Oczywiście nie chodzi o miejsca popularne, jak Chojnik, Perła Zachodu czy Góra Szybowcowa, gdzie w ładne, wolne dni, a nawet w środku tygodnia, zawsze ktoś jest. Polecamy miejsca, gdzie zwykle nikogo nie ma, jest bezpieczne. Wybór jest oparty na bogatym osobistym doświadczeniu z włóczenia się po naszym mieście. Przy okazji lista ta pokazuje, jak wiele Jelenia Góra ma do zaoferowania i jak wiele musi jeszcze zrobić, by wykorzystać swój potencjał.
Jeleniec
Odkrycie roku w środowisku jeleniogórskich biegaczy. Niepozorna górka z doskonałą widocznością, nad obwodnicą Maciejowej, patrząc od strony śródmieścia po prawej stronie. Kapitalne widoki w stronę Zabobrza, na węzeł w Grabarowie, oraz na Maciejową. Dlaczego stała się odkryciem? Bo nie prowadzi na nią żaden szlak znakowany, nie jest żadnym punktem tranzytowym do czegoś bardziej znanego, więc mało kto widział powód, by ją zdobywać. Tak było po pandemii, gdy w okresie największych obostrzeń w poruszaniu się ludzi, czyli na wiosnę, niektórzy z nas zaczęli szukać nowych, atrakcyjnych miejsc w pobliżu. Tak odkryto Jeleniec. Odkryto na nowo, bo oczywiście byli tacy (np. wspinacze skałkowi), którzy już na nim bywali. Jak dotrzeć na Jeleniec? Z ul. Batalionów Chłopskich w Grabarowie trzeba skręcić w lewo na polną drogę, która doprowadzi nas pod górę. Potem trzeba wspiąć się ścieżką na szczyt, co zajmuje kilka minut.
Sośnia
Sośnia jest wzniesieniem położonym za krzyżem milenijnym, stojącym powyżej obwodnicy, niedaleko Galerii Sudeckiej. Pod krzyż prowadzi asfaltowa ścieżka, bardzo wygodna. Dzięki temu spaceruje tędy, biega i jeździ na rowerze sporo osób. Pod krzyżem można odpocząć na ławce, z czego sporo osób korzysta. Mało kto jednak idzie dalej, w las za krzyżem, w stronę Dziwiszowa. A szkoda, bo wystarczy dosłownie parę minut spaceru, by przenieść się do innego świata – wspaniałego lasu, gdzie o tym, że jesteśmy ciągle w granicach miasta, przypominają jedynie odgłosy z oddali. Tam jest właśnie Sośnia.
Góra Gapy
Wspaniały obszar spacerowy i biegowy, pomiędzy centrum Jeleniej Góry a Siedlęcinem i Jeżowem Sudeckim. Biegam tu często w środy i zwykle przez godzinę nie spotykam nikogo. Ścieżki lekko pofałdowane, dość łatwe, o naturalnej nawierzchni. Lasy, ale i odsłonięte przestrzenie z ładnymi panoramami. Blisko tu z ul. Podchorążych, jak i z ul. Kadetów, w pobliżu Powiatowego Urzędu Pracy. Droga wzdłuż torów kolejowych, zaczynająca się na ul. Podchorążych, doprowadzi nas do Złotego Widoku, ukazującego piękny krajobraz Kotliny Jeleniogórskiej, Karkonoszy i Rudaw Janowickich. Nieco wyżej są dwa punkty widokowe i to tam istnieje w weekendy największe prawdopodobieństwo, że kogoś spotkacmy. Można jednak nie iść na nie, lecz podążać szerokimi drogami leśnymi wokół wzgórza Gapy. Na Gapie, poza kilkoma kierunkowskazami na punkty widokowe w jej najwyższej partii, nie ma żadnych tablic ani innych oznakowań. Wśród uczestników Przejścia Dookoła Kotliny Jeleniogórskiej, którego trasa wiedzie przez Gapę, ta niewinna z pozoru górka uchodzi za coś w rodzaju trójkąta bermudzkiego, gdzie łatwo się zgubić i stracić nawet kilka godzin.
