Nowe szkoły, teatr czy początek sezonu piłkarskiego…. To tylko kilka kwestii związanych z Jelenią Górą, które w lutym 1946 r. poruszono na kartach dziennika „Pionier”.
Na początku miesiąca zapowiadano uruchomienie dwóch kolejnych placówek oświatowych, przeznaczonych dla osób dorosłych: Do Jeleniej Góry przybył inspektor oświaty pozaszkolnej ob. Kurbiel, który w porozumieniu z władzami administracyjnymi i przedstawicielami partii organizuje w Jeleniej Górze Uniwersytet Robotniczy, a w Karpnikach (Fischbach) – Uniwersytet Ludowy. Społeczeństwo polskie udzieli pełnej pomocy przy organizacji tych pożytecznych instytucji, mających na celu przygotowanie starszej młodzieży i dorosłych do normalnych studiów wyższych (Źródło: Uniwersytety: Robotniczy w Jeleniej Górze, Ludowy w Karpnikach, „Pionier”, nr 30 z 5 II 1946 r.).
W jednym z następnych numerów zamieszczono także informację o uroczystym otwarciu placówki w Karpnikach: W dniu dzisiejszym mamy do zanotowania fakt powstania w Karpnikach na Dolnym Śląsku, powiat Jelenia Góra, Uniwersytetu Ludowego. Jest już ich w Polsce kilkanaście – czynne, popierane przez czynniki rządowe i społeczeństwo. Uniwersytet Ludowy ma już ponad 40 słuchaczy. Zadaniem Uniwersytetu jest wychowanie społeczników wiejskich. Program obejmuje nauki średnie i wyższe. Czas trwania w pierwszym okresie prac – około 5 miesięcy. Wojewódzki Urząd Ziemski przekazał na rzecz Uniwersytetu Ludowego Folwark oraz pałacyk na internat, jakiegoś niemieckiego księcia. Tam też 40 słuchaczy Uniwersytetu Ludowego zaprawia się do pracy społecznej do odpowiedzialnej roli przodowników wiejskich (Źródło: Uniwersytet Ludowy w Karpnikach rozpoczął działalność, „Pionier”, nr 33 z 8 II 1946 r.).
Jeleniogórska optyka
Jednym z pierwszych i najprężniej działających zakładów przemysłowych w regionie jeleniogórskim w tamtym okresie czasu była tutejsza Państwowa Fabryka Optyczna. Również „Pionier” informował o jej ówczesnej działalności:
W Państwowej Fabryce Optycznej w Jeleniej Górze została otwarta świetlica dla robotników i ich rodzin. W uroczystości tej wzięli udział przedstawiciele Rady Powiatowej Związków Zawodowych, społeczeństwa, prasy oraz bardzo licznie pracownicy fabryki. Otwarcie świetlicy jest nowym dowodem zgodnej współpracy Rady Zakładowej i Dyrekcji PZO (…).
Pierwszy wydział i produkcję szkła laboratoryjnego rozpoczęto już w październiku ubiegłego roku. W grudniu produkowano już szkła okularowe, a w styczniu, zgodnie z sensacyjnymi zapowiedziami, pracownicy fabryki wykonali pierwszy w Polsce obiektyw projekcyjny dla kinofikacji. Obecnie przystępuje się do seryjnej produkcji obiektywów tego rodzaju, jak również całkowitego wyposażenia optycznego do aparatów kinowych.
Wszystkie te wyroby były przed wojną sprowadzane z zagranicy, a obecna produkcja zaoszczędzi Skarbowi Państwa wielkie sumy pieniężne. W chwili obecnej wysiłki robotników i dyrekcji idą w kierunku zwiększenia asortymentu wyrobów, zwiększenia produkcji pod względem ilościowym i polepszenia jej pod względem jakościowym (Źródło: Pierwszy polski obiektyw projekcyjny. Stały rozwój Państwowej Wytwórni Optycznej, „Pionier”, nr 32 z 7 II 1946 r.).
