Wiec lidera opozycji w Jeleniej Górze okazał się najtrudniejszym ze wszystkich dotychczasowych spotkań Donalda Tuska z Polakami w trwającej, choć jeszcze nieogłoszonej kampanii wyborczej do parlamentu, bo uciążliwie zakłóciła go duża grupa związkowców z Turowa. A jeleniogórzanie – en masse – rozczarowali…
Jelenia Góra – miasto, w którym PO (KO) ma ugruntowane poparcie, i stolica regionu, między innymi z Karpaczem, gdzie gdzie w wyborach ugrupowanie Donalda Tuska zawsze miało rekordowe wyniki – na wiecowy przystanek w kampanii „Tu jest przyszłość” nadawała się idealnie. I zapewne – nawet po informacjach o planach partii władzy zakłócania spotkań na Dolnym Śląsku – nikt nie spodziewał się, jak trudny będzie to wiec. Wszystko za sprawą dużej, ponad stuosobowej, grupy związkowców (przede wszystkim „Solidarności”) z kopalni i elektrowni „Turów”, którzy przyszli, by – tyleż jednoznacznie co nieprawdziwie – oskarżać KO (a także Unię Europejską, TSUE i polskie sądy) o zamiar zamknięcia kopalni i elektrowni. Dobrze zorganizowana grupa ogłuszającym hałasem mocno dała się we znaki pozostałym uczestnikom wiecu i mocno utrudniła wystąpienie Donalda Tuska.
Dla uczestników to było bardzo nieprzyjemne, męczące doświadczenie, ale – jak sądzę – właśnie o taką przyszłość chodziło zgromadzonym. O przyszłość, w której grupy niezadowolonych mogą – choćby i nieparlamentarnie oraz z fałszywych pobudek – wykrzyczeć, wybuczeć, wybębnić swój sprzeciw. A nie o teraźniejszość i przyszłość, gdzie policjanci na pasku władzy brutalnie rozbijają każdy wyraz sprzeciwu, np. pałką teleskopową na marszu kobiet, np. brutalnymi zatrzymaniami Lotnej Brygady Opozycji i Babci Kasi podczas manifestacji PiS.
Uciążliwą obecność – pewnie inspirowaną – związkowców na wiecu należy przyjąć jako atrybut demokracji, ale nie można przejść do porządku dziennego na zachowaniem tej grupy podczas wykonywania hymnu przez zgromadzonych. Mazurek Dąbrowskiego został wygwizdany, wybuczany i wybębniony. I tak właśnie „obrońcy polskich interesów” zaprezentowali swój patriotyzm…
Donald Tusk podsumował to trafnie i jednoznacznie: – Mówię do tych, którzy stoją z flagami „Solidarności”, buczą i gwiżdżą. Ludzie prawdziwej „Solidarności” nigdy czegoś takiego by nie zrobili, nie gwizdaliby wtedy, gdy śpiewany jest hymn Polski. Prawdziwa „Solidarność” nigdy nie jest z władzą przeciwko ludziom, prawdziwa „Solidarność” protestuje przeciwko złej władzy, przeciwko złodziejstwu. Witam tych, którzy prawdziwą „Solidarność” mają w sercach – mówił Tusk.
Większą część swojego wystąpienia (nie tak energetycznego, jak to w Poznaniu) lider opozycji poświęcił sprawom lokalnym, zwłaszcza Bogatyni. Przypomniał lokalnych polityków PiS – byłego burmistrza, byłego skarbnika, byłego przewodniczącego rady, byłego szefa powiatowych struktur PiS, byłego przewodniczącego bogatyńskiej rady. Wszyscy trafili do aresztu z zarzutem udziału w zorganizowanej grupie przestępczej.
– Nieszczęście, jakie spotkało Turów, Bogatynię, ma na imię PiS – diagnozował Donald Tusk. – Chcę zapytać tych, którzy przyjechali zakłócać nasze pokojowe spotkanie. Dlaczego byli cicho, jak ludzie z nadania PiS rządzili Bogatynią? Dlaczego nie słyszeliśmy waszych krzyków i gwizdów? Czy dzisiaj nie wstydzicie się, że byliście wówczas tchórzami, niemymi świadkami zła, które rozpanoszyło się w Bogatyni, w Polsce? Bogatynia nie zasłużyła na rządy łajdaków – sugerując jeszcze – Miejcie odwagę powiedzieć Kaczyńskiemu i Morawieckiemu: „Przeproście i spadajcie”. Żeby więcej rządów PiS-u nie było w Bogatyni i w całej Polsce.
Padły też słowa o inwestycyjnym dyskryminowaniu samorządów, jak Jelenia Góra, w których rządzi opozycja i kilka zdań o imigrantach, także z krajów islamu, których sukcesywnie sprowadza do Polski PiS. To – według oficjalnych, przytoczonych przez Tuska danych – 135 tys. osób z krajów uznawanych za muzułmańskie.
