Dziś (wtorek, 15 lipca) o godzinie 15. na starym cmentarzu przy ul. Sudeckiej w Jeleniej Górze odbędą się uroczystości pogrzebowe Piotra Kubana, jeleniogórskiego dziennikarza sportowego i pasjonata sportów. Piotr zmarł w piątek, 11 lipca. Miał 53 lata.
Chyba nikt kto choć odrobinę interesuje się lokalnym sportem nie mógł nie zetknąć się z Piotrem, bo ta część ludzkiej aktywności była jego życiem, że szczególnym wskazaniem na piłkę nożną. W sezonie piłkarskim, bez względu na okoliczności, w każda sobotę i niedzielę (a gdy kolejka wypadła, to i w środy) można było być pewnym, że spotkamy go na którymś z meczów piłkarskich. I z równym prawdopodobieństwem mogło to być boisko Uranu Okrzeszyn i Karkonoszy Jelenia Góra, bo z równym zainteresowaniem i zaangażowaniem oglądał i komentował mecze piłkarskiej B klasy i III-ligowych występów Karkonoszy. Z jego relacjami można było się zapoznać w portalu JG24.pl, któremu szefował, w innych lokalnych publikatorach, ale też w ogólnopolskim portalu 90minut.pl.
Nie zaniedbywał też innych dyscyplin, ale najwięcej serca oddawał Karkonoszom Jelenia Góra, ukochanemu klubowi, któremu prowadził media społecznościowe. Drużyna podziękowała mu za to oddanie:
„Nie taką wiadomość chcieliśmy Wam przekazać rano… Z wielkim smutkiem żegnamy Piotra Kubana.
Wczoraj odszedł od nas nie tylko znakomity dziennikarz sportowy, ale przede wszystkim nasz Przyjaciel. Człowiek, który o Karkonoszach wiedział wszystko. Znał Klub od podszewki, żył nim, wspierał w każdym momencie — dobrym i trudnym.
Piotr znał historię, ludzi, każdy zakątek stadionu przy Złotniczej 12 – jego drugiego domu. Dla niego to nie była tylko piłka. To była pasja, życie, miłość.
Zawsze uśmiechnięty, zawsze gotów pomóc, zawsze blisko. Z aparatem fotograficznym, z dyktafonem, z dobrym słowem. Kochał angielski Ipswich, ale to Karkonosze były w jego sercu na pierwszym miejscu.
Dziś boli. Bardzo.
Ale wierzymy, że z góry będzie nas oglądał. Że nadal będzie z nami – na trybunach, w szatni, na murawie.
Będzie kibicował, będzie trzymał kciuki, będzie częścią każdego naszego meczu.
Piotrze… dziękujemy Ci za wszystko.
Fot. KS Karkonosze JG