Najciemniej pod latarnią
W listopadzie ubiegłego roku trzech uzbrojonych opryszków uplanowało wspólnie z Niemką, niejaką Ruth Nowotny, obrabowanie jej sąsiadów. Napad został dokonany w późnych godzinach wieczornych, przy sterroryzowaniu bronią znajdujących się w mieszkaniach dwóch rodzin niemieckich. Niemcy byli zmuszeni do leżenia przez cztery godziny pod przykryciem, a przez ten czas napastnicy obrabowali doszczętnie ich mieszkania. Zarządzone śledztwo przez organa MO doprowadziło do ujęcia Niemki oraz jednego z opryszków, nazwiskiem Lipiec. Drugi napastnik Mieczysław Skowron ukrywa się, podczas gdy nazwisko trzeciego nie zostało dotąd ustalone i jest on znany tylko na podstawie rysopisu.
Przed kilku dniami sprawa znalazła się na wokandzie Sądu Okręgowego w Jeleniej Górze, który, biorąc pod uwagę niskie pobudki przestępstwa, wymierzył oskarżonym wysokie kary. Ruth Nowotny – jako inicjator napadu – została skazana na 31/2 roku więzienia, a Lipiec – na trzy lata więzienia. Za pozostałym oskarżonym rozesłano listy gończe (źródło: Żadne przestępstwo nie ujdzie bezkarnie. Surowe kary na milicjantów za plądrowania mieszkań, „Pionier”, nr 33 z 8 II 1946 r.).
Otwarcie sezonu piłkarskiego
W lutym 1946 r. nastąpiła również inauguracja pierwszego sezonu piłkarskiego w Jeleniej Górze. Lokalne drużyny dołączyły niebawem do rozgrywek organizowanych przez władze dolnośląskiego związku piłki nożnej. Najpierw jednak doszło do starcia dwóch lokalnych rywali – jedenastek socjalistycznej młodzieżówki OM TUR i wojskowych:
Pomimo śniegu, leżącego na stadionie miejskim, dzielni sportowcy jeleniogórscy rozegrali już pierwszy mecz w piłce nożnej. Na inaugurację sezonu, odbyło się spotkanie pomiędzy OM TUR i WKS. Mecz zakończył się zwycięstwem OM TUR-u w stosunku 4:2 (1:1). Do przerwy wojskowi wykorzystali sprzyjający wiatr i stawiali silny opór, po zmianie pól jednak opadli na siłach i tylko doskonale grający bramkarz uratował ich od wyższej porażki. Bramki dla zwycięzców zdobyli: Tymowicz (2), Bohurat (1) i J. Hass (1). Sędzia, ob. Partyka – dobry.
Na przyszłą niedzielę, drużyna piłkarska OM TUR wyjeżdża do Gliwic, gdzie rozegra mecz z miejscową drużyną ZZK (Źródło: Kronika sportowa. Pierwszy mecz piłkarski OM TUR contra WKS, „Pionier”, nr 34 z 9 II 1946 r.).
Działkowcy działają
Powiatowy Związek Ogrodników w Jeleniej Górze powziął na walnym zebraniu, odbytym ostatnio w Jeleniej Górze, rezolucję, w której zwracając się z apelem do czynników miarodajnych, prosi o pomoc.
Podkreślając trudne warunki, w jakich rozpoczęli i kontynuują swą pracę, ogrodnicy jeleniogórscy proszą o ostateczne nadanie tytułów własności tymczasowym zarządom ogrodów oraz o przejściowe zniesienie czynszów dzierżawnych i zniesienie podatków od uposażeń pracowników.
Kończąc swoją rezolucję, ogrodnicy Dolnego Śląska zapewniają, że nadal będą wytężać wszystkie siły dla polepszenia sytuacji aprowizacyjnej Ziem Odzyskanych (Źródło: Ogrodnicy jeleniogórscy proszą…, „Pionier”, nr 35 z 10 II 1946 r.).
Teatr Ludowy
Na ziemi jeleniogórskiej, oprócz działającego od końca sierpnia 1945 r. teatru miejskiego, całkiem dobrze miały się także inicjatywy amatorskie. O jednej z nich informowano na łamach dziennika:
Z inicjatywy miejscowych działaczy ludowych z zarządu powiatowego Związku Samopomocy Chłopskiej została zorganizowana sekcja Teatru Ludowego. Kierownictwo artystyczno-literackie objął ob. Kurbiel, kierownik Uniwersytetu Ludowego. Sekcja teatralna postawiła sobie za zadanie krzewienie, wśród ludu pracującego wsi, kultury teatralnej przez wystawienie sztuk z życia chłopów, wciąganie szerokich mas młodzieży ludowej, „Wici” w prace teatru, jako aktorów-amatorów i autorów.
