Kamienna Góra to miasto, w którym związkowcy z Solidarności jeleniogórskiej bardzo często spotykają się w kolejne rocznice stanu wojennego. Po 13 grudnia 1981 r. do tutejszego zakładu karnego mieszczącego się na terenie filii hitlerowskiego obozu Gross Rossen trafiła większość internowanych z obszaru dawnego województwa jeleniogórskiego. Jest więc symbolem represji, jakie spotkały opozycjonistów z naszego regionu.
W dzisiejszej uroczystości wzięli udział obecni związkowcy, lokalni politycy, był też sanator Mróz. Nie mogło zabraknąć tez ówczesnych internowanych, z których najbardziej znani to Marian Matusiak i Edward Wryszcz. Uroczystość rozpoczęła msza w kościele pw. św. Piotra i Pawła, a potem na murze kościoła odsłonięto tablicę działaczy Solidarności Ziemi Jeleniogórskiej i Wałbrzyskiej, którzy byli internowani i więzieni w Zakładzie Karnym w Kamiennej Górze. Złożono tez wieńce i kwiaty.
W stanie wojennym, w byłym województwie jeleniogórskim powstał 1 ośrodek odosobnienia. Zlokalizowano go w kamiennej Górze, w zakładzie karnym dla młodocianych przestępców. Wcześniej był to obóz zbudowany przez hitlerowców w lipcu 1944 r. jako filia obozu koncentracyjnego w Gross Rosen. Internowani mówił, że od 1945 r. wygląd niewiele się zmienił: te same baraki, te same druty, tyle że już nie pod napięciem, i podobne psy biegające po obozie w nocy.
– Obóz otwarto 8 stycznia 1982 r., internując w nim około 200 osób – po ok. 100 z województw wałbrzyskiego i jeleniogórskiego. W połowie marca w 2 barakach przebywało ok. 80 internowanych, po 40 osób w baraku, po 3 w celi – głównie inteligencja z Jeleniej Góry i Wrocławia. Obóz zlikwidowano w kwietniu 1982 r., przewożąc 34 osoby do obozu w Głogowie, w województwie opolskim informuje Stowarzyszenie Internowani.
Nagłe zamknięcie ośrodka przypisywano postawie metropolity wrocławskiego, kardynała Henryka Gulbinowicza: zapowiedział on, że ogłosi z ambon, iż władze PRL więżą Polaków w byłych obozach hitlerowskich.