Mimo obietnic składanych przez rząd, pracownicy służb mundurowych otrzymają niższe pensje. O zmiany w Polskim Ładzie apelują także górnicy, którzy obawiają się o wysokość swoich pensji.
Zamieszania z Polskim Ładem ciąg daklszy. Na początku stycznia mniejsze pensje – nawet o kilkaset złotych – otrzymali m.in. policjanci i nauczyciele. Rząd obiecał szybką wypłatę wyrównania i zdiagnozował, że wszystko jest spowodowane tym, że księgowi nie zrozumieli zmian podatkowych. Mimo tych zastrzeżeń postanowiono wprowadzić do programu korekty.
Rząd już rozpoczął prace nad m.in. rozszerzeniem ulgi dla klasy średniej. Według najnowszego rozporządzenia Ministerstwa Finansów osoby na zleceniach z przychodem do 12,8 tys. zł miesięcznie mają oddawać jako zaliczkę podatkową kwotę ustalaną według zasad z 2021 roku. – Jeśli pracownik otrzymał niższe wynagrodzenie za styczeń, dostanie niezwłocznie wyrównanie od pracodawcy – ogłosił minister finansów Tadeusz Kościński.
To jednak może być za mało. Według „Dziennika Gazety Prawnej” funkcjonariusze służb mundurowych i tak zarobią mniej. Zapytani o zdanie eksperci wskazują, że winny jest algorytm obliczający ulgę dla klasy średniej. – W konsekwencji żołnierze i policjanci zaczynają tracić na Polskim Ładzie już przy przychodach na poziomie ok. 5000 zł – wyjaśnia w DGPRenata Bartak z Urzędu Miasta w Lubartowie, która ma w rodzinie mundurowych. Wyliczenia wskazują na przykład, że gdy funkcjonariusz zarabia 7 tys. zł netto, to otrzyma wynagrodzenie niże o 75 zł niż w 2021 roku. Te dane potwierdza Katarzyna Rzeżnicka z renomowanej firmy PwC.
O swoje zarobki obawiają się także górnicy i ślą w tej sprawie pisma do ministra finansów. Związek Zawodowy Górników w Polsce zwraca uwagę, że nowe przepisy obniżą realne zarobki w kopalniach. Związkowcy wskazują, że system wynagradzania w górnictwie jest złożony i znajduje się w nim wiele elementów, które nie mają stałego charakteru. To nagrody jubileuszowe, roczne, z okazji Barbórki czy premie.
„Z powyższych względów wprowadzona przez ustawodawcę tzw. ulga dla klasy średniej, której celem jest ochrona przed nadmiernym obciążeniem podatkowym pracowników, w przypadku pracowników górnictwa węgla kamiennego nie spełni swojej roli” – punktują górnicy w swoim piśmie. I tłumaczą, że pracownik może przez cały rok korzystać z ulgi podatkowej, ale po 12 miesiącach, gdy otrzyma nagrodę roczną – co podwyższy jego przychód – i przekroczy wskazane w przepisach progi, w całości straci prawo do ulgi. To ma dotyczyć wszystkich w górnictwie – także osoby pracujące w najtrudniejszych warunkach.
Górnicy ten system nazywają „niesprawiedliwym i krzywdzącym”.