To premier obiecuje laptop każdemu uczniowi IV klasy szkoły podstawowej. Ciężar programu spadnie jednak na wójtów i burmistrzów.

Laptopy otrzyma 370 tysięcy uczniów, którzy we wrześniu tego roku rozpoczną naukę w czwartej klasie. Kancelaria Premiera wyjaśnia, że to właśnie na tym etapie edukacji zaczynają się lekcje informatyki i że dzieciom w tym wieku najłatwiej rozpocząć rozwijanie umiejętności cyfrowych na różnych przedmiotach.

Zakup komputerów dla czwartoklasistów będzie kosztował 760 mln zł plus VAT.

W roku wyborczym laptop w prezencie 

Sprzęt dostanie każde dziecko i nie ma tu znaczenia, czy pochodzi z biednego, czy z bogatego domu. Nie ma znaczenia, czy ma już komputer i czy korzystało z niego tylko w szkole. Stąd zarzut rozdawnictwa, który się pojawił. I to w roku wyborczym, bo – przypomnijmy – za kilka miesięcy będziemy wybierali Sejm i Senat.

Stąd także podejrzenia, że cała akcja ma służyć wyłącznie promowaniu polityków, którzy w blasku fleszy, na specjalnie zorganizowanych dla nich wydarzeniach będą wręczali komputery uśmiechniętym dzieciom.

Samorządowcy już to testowali

„Dziennik Gazeta Prawna” przypomina, że nie każdy musi być zadowolony z tego programu. Bo – okazuje się – że będzie to kłopot dla samorządów. Ciężar prowadzenia programu spadnie na wójtów czy burmistrzów. To gminy będą miały – jak podaje dziennik – zadanie zebrać wnioski od chętnych na sprzęt, wystąpić do rządu o środki, a potem zorganizować przetargi na jego dostarczenie i dopilnować, żeby urządzenia trafiły do czwartoklasistów.

Tak właśnie było w 2022 roku, kiedy podobny projekt – ale na dużo mniejszą skalę – był już realizowany. Wówczas komputery trafiały do dzieci z gmin, w których działały PGR-y.

„Samorządowcy obawiają się, że jeśli podobną procedurę trzeba będzie prowadzić też przy laptopach dla czwartoklasistów, to dosłownie utoną w papierach. Zwłaszcza że zgodnie z zapowiedziami działanie ma powtarzać się już każdego kolejnego roku” – czytamy w DGP.

Tyle że że w 2022 r. program dotyczył tylko 218 tys. komputerów i tabletów dla dzieci.

Zabezpieczenia zablokują sprzedaż laptopów

Pojawiają się też pytania o zasady programu. Zgodnie z zapowiedziami ministra Janusza Cieszyńskiego (odpowiada w rządzie za cyfryzację), nie będą to komputery przechodnie. To znaczy, że uczniowie, kończąc IV klasę, nie przekażą sprzętu młodszym kolegom, tylko zabiorą komputery do domów.

– Ci, którzy otrzymają sprzęt, będą mieli bezpłatny dostęp do oprogramowania niezbędnego do tego, żeby go efektywnie wykorzystać w szkole – ogłosił właśnie Cieszyński. I dodał, że zostaną wprowadzone zabezpieczenia, które uniemożliwią odsprzedaż laptopów.

– Zaproponujemy w projekcie ustawy rozwiązania, które będą zapobiegały ewentualnej możliwości sprzedaży tego sprzętu. Trzeba się tak zabezpieczyć, że gdyby ktoś chciał sprzedać laptop na czarnym rynku, jego wartość byłaby bliska zeru – dodał minister.

To zawęża pulę dostawców?

To nie koniec pytań. kolejne dotyczą jakości sprzętu. Co właściwie rząd chce dać dzieciom? Czy będzie to „wypasiony” komputer, czy „złom”?

Już wiadomo, że laptopy mają mieć co najmniej 8 GB RAM z możliwością rozbudowy do 16 GB, co najmniej 256 GB przestrzeni na dane na nośniku SSD, głośniki stereo, mikrofon, wbudowaną kamerę HD oraz przyciski do pogłaśniania i ściszania audio. Karta graficzna musi zapewniać obsługę zewnętrznego monitora Full HD. Ekran ma mieć matową matrycę o przekątnej co najmniej 13 cali, w rozdzielczości Full HD i jasności minimalnej 220 cd/m2. Masa sprzętu nie może przekraczać 2,5 kg.

To zdaniem specjalistów zawęża pulę dostawców. Na tym jednak nie koniec, bo serwis instalki.pl skupia się na wydajności takiego zestawu, a mierzona jest ona w sposób „kontrowersyjny”.

