Kamil Wroński poszukuje patronów, którzy wesprą go finansowo. Chłopak jest w trakcie uruchamiania startupu.
Miał 8 lat, kiedy dostał się na mechatronikę na Wydziale Mechanicznym Politechniki Lubelskiej. Teraz ma 14 lat i jest najmłodszym przedsiębiorcą w Polsce. Żeby mógł założyć firmę, sprawą zajął się sąd.
Kamil Wroński pochodzi z Lublina. Jeszcze gdy był mały, okrzyknięto go geniuszem. Stało się o nim głośno, gdy został dzieckiem-studentem. Żeby mógł studiować, dopasowywano jego zajęcia w szkole do harmonogramu studiów. Tak jest zresztą do dziś, bo Kamil jest jednocześnie uczniem III LO w Lublinie. Na politechnice zresztą także ma indywidualne zajęcia.
– Jak jest twoja ulubiona zabawa? – pytali dziennikarze, gdy chłopiec zaczynał studiować.
– Mechatronika i konstruowanie robotów – odpowiadał.
Kamil od zawsze lubił liczyć. Jak tylko dowiedział się, co to są liczby, od razu nim zawładnęły. Szybko zaczął mnożyć i dzielić. Na początku wszyscy traktowali to jak zabawę, ale po jakimś czasie okazało się, że Kamil ma olbrzymi talent. Z klocków lego zaczął budować roboty.
Ale to już przeszłość, bo Kamil stoi przed nowymi wyzwaniami. Jego własna firma. Żeby chłopak mógł ją założyć, sąd musiał wydać stosowne orzeczenie – ocenić, czy tak młoda osoba poradzi sobie z takim zadaniem. I sąd powiedział: „Tak”.
– Ja o takiej sprawie jeszcze nie słyszałam – mówiła w mediach Barbara Markowska, rzeczniczka prasowa Sądu Okręgowego w Lublinie, bo to on wydał decyzję w sprawie Kamila.
„Aktualnie jego głównym oraz największym projektem jest innowacyjny napęd do samochodu elektrycznego. Kamil pracuje nad nim od kilku lat i robi wyraźne postępy. Nagrał filmy na YouTube, w których pokazał, w jaki sposób używać oprogramowania oraz elementów firmy STMicroelectronics, aby sterować silnikiem elektrycznym BLDC. Jego postępy zostały przez tę firmę docenione i postanowili wspierać młodego naukowca” – czytamy w opisie na portalu patronite.pl, na którym 14-latek zbiera pieniądze na swój projekt.
Chłopak jest w trakcie otwierania startupu, którego celem jest wprowadzenie na rynek Solar Trackera. To urządzenie, które ustawia panele słoneczne w stronę słońca, znacznie zwiększając ich wydajność.
„Rozwój Kamila niesie za sobą liczne koszty związane z coraz to nowszymi i bardziej zaawansowanymi narzędziami, jak na przykład frezarka CNC, sprzęt laboratoryjny (różnego rodzaju mierniki, generatory, analizatory itp.), elementy elektroniczne (podzespoły pasywne, bierne itp.), a także specjalistyczne oprogramowanie. Niewystarczające finanse powodują widoczne spowolnienie rozwoju studenta” – podkreśla autor wpisu.
Na razie Kamil zdobył 96 patronów, którzy zaoferowali łącznie ponad 23 tysiące złotych.
News4Media/fot. patronite.pl