Prezes PiS i wicepremier Jarosław Kaczyński udzielił obszernego wywiadu, w którym mówi nie tylko o przyjmowaniu przez Polskę uchodźców. Tłumaczy, jak widzi rozwój polskiej energetyki i wraca do katastrofy smoleńskiej.
Jarosław Kaczyńskich takich wywiadów udziela rzadko. Dziś (piątek 25 marca) długą rozmowę z prezesem PiS publikują wszystkie dzienniki grupy Polska Press. O czym mówi wicepremier?
O Smoleńsku
„Mam prawo, jako poszkodowany, dostępu do różnych śledztw, ale nie mogę wszystkiego powiedzieć. Mogę natomiast powiedzieć, że pierwszy raz po zapoznaniu się z różnymi dokumentami mam wyjaśnienie całości” – powiedział wicepremier i skomentował niedawne słowa prezydenta Ukrainy, który w polskim Sejmie (łącząc się zdalnie) mówił o katastrofie rządowego samolotu. Zełenski mówił, że w kontekście wojny z Rosją musi wrócić sprawa wyjaśnienia przyczyn wypadku.
Jarosław Kaczyński uznał to wystąpienie za „pożyteczne”. Tak samo określił wpis Dmitrija Rogozina na Twitterze. Były wicepremier Rosji napisał: „Przyjedź do Smoleńska, porozmawiamy”
„To było pożyteczne, bo w istocie było przyznaniem się do tego, co dla nas było oczywiste, a jednocześnie dla bardzo dużej części społeczeństwa nie do przyjęcia” – komentuje teraz Kaczyński.
O gospodarce
„Potrzebny jest nam potężny koncern, by móc prowadzić politykę energetyczną i to, co się dzisiaj w tej kwestii dzieje, oceniam bardzo dobrze. I tak samo bardzo dobrze oceniam, że na czele tego koncernu stoi prezes Daniel Obajtek – człowiek, który ma ogromną inwencję. Skupił on wokół siebie ludzi, którzy myślą w podobny jak on sposób. I to jest ogromna szansa na powodzenie jego planów, bo ci, którzy poruszają się według schematów, nie są w stanie wiele zdziałać. W najbliższym czasie sporo się wydarzy w związku z budowaniem narodowego multikoncernu energetycznego, będą zmiany, ale tylko na lepsze” – powiedział prezes PiS.
Dodał, że przesądzona jest budowa elektrowni atomowej w Polsce, a wszystko to ma na celu gospodarcze uniezależnienie się od Rosji.
O misji na Ukrainę
Kaczyński w Kijowie zaproponował wysłanie międzynarodowej misji pokojowej (ale przy udziale wojska) na Ukrainę. W wywiadzie tłumaczy, że teraz czas na decyzje państw zachodnich.
„Nikt przecież nie planuje wejścia na teren Rosji, misja pokojowa byłaby na terenie Ukrainy, za pełną zgodą władz ukraińskich. I taka misja bardzo by pomogła w wymiarze humanitarnym i – nie ma co ukrywać – korzystnie zmieniłaby sytuację strategiczną Ukrainy” – tłumaczy.
O uchodźcach
Jarosław Kaczyński stwierdził też, że w Polsce nie ma obozów dla uchodźców z Ukrainy i nie będzie żadnych relokacji.
„Jak ktoś chce tu zostać, to zostaje, a jak chce wyjechać, to wyjeżdża” – powiedział.
I dodał: „Nie chodzimy po prośbie. Oczywiście uważamy, że należy nam się jakaś pomoc, ale po prośbie nie chodzimy. Jesteśmy państwem w zupełnie dobrej kondycji, przeszło trzy razy bogatszym niż na początku lat 90 i przeszło trzy razy bogatszym niż Ukraina, licząc na głowę mieszkańca”.
News4Media/fot. pis.org
3 komentarze
Teraz ogłoszą, że samolot bombą mgłową strącili Ukraińcy i będzie szach i mat.
Szkoda, że p. Prezes 12 lat musi żyć teoriami spiskowymi na temat katastrofy smoleńskiej. Też powinien móc poznać prawdę. My ją poznaliśmy zaledwie kilka dni po tragedii.
Ja też mam wyjaśnienie – potrzeby polityczne. Po to właśnie Lech K. poleciał do Katynia, by robić kampanię prezydencką na grobach. A od 12 lat na grobie jego i innych jego brat robi kampanię, by mieć władzę.