Pierwszą sztukę, jaką sekcja wystawi, będzie „Chłopska Krew” – utwór muzyczno-sceniczny, pióra dolnośląskiego kompozytora chłopskiego, ob. Łazarka, dyrygenta wojewódzkiego Teatru Dolnośląskiego.
„Chłopska Krew” – jest pierwszym w Polsce utworem, dającym rzeczywisty obraz wsi polskiej, zawiera w sobie aktualną treść, muzykę ludową i tańce. Zespół Teatru Ludowego, oprócz fachowych sił kierowniczych, obliczony jest na amatorską młodzież wiejską, która w roli aktorów w najbliższym czasie przedstawi się wdzięcznej publiczności wiejskiej (Źródło: Powstaje Teatr Ludowy. Już wkrótce premiera pierwszej sztuki „Chłopska krew” Łazarka, „Pionier”, nr 36 z 12 II 1946 r.).
W Jeleniej Górze odbyło się zebranie rozszerzonego plenum Powiatowej Rady Związków Zawodowych, na którym omawiano szczegółowo obecną sytuację mieszkaniową w mieście. Wobec dużego napływu Polaków z województw centralnych, sytuacja mieszkaniowa staje się co raz bardziej palącym problemem, wymagającym szybkiego i energicznego działania. Ponieważ okazało się, że niektórzy urzędnicy Biura Mieszkaniowego przekraczają swoje kompetencje przy spełnianiu swych czynności, postanowiono ustanowić nadrzędny czynnik społeczny. Zgodnie z uchwałami konferencji (…) Rada Powiatowa Zw.[iązków] Zaw.[odowych] obejmuje kontrolę nad przydziałami mieszkaniowymi, celem zabezpieczenia interesów ludzi pracy.
Poszczególne Zw.[iązki] Zaw.[awodowe] wydelegują przedstawicieli, którzy będą pełnili funkcję kontrolerów społecznych podczas czynności, związanych z przydziałem mieszkań oraz dopilnują właściwego wprowadzenia lokatorów do nowo przydzielonych im mieszkań (…). Nowe mieszkania nie będą zasadniczo przydzielane osobom stanu wolnego, ale osoby te będzie się kierowało w charakterze sublokatorów do tych mieszkań, które nie posiadają przepisanego zaludnienia (…).
Należy sądzić, że po przeprowadzonej kontroli przez czynniki społeczne znajdzie się jeszcze wiele wolnych mieszkań dla robotników z Polski Centralnej (Źródło: Związki zawodowe przejmują inicjatywę. Kwestia mieszkaniowa będzie nareszcie rozwiązana, „Pionier”, nr 38 z 14 II 1946 r.).
Kłopoty z polonizacją liczników
Ze zdziwieniem należy stwierdzić, że mieszkańcy miasta otrzymują ciągłe nakazy płatnicze gazowni, elektrowni itp. na nazwiska byłych lokatorów Niemców nawet wówczas, gdy Niemcy ci już nie mieszkają. Dyrekcje zakładów użyteczności publicznej oświadczają, że według obowiązujących w całej Polsce zwyczajów nowy lokator mieszkania powinien sam zgłosić do biura zakładu swoje dane personalne, celem przepisania liczników.
Polacy w Jeleniej Górze w przeważnej części tego dotychczas nie uczynili, z jednej strony dlatego, że nie wiedzą, że istnieje tego rodzaju procedura, a z drugiej dlatego, że przy przepisywaniu licznika obowiązuje kilkudziesięciozłotowa opłata. Wielu z nich uważa, że ze względu na specjalne warunki przy obejmowaniu mieszkań na Ziemiach Odzyskanych powinno się tu dokonać ogólnego automatycznego przepisania nazwisk niemieckich na polskie, tym bardziej, że często narusza to równowagę kilkusetzłotowego budżetu przeciętnego urzędnika.
Nieporozumienie to należy jednak wyjaśnić i jak najszybciej zlikwidować. Jesteśmy w Polsce i do mieszkań Polaków nie mogą być przysyłane kwity na nazwiska niemieckie, bez względu na to, czy ktoś poniesie żądaną opłatę, czy nie […] (Źródło: Przepisać nakazy płatnicze na nazwiska Polaków, „Pionier”, nr 38 z 14 II 1946 r.).
Marek Żak