28,5 mln zł rocznie – na tyle szacowane są roczne straty budżetu Jeleniej Góry spowodowane wprowadzeniem Polskiego Ładu. Obniżka dochodów Bolesławca przekroczyć może 11,5 mln, a Karpacza 1,5 mln. Tracą też najmniejsze gminy: Platerówka ponad milion, a Wleń prawie 700 tys. zł.
Licznik strat uruchomiły Związek Miast Polskich i Unia Metropolii Polskich. Szacunek opiera się na średnim ubytku udziału samorządów w PIT, podanym przez Ministerstwo Finansów w projekcie ustawy (26,8 proc.) i odnosi się do planowanej na 2021 r. kwoty udziałów w PIT, podanej wszystkim samorządom przez ministra finansów do planowania budżetu.
W ostatnich tygodniach rządowa propaganda chwali się programem Polski Ład, który ma podnieść kwotę wolną od podatku i podwyższyć próg podatkowy, jednocześnie wprowadzając zasadę nieodliczania składki zdrowotnej od podatku. Te zmiany sprawią, że w portfelach najmniej i średnio zarabiających Polaków (według portalu bankier.pl – dla zarabiających do 5 tys. zł) zostanie trochę więcej pieniędzy. Oczywiście, gdy ktoś zyskuje – ktoś musi stracić. Większe daniny zapłacą lepiej zarabiający Polacy i duża część przedsiębiorców. Mniejsze też będą wpływy do budżetu państwa. Według organizacji samorządowych głównym sponsorem zmian podatkowych Polskiego Ładu mają być samorządy, bo to z ich dochodów przede wszystkim sfinansowany ma być program. Z wyliczeń samorządowców (Związek Miast Polskich) wynika, że wpływy do budżetu centralnego w skali 10 lat wzrosną o 27 mld zł, a dochody samorządów zmniejsza się o 144 mld zł.
Straty budżetów samorządowych w założeniach mają zrekompensować rządowe „subwencje rozwojowe” na finansowanie nowych inwestycji. Ale samorządy nie chcą takich pieniędzy przyznawanych „po uważaniu”. I ich obawy są zasadne, co pokazał np. sposób rozdzielania pieniędzy trzeciej transzy Funduszu Przeciwdziałania Covid 19. W kwietniu analizowaliśmy to na naszej stronie. Okazało się, że na 25 samorządów, które otrzymały wsparcie, w 11 starostami, burmistrzami, wójtami lub komisarzami są samorządowcy (formalnie lub nieformalnie) kojarzeni ze Zjednoczoną Prawicą i tylko dwa, gdzie szefów gmin lub powiatów można (choć nie wprost) kojarzyć z opozycją.
Prezydent Jeleniej Góry Jerzy Łużniak skomentował na swoim profilu FC wyliczoną dla Jeleniej Góry stratę na Polskim Ładzie ponad 28 mln zł:
– Tyle stracą mieszkańcy Jeleniej Góry po wprowadzeniu „Polskiego Ładu”. Będą to pieniądze zabrane nam na bieżące funkcjonowanie miasta! Zabraknie na kulturę, oświatę, sprzątanie miasta, sport i wszystko co jest związane z codziennym życiem miasta.”
Zmniejszone wpływy do budżetów samorządowych niektórych JST regionu wg. szacunków ze strony
natwojkoszt.pl
Jelenia Góra – 28 519 978
Bogatynia – 7 080 096
Bolesławiec (m) – 11 628 440
Gryfów – 1 865 535
Jeżów Sudecki – 2 896 739
Kamienna Góra (m) – 4 156 814
Karpacz – 1 506 144
Kowary – 2 299 477
Lubań (m) – 5 538 408
Lwówek – 3 613 438
Mirsk – 1 327 471
Piechowice – 1 605 952
Podgórzyn – 2 098 959
Stara Kamienica – 1 006 820
Szklarska Poręba – 1 593 652
Świeradów – 906 767
Świerzawa – 1 131 433
Wleń – 685 878
Zgorzelec (m) – 9 658 107
5 komentarzy
Profil FB, nie FC 🙂
No niestety Jelenia Góra nie ma szczęścia… Kiedy u władzy w Polsce było PO to włodarze Jeleniej Góry, również kojarzeni z PO posprzeczali się ze sobą (a raczej Schetynowcy z resztą PO), co źle wpływało na Jelenią Górę i przyznawane nam środki z budżetu centralnego. Dzisiaj Polską rządzi PIS, a w Jeleniej ciągle środowiska związane z PO, więc środki centralne znowu nas omijają… Za jakiś czas Polską przestanie rządzić PIS, a wtedy u nas pewnie wygrają środowiska z PISem związane… I tym oto sposobem przez kolejne dekady środki z budżetu centralnego będą nas omijać… Szkoda, że nasze władze w Jeleniej Górze od lat nie potrafią nam załatwić środków na rozwój miasta… A inne miasta na Dolnym Śląsku jakoś potrafią to zrobić…
To się nazywa PiS-owski raj, gminy pewnie będa chciały pozyskać pieniądze z regionalnych podatków i skończy się to tak ,że za ten cały ład zapłacą zwykli ludzie, np. tacy którzy mają jakąś nieruchomość, bo zwiększy się podatek od nieruchomości i jak zwykle podwyżki „spłyną jak po kaczce” po ludziach żyjących z socjalu:) To jest polski dobrobyt ,coraz częściej mam wrażenie, że w tym kraju najlepiej jest być lumpem i stałym klientem MOPS-u
Niestety ok 45%nie chodzi na wybory i mamy teraz powtórkę z PRL-u. Kler ma się dobrze, związkowi działacze grzeją tylki w wygodnych fotelach i ani myślą postawić się zbójeckiej władzy. Brak koordynacji wśród różnych grup zawodowych- jak było to w sierpniu 1980 r.- pozwala rządowi niszczyć dorobek rządów postsolidarnościowych.
Jarosław K. doskonale wie, że ***dzielcom pozostały tylko przedterminowe wybory, po których nie uzyskają większości.
Do sprzątnięcia burdelu który zrobili są za ciency, ale do pogłębiania degrengolady nadają się jak nikt inny.
Ciekawe jaki odsetek ***dowatego sutenera, na te wieprze przy korycie zagłosuje?