– Udzieliliśmy pełnomocnictwa Leszkowi Lochowi, dyrektorowi DSDiK, do podpisania dokumentów przenoszących na rzecz Województwa Dolnośląskiego następujące linie kolejowe: 303 odcinek Chocianowiec – Chocianów (lk. Duninów – Chocianów), 372 odcinek Bojanowo – Borszyn Wielki – Góra Śląska, 312 odcinek Wojcieszów – Nowy Kościół (lk. Marciszów – Jerzmanice), 345 odcinek Kamienna Góra – Pisarzowice, 308 Pisarzowice – Jelenia Góra, 340 Mysłakowice – Karpacz – informuje Tymoteusz Myrda, członek zarządu województwa.
Dla regionu jeleniogórskiego z przejmowanych szczególnie istotne są linie w kierunku Karpacza, Kamiennej Góry, a także Złotoryja – Marciszów. W przypadku pierwszej z nich jest już gotowe studium wykonalności. Oszacowano w nim koszty rewitalizacji na poziomie około 70 mln – 100 mln zł, w zależności od wariantu inwestycyjnego i długości rewitalizowanego odcinka linii w Kowarach. Przewiduje się też, że inwestycje można wykonać w ciągu dwóch lat.
Studium jest także dla przejętej wcześniej linii Gryfów – Świeradów. Planowana jest tam rewitalizację całej infrastruktury torowej, prace przy obiektach, przejazdach i sygnalizacji przejazdowej oraz peronów. Koszt rewitalizacji trasy o długości 16,2 km wyniesie blisko 50 milionów złotych, a rewitalizacja może potrwać około dwóch lat.
Ciągle natomiast nie dochodzi do skutku przejęcie, bodaj najbardziej gorącej, linii kolejowej Jelenia Góra – Lwówek Śląski. Tymoteusz Myrda wskazuje na opieszałość zarządcy infrastruktury.
– Czekamy na przeprowadzenie niezbędnych procedur przez obecnego właściciela nieruchomości, PKP S.A. – informuje marszałek, sugerując by mieszkańcy pytali o tę zwłokę spółkę.
Udostępnij