Na takie spektakle się czeka. Myśli o nich i rozmawia jeszcze długo po zakończeniu przedstawienia. Spektakl „Gusła” w reżyserii Grzegorza Brala powstał na podstawie II i fragmentów IV części „Dziadów” Adama Mickiewicza. Takich emocji dawno nie było na scenie dramatycznej w Jeleniej Górze.
Reżyser Grzegorz Bral, twórca Teatru Pieśń Kozła, przełożył romantyczne arcydzieło klasyki polskiej na przejmujący, głęboko emocjonalny język teatru. Jak sam mówi, zależało mu na tym, aby sens słów Adama Mickiewicza przekazać widzom w sposób bezpośredni i bez udziwnień. „Ja ten dramat robiłem dla prostych ludzi. Dla tych, którzy tak lubią po prostu, zwyczajnie usłyszeć piękną poezję, usłyszeć piękną muzykę, dowiedzieć się, o co w tym dramacie chodziło” – mówił Grzegorz Bral na spotkaniu z widzami.
Znane powszechnie wersy Adama Mickiewicza widzowie odkryli na nowo. „Ciemno wszędzie, głucho wszędzie; Co to będzie, co to będzie? „- skandowali i śpiewali aktorzy,a widzowie poddawali się rytmowi i emocjom. „Gusła”, które wyrosły z rytuału ku czci zmarłych, dotykają tematu nie tylko żałoby i straty bliskiego człowieka, ale i ówczesnego kraju, wielkich ideałów.
Początkowo Lubuski Teatr z Zielonej Góry grał ten spektakl w małych wioskach, tam gdzie nigdy nie docierają teatry. – Niczym tradycyjny teatr wędrowny docieraliśmy do miejsc, w których dostęp do tzw. kultury wysokiej jest znikomy – wspominał Bral. W końcu sztuka dotarła na dużą scenę. Aktorzy pojawili się w niesamowitych kostiumach, których autorem jest Adam Łucki, artysta sztuk wizualnych i intermedialnych, scenograf i rysownik. Do tego dochodzi muzyka grana na żywo, rytmiczna, niemal transowa (opracowanie muzyczne Maciej Rychły;Pianino: Daniel Grupa, skrzypce: Kosma Müller).
Wszystko, o czym wieszcz pisał w II i IV części „Dziadów” znalazło swoje odzwierciedlenie w tym żywiole teatru totalnego. Dziewiątka wykonawców, odzianych w przyprawiające o zawrót głowy kostiumy, zaprezentowała aktorski popis na scenie. Widowisko wymagało od aktorów ogromnego wysiłku. Każde słowo – mówione, krzyczane czy śpiewane – miało w tym hipnotycznym spektaklu swoje znaczenie, podobnie jak każdy ruch i gest.
Twórcy zdradzili na spotkaniu po spektaklu, że ich marzeniem jest zaprezentowanie „Guseł” na Festiwalu Teatralnym w Edynburgu. Tego im życzymy i wierzymy, że odniosą tam sukces.
Kto nie widział przedstawienia, będzie miał na to szansę, bowiem zostało ono sfilmowane i będzie dostępne na stronie Lubuskiego Teatru.
– Takie przedstawienia uskrzydlają – mówili wczoraj (28.09) widzowie. To był znakomity akcent na zakończenie 49.Jeleniogórskich Spotkań Teatralnych.
Obsada:
Guślarz – Aleksander Podolak
Sowa, Starzec – Elżbieta Donimirska
Aniołek – Katarzyna Kawalec
Widmo Pana – Radosław Walenda
Dziewczyna – Romana Filipowska
Widmo-Upiór – Paweł Wydrzyński
Kruk – Joanna Koc
Pustelnik – Daniel Zawada
Upiór – James Malcolm
Fot. Marcin Kaźmieruk