Brak zaangażowania w problemy wiernych, materializm czy łamanie zasad moralnych – grzechów Kościoła, na które wskazali parafianie, jest znacznie więcej.

W konsultacjach synodalnych z udziałem ponad 100 tys. osób wzięli udział zarówno wierni mocno zaangażowani w życie parafii, jak i ci, którzy bezpośrednio wielowymiarowo nie uczestniczą w losach wspólnoty. Spotkania synodalne – zależnie od diecezji – zorganizowało od 30 do 65 proc. parafii. Wyniki badania nie są optymistyczne dla duchownych.

Co nas boli?

Z dokumentu wynika, że „uczestnicy spotkań synodalnych dzielili się obrazem Kościoła zranionego, dotkniętego skandalami i ludzką biedą, którego grzeszna strona związana ze słabością człowieka często powoduje zgorszenie i cierpienie”. Z głosów grupy da się wysnuć przekonanie, że Kościół zamiast społeczności przepełnionej modlitwą bardziej przypomina źle zarządzaną instytucję, jest oderwany od życia i zbyt mało miejsca poświęca rozterkom, które na drodze wiary mogą towarzyszyć nawet osobom bardzo pobożnym.

Wiernym nie podobają się brak odpowiedniego poszanowania celebracji mszy św. (np. ograniczenie do jednej zwrotki elementów śpiewanych) oraz niski poziom głoszonych homilii. Przy czym nie mniejszym problemem jest brak słuchania parafian i reagowania na ich potrzeby.

Jakie wartości cenimy?

Z dokumentu wynika, że do elementów, które są najmocniej cenione w odniesieniu do kapłanów, zalicza się: prawdziwą pobożność wzbogaconą o życie zgodnie z zasadami religii, zrozumienie roli powołania, bezinteresowność i apolityczność, ale jednocześnie niestronienie od trosk o sprawy społeczne i pomocy w razie wystąpienia takiej potrzeby.

To niestety koliduje z wynikiem raportu określającym, iż u współczesnych duszpasterzy można dostrzec brak autentycznej wiary, łamanie zasad moralnych, budowanie wartości życiowej głównie na dobrach materialnych, brak wrażliwości na ludzkie potrzeby oraz niewykazywanie zainteresowania budowaniem więzi z parafianami.

Potrzeba lepszego kontaktu z młodzieżą

„W wielu syntezach diecezjalnych pojawiały się postulaty takie jak: potrzeba głoszenia katechez dla dorosłych, wzmocnienia (lub zbudowania od początku) duszpasterstwa dzieci, młodzieży, rodzin i ludzi starszych oraz objęcia troską duszpasterską osób, które pozostają w różnym stopniu na peryferiach Kościoła, zwłaszcza żyjących w związkach niesakramentalnych, osób z niepełnosprawnościami i osób LGBT+” – poinformowała Wirtualna Polska.

W protokole przewijały się również głosy krytyki wskazujące na brak kontaktu biskupów z parafianami. Ci kapłani obecnie często jawią się wyłącznie jako urzędnicy zdystansowani od problemów wiernych.

News4Media / Fot.: Pixabay.com

2 komentarze

  1. Kościół się już skończył. Póki co trwa agonia. Miło popatrzeć.

  2. Dziś widzimy i wiemy więcej o strukturach Kościola rzymskiego. Ja czuję się oszukany przez JPII jak wypowiedział 'niech Duch zstąpi itd a następnie będoć w Oświęcimu zadał pytanie ;”gdzie był Bóg?” Nawet Franciszek nie wierzy biskupom polskim bo na konsysturzu nie mianowal polaka kardynałem.

Write A Comment


Masz ciekawą sprawę? Czekam na info!

Portal

887732136

Zgłoś za pomocą formularza.