Bardzo niskie bezrobocie i zapotrzebowanie firm na pracowników sprawiają, że w cenie są teraz uchodźcy z Ukrainy. Ilu z nich zechce jednak zostać u nas na dłużej?
Ekonomiści prognozują, że w 2023 roku wiele firm będzie zwalniało swoich pracowników. Na razie jednak nasz rynek pracy jest w bardzo kondycji. Według GUS liczba bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy wyniosła w listopadzie 800,2 tys. wobec 796 tys. osób w październiku.
Oznacza to, że stopa bezrobocia utrzymuje się na niskim poziomie 5,1 procent.
Polski rynek pracy potrzebuje Ukraińców
Taka sytuacja sprawia, że wiele firm ma nadal problem ze znalezieniem pracowników. Odczuwa to zwłaszcza handel. Wyjściem z tej sytuacji są Ukraińcy.
Od 24 lutego 2022 r. do 1 stycznia 2023 roku granicę polsko-ukraińską przekroczyło 8,841 mln uchodźców z Ukrainy. Nie wszyscy pozostali w Polsce. Dlatego ustalenie dokładnej liczby uchodźców w naszym kraju jest trudne.
Na początku roku Marlena Maląg, minister rodziny i polityki społecznej, podała, że w Polsce – na uproszczonych zasadach – pracę podjęło ok. 650 tys. obywateli Ukrainy.
– To bardzo dobra informacja – oceniła minister Maląg. I podkreśliła, że polski rynek pracy ich potrzebuje.
Pytanie, jak długo ci pracownicy u nas zostaną.
Chcą się uczyć języka polskiego
Sprawdziła to firma OTTO Work Force i przedstawiła w swoim raporcie. Co z niego wynika?
Otóż 43 proc. pracowników tymczasowych z Ukrainy deklaruje, że na razie chce zostać w Polsce i zobaczyć jak rozwinie się sytuacja. Co czwarty badany (26 proc.) wskazał, że jeszcze nie podjął decyzji w tej kwestii. Niemal tyle samo osób (25 proc.) odpowiedziało, że nie planuje powrotu na Ukrainę.
Ankietowani Ukraińcy mają w planach także naukę języka polskiego, znalezienie samodzielnego mieszkania i sprowadzenie do Polski rodziny. Ci, którzy rozważają wyjazd do innego kraju niż Ukraina, myślą przede wszystkim o Niemczech.
Wielu nie będzie miało do czego wracać
Tomasz Dudek, dyrektor zarządzający OTTO Work Force Central Europe, zaznacza, że po zakończeniu wojny wielu ukraińskich pracowników tymczasowych z pewnością wróci do siebie i zaangażuje się w odbudowę kraju.
– Jednak im dłużej potrwa konflikt tym trudniej uchodźcom będzie wrócić na Ukrainę i zostawić już ułożone życie w Polsce. Pamiętajmy, że proces odbudowy Ukrainy będzie złożony, a wielu jej obywateli po prostu nie będzie miało do czego wracać – uważa Dudek, cytowany przez wiadomoscihandlowe.pl.
News4Media/fot. iStock