Zamkowa Góra
Znajduje się w pobliżu odcinka obwodnicy, naprzeciwko wzgórza Paulinum, pomiędzy drogami leśnymi biegnącymi prostopadle od obwodnicy do wsi Łomnica. Można na nią trafić, idąc lub biegnąc obwodnicą, a potem szukając widocznego wzniesienia ze skałkami. Zamkową Górę warto wpleść w krótką wycieczkę do Łomnicy właśnie – idąc w jedną stronę, można wybrać drogę przez las, a z powrotem – ścieżkę rowerową spod Osady Śnieżka do ulicy Sudeckiej. Na tym obszarze też nie ma żadnych znakowanych szlaków, co sprawia, że ruch jest tu minimalny.
Paulinum
To miejsce jest znane, ale obecnie – gdy hotele nie mogą prawie nikogo gościć – zupełnie puste. W pałacu Paulinum, położonym w najwyższym punkcie wzgórza, prawie nikogo nie ma. Zaletą tej sytuacji jest możliwość swobodnego poruszania się po drodze dojazdowej i wyjazdowej z Paulinum. Pusto jest także w parku. Gdy byłem tam kilka dni temu wieczorem, oświetlony pałac prezentował się imponująco. Wypad na Paulinum można połączyć z wycieczką na pobliską Zamkową Górę.
Godzisz
Kolejne miejsce dla wtajemniczonych, blisko śródmieścia. Doskonale widoczne wzgórze nad osiedlem Pomorskim, poza znakowanymi szlakami, opisami w przewodnikach itp. Na Godzisz najlepiej wybrać się polną drogą spod stacji paliw Lotos, przy wyjeździe na Zgorzelec, lub z Goduszyna (drogą na samym początku tej dzielnicy, w pobliżu szosy do Szklarskiej Poręby). Pomiędzy Lotosem a Goduszynem trzeba skręcić (patrząc od strony Lotosu) w lewo, a potem iść dłuższą chwilę pod górę. Droga w lesie okrąża Godzisz. Można tu też dojść ścieżką z osiedla Pomorskiego. Warto mieć ze sobą mapę Jeleniej Góry, bo wobec braku szlaków łatwo zabłądzić. Sam kiedyś skręciłem nie tam, gdzie trzeba, co zaprowadziło mnie na łąki nad Goduszynem.
Sołtysia Góra
To jedna z atrakcji Cieplic. Położona w lesie nad osiedlem Widok, jest bardzo łatwo dostępna z ulicy Kasprzaka (powyżej dawnego Tesco). Wystarczy iść tą ulicą i skręcić na ścieżki do lasu pod górę. Prowadzi tu Główny Cieplicki Szlak Spacerowy. Chwała jego twórcom!
Skalica i Komorzyca
Dwa wzniesienia, na które prowadzą ścieżki oznakowane przez miłośników Goduszyna i znajdujące się w pobliżu tej dzielnicy (po stronie zachodniej, czyli w stronę Wojcieszyc). Pola, lasy i piękne widoki na Karkonosze, które stąd – oglądane z innej perspektywy niż zwykle – prezentują się inaczej. Ruch turystyczny prawie żaden. Kiedyś prowadził tu szlak PTTK, a teraz trasa Przejścia Dookoła Kotliny i Ultrakotliny – Biegu Dookoła Kotliny. Komorzyca, jako jeden z najtrudniejszych nawigacyjnie punktów na 137-kilometrowej trasie Przejścia, jest dość słynny wśród jego uczestników. Niejeden się tu pogubił.
Ostrosz
Wystarczy krótki spacer niebieskim szlakiem PTTK z Sobieszowa, by pięknym, zalesionym szlakiem, pod górę, wspiąć się na Ostrosz (504 m n.p.m.). Rzadko komuś chce się tędy wędrować, choć okolica cudowna. Przez Ostrosz dojdziemy na kolejną mało popularną górę o nazwie Trzmielak oraz do Jagniątkowa i Michałowic. To jest świetna, zielona trasa dla każdego.
Zdjęcie główne: Jeleniec, autor: Paweł Słodowski
Tekst ukazał się w 49 numerze NJ