„Zaoferowane urządzenie musi uzyskiwać wydajność co najmniej 1100 punktów w teście CrossMark. Jest to benchmark o tyle nietypowy, że faworyzujący pewne rozwiązania i nieprzedstawiający w ogóle realnej wydajności zestawu komputerowego. Procesory o skrajnie różnych możliwościach osiągają w nim zbliżone rezultaty, przy czym test zdaje się zdecydowanie premiować procesory marki Intel. Dlaczego ustawodawca zastosował niemiarodajny benchmark? – czytamy.

Co z nauczycielami?

Skoro uczniowie mają dostać laptopy, to jest też pytanie o nauczycieli. Co w sytuacji, jeżeli pedagog ma pracować na własnym, starym sprzęcie, który będzie daleko w tyle za komputerami uczniów? Czy to ma sens?

– Najpierw uczniowie, potem nauczyciele. Gdy zakończy się przetarg na laptopy dla uczniów będą też laptopy dla nauczycieli – ogłosił właśnie minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek.

To kolejne ponad 400 tys. sztuk sprzętu.

News4Media/fot. iStock

4 komentarze

  1. Seba kuchnia Reply

    PO-PSL-SLD- przed wyborami to obiecało cuda i nigdy ich nie spełniło bo PININDZY NI BYŁÓ . NIGDY–NIGDY
    .Natomiast PIS wszystko co obiecał to zrealizował bo PININDZE znalazł w kieszeniach waszego żelaznego złodziejskiego elektoratu– MAFI paliwowych MAFI VATA-owskich i wszelkiej maści oszustów i złodzieii. To dlatego teraz takie dzikie wycie. Proszę się nie martwić tym, że nasze dzieci dostaną LAPTOPY. Wiemy wszyscy o tym że zawsze— bardzo się martwicie i zgrzytacie zębami jak płynie pomoc do POLSKIEJ RODZINY. Bo to przecież waszego ZŁODZIEJSKO Mafijnego elektoratu PININDZE. Wiemy, że są na was PO-PSL-SLD-KGB-TVN wywierane naciski od tych ZŁODZIEJSKO—MAFIJNYCH grup przestępczych abyście robili wszystko aby odsunąć od władzy Rząd PIS-u i aby ONI mogli znowu bezkarnie OKRADAĆ POLSKĘ i Polską Rodzinę, Wasze niedoczekanie wy złodzieje. Wasze nie doczekanie.

    • Pisz, pisz, głą.bie. Wszyscy wiemy, że wcześniej pisałeś jako „po jak podwyżki”, itp nicki. Jesteś doskonałym przykładem wyborcy pisuaru, dla którego proces myślenia jest bardzo bolesny. Wolisz cytować bzdury z rządowej szczujni? Bardzo dobrze, większość myślących ma tutaj bekę z ciebie. Napisz jeszcze o 700 cysternach z paliwem, które CODZIENNIE przejeżdżały nielegalnie granicę i przez to państwo traciło na VAT. Może jeszcze coś o Owsiaku? O miliardach z OFE? No, dajesz, głą.bie.

  2. Seba kuchnia Reply

    Widzę, że trafiłem w sedno. Zabolało co ??? A obywatel to tak OPERACYJNIE mnie sprawdza czy z przyzwyczajenia i tradycji rodzinnej ???? Tak tylko pytam ??????

  3. Seba kuchnia Reply

    To co cytuję to nie są żadne bzdury tylko OCZYWISTA prawda którą to poznaje coraz to więcej ludzi. Poparcie dla PIS- sięga blisko 40% i wciąż rośnie a tych śmiesznych literek PO-PSL-SLD powoli ale sukcesywnie SPADA . Polacy to mądry Naród i kto jest kto to od dawna wie. Wy macie tą swoją TVN-owską prawdę która to Unię Europejską miała i ma za wzór praworządności i demokracji. A w świetle nowych informacji ta Unia to przestępczy super market gdzie MAFIE Rosyjskie kupowały wpływy i prawa. Oto cennik—-15.000 Euro za konsultacje.. 40.000 Euro za Rezolucje. MAFIA Rosyjska przeznaczała 300.000 Euro na korumpowanie urzędników.. Ładne jaja Pani Basiu. Ładne jaja. Europejska praworządność po nowemu. W TVN-ie o tym milczą. Taką właśnie macie TVN-owską prawdę. Cała Polska z was się śmieje.

Write A Comment


Masz ciekawą sprawę? Czekam na info!

Portal

887732136

Zgłoś za pomocą formularza.