, aktorzy, muzycy, konserwatorzy zabytków, instruktorzy z WDK. On też tam bywał, zaprzyjaźniony, swój – wspomina Urszula Liksztet.
Stanisław Pater zabiegał o wysoki poziom artystyczny Teatru im. C.K. Norwida kierowanego wówczas przez Alinę Obidniak. Bez Jego aprobaty i poparcia nie byłoby wielkich zagranicznych wojaży jeleniogórskiego Teatru i niezwykle ambitnych osobowości współpracujących z Teatrem. Dyrektor Alina Obidniak mówi, że miło i sympatycznie wspomina bardzo dobrą i twórczą współpracę z szefem Wydziału Kultury i Sztuki UW i lata prosperity jeleniogórskiego Teatru. To Stanisław sprowadził z Wrocławia Andrzeja Dziedziula, od którego zaczął się Teatr Animacji i trzy aktorki.
-O moim koledze od 1975 roku, potem przyjacielu, który później odwiedzał mnie w Michałowicach, mogę opowiadać tylko w samych superlatywach – rozpoczyna wspomnienie Paweł Trybalski. – Stasiu wyjątkowo czuł sztukę i różne jej aspekty, miał ciekawe pomysły, myślał perspektywicznie. Był jednym z organizatorów wystawy „Polska Sztuka” w Londynie, gdzie swoją twórczość prezentowała piątka wybitnych artystów z Wrocławia, ja i moja żona Lidia. Stasiu zrealizował o mnie film dokumentalny.
-Jesteśmy dumni ze Stanisława Patera. On tak wiele dobrego zrobił dla jeleniogórskiej kultury. Był pełen zapału i inicjatyw. Ożywił lokalne artystyczne środowiska, wspierał plenery tkackie i ceramiczne, nawiązał kulturalną współpracę z okręgiem drezdeńskim. Dużo nas nauczył. Był głównym autorem i pomysłodawcą programu rozwoju kultury w województwie jeleniogórskim, który konsekwentnie realizowano. Na jego podstawie powołano nowe instytucje kultury, których do tej pory w mieście nie było, m. in. WDK, BWA, Teatr Animacji i Karkonoską Agencję Imprez Artystycznych oraz Liceum Sztuk Plastycznych – wylicza wieloletnia inspektor WKiS UW, Małgorzata Hoffmann.
– Stanisław Pater przyczynił się do powstania w 1976 roku Państwowej Orkiestry Symfonicznej przekształconej z powołanej do życia w 1964 roku Społecznej Orkiestry Symfonicznej. W 1977 roku w jedną instytucję została połączona Państwowa Szkoła Muzyczna I i II stopnia – uzupełnia Zuzanna Dziedzic.
– Stanisław Pater w WKiS UW zatrudnił mnie (do 1982 roku), jako nauczyciela mianowanego i dyplomowanego w charakterze wizytatora szkół artystycznych – mówi Urszula Borkowska. – Gdy zostałam zastępcą dyrektora PSM pracowałam już na pół urzędniczego etatu. Za Jego czasów nastąpił największy rozwój szkolnictwa artystycznego w województwie jeleniogórskim. Spełnienie czterech warunków (baza, wyposażenie, kadra pedagogiczna i zapotrzebowanie środowiska), pozwoliło najlepiej działające ogniska muzyczne przekształcić w Szkoły Muzyczne I i II stopnia w Zgorzelcu, Bolesławcu, Lubaniu i w Jeleniej Górze – Cieplicach. Dyrektor Pater był niesłychanie skromnym człowiekiem, pracowitym i uczciwym. Nigdy nie podnosił głosu, miał szacunek i autorytet. Potrafił znaleźć środki finansowe, by realizować swoje pomysły.
Stanisław Pater był bardzo dumny ze swoich dzieci, syna Jana, który pełni kierownicze stanowisko w warszawskiej korporacji i zatrudnionej w ważnej instytucji w Londynie córki Kasi. Oni z kolei byli dumni ze znanego i kochanego ojca.
Stanisław bardzo kochał Lwów – rodzinne miasto z lat dzieciństwa. Swój wiersz „Grudy dzieciństwa” dedykowała mężowi Krystyna Paraszkiewicz – Pater.
Bolą mnie twoje stopy
Popękane pamięcią
Długiej drogi przez lwowskie błota
Niepotrzebnie sprawdzałeś pamięć
Na wozie załadowanym pierzynami
Drga kościelna wieża
I głos matki
Czarne głowy w bruzdach pól
Otwierają ziemię
Pełznie jęk dosięga ogniem
Jej dłonie zagarniają niebo
A ziemia wymyka się
Do dzisiaj nie umiesz zamknąć oczu
Stanisław Pater zmarł 28 lutego 2018 roku po długiej chorobie, w wieku 78 lat. Ostatnie pożegnanie odbyło się na Cmentarzu Grabiszyńskim we Wrocławiu.
Henryk Stobiecki
Fot. Archiwum TVP 3 Wrocław