– Słyszę panów Ziobro i Morawieckiego, jak załamują ręce, wykorzystując tragiczną śmierć naszej rodaczki w Grecji i rzucają oskarżenia, że zbyt dużo migrantów znalazło się w Polsce. Zapytajcie Morawieckiego, dlaczego pozwolili na kompletną utratę kontroli, kto i ilu migrantów przyjeżdża do Polski. 135 tys. wpuszczono do Polski tylko z państw muzułmańskich w 2022 roku – mówił Tusk. – Oni ściągnęli do Polski z państw muzułmańskich 50 razy więcej migrantów niż my w ostatnim roku rządu Platformy i równocześnie rozpętali wobec nich propagandę pogardy i nienawiści – podsumował.
Na wiecu Donalda Tuska pojawiło się 2 – 3 tysiące jeleniogórzan. To – moim zdaniem – rozczarowująca frekwencja dla prawie 80-tysięcznego miasta i prawie 70-tysięcznego powiatu. Jeszcze bardziej rozczarowujący był przekrój wiekowy. Dominowały osoby 60+.
Ale ducha nie gaśmy…
5 komentarzy
Z powyższego tekstu wnoszę, że Nowiny Jeleniogórskie są częścią sztabu wyborczego Platformy Obywatelskiej. Nawet nie udają dziennikarskiego dystansu i obiektywizmu, tylko bezczelnie i bez ceregieli pokazują swoje osobliwe sympatie polityczne. Najbardziej paradne w artykule to końcowy żal że na wiec byłego „krula Europy”, a obecnie naczelnego hejtera RP przyszło tylko 2-3 tys. jeleniogórzan w dość podeszłym wieku, co znaczy że większość mieszkańców miasta ma szefa PO tam gdzie Jasiu może pana majstra pocałować. A Nowiny Jeleniogórskie z tego powodu załamują ręce – wstyd, po prostu wstyd, państwo „dziennikarze”!
Potrząc na przybyłych na wiec, można odnieść wrażenie że PO i sympatycy chylą się już ku upadkowi , przynajmniej w ,,czerwonej kotlinie”.Nie było pytań , nie było odpowiedzi . Brak programu, co po wyborach ? Jedyny program – odsunąć PIS od władzy , sprzedać Polskę Niemcom , realizować zadania zlecone Tuskowi przez Ursulę i UE . Zamykać kopalnie i inne zakłady, tak aby Polacy znów ruszyli za pracą na Zachód. W Polsce budować obozy dla imigrantów, którzy nie są potrzebni w Niemczech i do tego ich pilnować żeby nie uciekli , bo będą wysokie kary. Oczywiście za wszystko zapłacą zwykli Polacy.Co do referendum jestem za , ale uważam że przy okazji pytań powinno być więcej , między innymi :czy powinniśmy pozostać w UE ,czy przywrócić karę śmierci w najcięższych przypadkach , czy zlikwidować Senat , zmniejszyć liczbę posłów , Polaków jest coraz mniej więc i tu powinniśmy szukać cięci kosztów !
Czy w NJ uważają, że w Jeleniej Górze i okolicach żyją sami zwolennicy Tuska i jego zgrai? Ten ich przekaz, to wypisz, wymaluj plagiat z GW.
Beznadziejny przekaz.
Po wyborach rządzić będą faszyści z Konfederacji w sojuszu z narodowo-katolickimi socjalistami z PiS. Myślałem, że gorzej już nie może być, ale po raz kolejny przekonałem się, że może.
Kolejne odcinki serialu ?Reset? ujawniają szokujące informacje o rządach Donalda Tuska. Zarówno po pierwszym, jak i drugim odcinku podnosiła się wrzawa ze strony polityków i obrońców szefa PO, jak i Radosława Sikorskiego. Jednak po trzecim odcinku zapadła głucha cisza. Czyżby wiedzieli, że to, co ujawnili Michał Rachoń i prof. Sławomir Cenckiewicz tak pogrąża Tuska i jego rząd, że nie da się tego obronić? Serial ?Reset? ujawnia nieznane dokumenty i sensacyjne fakty na temat polsko-rosyjskiego resetu lat 2007?2014.
Nerwowa reakcja polityków i sympatyków Platformy Obywatelskiej na serial pokazuje, że jest to dla tego środowiska bardzo niewygodny temat. W reakcji na pierwszy odcinek, politycy opozycji i dziennikarze sprzyjających jej mediów prześcigali się w oskarżeniach i inwektywach wymierzonych w twórców ale też w rządzących. Nie inaczej było po drugim odcinki dotyczącym wizyty Donalda Tuska w Moskwie. Tusk zataił przed opinią publiczną prawdziwy przebieg swojej wizyty w Moskwie w lutym 2008 r. To właśnie wtedy Władimir Putin zaproponował mu udział w rozbiorze Ukrainy, a ponadto zagroził, że jeśli elementy tarczy antyrakietowej zostaną w Polsce zainstalowane, wówczas w terytorium naszego państwa zostaną wycelowane rosyjskie pociski nuklearne.