Na środowej (22 kwietnia) sesji jeleniogórskiej rady miasta radni niejednogłośnie przyjęli uchwałę „w sprawie emisji obligacji oraz zasad ich zbywania, nabywania i wykupu”. Na podstawie tej uchwały Jelenia Góra wyemituje w tym roku 123 805 tys. sztuk obligacji o wartości nominalnej 1 tys. każda, na łączną kwotę 123,825 mln zł. Kwota jest ogromna, a nowe obligacje, wraz z wcześniejszymi zobowiązaniami wywindują zadłużenie miasta do rekordowej wysokości prawie 300 mln zł.
Emisja obligacji posłuży sfinansowaniu zaplanowanego w uchwale budżetowej deficytu w budżecie miasta, wynikającego z zamierzonych w tym roku realizacji miejskich inwestycji. Tegoroczne założenia wydatków majątkowych też są w historii miasta rekordowe. Na inwestycje przeznaczono ponad 196 mln zł, to o 137 mln zł więcej niż w ubiegłym roku. Gorsza wiadomością, że większość tych przedsięwzięć finansowana będzie właśnie z emitowanych obligacji, czyli „na kredyt”.
Na wczorajszej sesji przyjmowano uchwałę precyzująca jak będzie wyglądało zaciąganie tego kredytu. Nastąpi to w formie emisji 31 serii obligacji, z terminem wykupu wynoszącym od roku do 20 lat. Aż 24 mln zł spłacić będzie trzeba już w przyszłym roku, bo taka kwotę opiewa sześć serii obligacji rocznych. 11 serii obligacji, opiewających na nieco ponad 40 mln zł ma mieć długi (15 – 20 lat) termin wykupu. Oprocentowanie ma być wypłacane w okresach półrocznych.
Przyjęcie uchwały – 14 głosów za, 8 głów przeciw – oznacza, że miasto może ogłosić konkurs na ich emisję. Do emisji ma dojść nie później niż przed końcem listopada.
Radni de facto na emisję obligacji zgodzili się już w grudniu. Wtedy, podczas sesji budżetowej, pięcioro radnych głosowało przeciwko projektowi budżetu, ale w dyskusji nikt nie kwestionował sposobu w jaki sfinansowany miał być deficyt. Krytykowano wówczas jedynie, że zaplanowano przedsięwzięcia kosztowne dla budżetu i w realizacji i po ich zakończeniu.
– Lodowisko, palmiarnia to nie są zadania, które po ich oddaniu, choćby zarabiają na siebie; będą generować duże koszty. Znacznie lepiej byłoby wyłożyć pieniądze na przedsięwzięcia sektora OZE. Gdyby na budynkach publicznych za te środki zamontować instalacje fotowoltaiczne, miasto miałoby realne oszczędności – argumentowano wówczas.
Głosy opozycyjnych radnych kwestionujące samą emisję obligacji – prowadzącej do nadmiernego zadłużenia miasta – pojawiły się dopiero na wczorajszej sesji (a więc spóźnione). Do tego z dość chaotyczną i nietrafioną argumentacja. Warte uwagi było pytanie radnego Tarnowskiego, który doniósł się do opinii Regionalnej Izby Obrachunkowej. RIO stwierdziło, że emisja obligacji nie stoi w sprzeczności z przepisami prawa, ale służy ich obejściu.
Odpowiadający na pytanie skarbnik miasta nie odniósł się do opinii o „obchodzeniu prawa” (a możliwość stosowania takich metod dał samorządom obecny rząd wprowadzając wraz z Polskim Ładem zmiany w zakresie ustawowych limitów zadłużania). Podkreślił natomiast, że konieczność zaciągania tak wielkich długów jest bezpośrednia konsekwencja niekorzystnych zmian w mechanizmach finansowania samorządów.
– W tegorocznym budżecie państwa zakłada się 25 proc. wzrost dochodów z podatków PIT. Samorządy powinny mieć 49 proc. udział w tych dochodach, a więc powinny wzrosnąć. Tymczasem dla Jeleniej Góry w tym roku udział będzie o 7 proc. niższy, co oznacza o 55 mln zł mniej w kasie miasta – tłumaczył. To właśnie m.in. ten ubytek trzeba sfinansować obligacjami.
W całej dyskusji (w gruncie rzeczy dość jałowej) zabrakło dość ważnej kwestii – określenia maksymalnego kosztu emisji. W warunkach wciąż szalejącej inflacji oferty emitentów mogą być drogie. Obligacje miały być emitowane już w ubiegłym roku, ale emisja nie doszła do skutku, bo oferty instytucji finansowych nie były dobre. Racjonalnym byłoby, gdyby w uchwale określić od jakiego momentu ta forma finansowania deficytu powinna zostać uznana za zbyt drogą.
W całej dyskusji o emisji obligacji można mieć wątpliwości, czy w sytuacji, gdy dochody z trudem wystarczają na sfinansowanie wydatków bieżących, należy tak dużo wydawać na inwestycje. To na pewno w jakieś mierze konsekwencja przesunięcia części zadań z tego roku na następny (np. zakup autobusów elektrycznych), konieczność realizacji przedsięwzięć, na które miasto dostanie dofinansowanie, a zapewne także specyfika roku wyborczego. Wybory samorządowe przesunięto na wiosnę 2024 r., a to znaczy, że ocena samorządu zależeć będzie od tegorocznych inwestycji. Tak to już się dziwnie dzieje (nie tylko w Jeleniej Górze), że przed wyborami wydatki inwestycyjne w gminach są rekordowe.
Warto tez mieć świadomość, że po tegorocznej emisji obligacji Jelenia Góra dołączy to niewielkiej grupy około 110 samorządów samorządów (ta liczba się zmienia), w których zadłużenie wynosi 50 lub więcej procent.
5 komentarzy
123 805 tys. sztuk obligacji o wartości nominalnej 1 tys. każda, na łączną kwotę 123,825 mln zł
Glapinski wam to liczyl?
Kto to będzie potem spłacał ? Najlepiej pan J. Ł oraz ci radni,co którzy głosowali „za” z własnej kieszeni. Władza do wymiany.
W dzisiejszym czasie branie pożyczek w największym oprocentowaniu od niemal 20-stu lat zakrawa na DZIAŁANIE NA SZKODĘ MIASTA i co za tym idzie NA SZKODĘ JEJ MIESZKAŃCÓW mam taką nadzieję, że mieszkańcy zrozumieją nareszcie, że ci niezwykle bezczelni i nieudaczni radni to nie mają zielonego pojęcia o zarządzaniu NASZYM MIASTEM. To są Nikodemy Dyzmy poubierane w drogie garnitury za NASZE pieniądze. PO-PSL-SLD-KGB-TVN- to wszystko jedna i ta sama KAMARYLA literki tylko inne dla zmyłki . Będziemy jeszcze PŁAKAĆ oj BĘDZIEMY. Oni jadą po równi pochyłej i doprowadzą NAS i NASZ MIASTO do bankructwa. To mamy pewne. BĘDZIEMY PŁAKAĆ
Z Lodowiska należy się wycofać a na tym terenie po byłym targowisku przy Kilińskiego zrobić należy Park Centralny i plac zabaw. Będzie super miejsce na spacer połączone z ulicą 1 Maja czyli samym centrum !
Jak myślisz, lujku, skąd taka drożyzna? W sumie ty nie myślisz, za dużo od ciebie wymagam.