Zmęczony pracownik, to słaby pracownik. Tę zasadę zna każdy pracodawca. Jest na to sposób: nielimitowany urlop. Tylko czy pracownicy nie będą go nadużywali?

W wielu firmach proces rekrutacji trwa ciągle. Bo ich szefowie wciąż poszukują najlepszych specjalistów, a potem szukają sposobów, żeby ich nie stracić. Rezultatem są m.in. nowe pakiety benefitów.

Jednym z nich jest zapewnienie pracownikom nielimitowanych dni urlopowych. Dany im dodatkowy czas mogą wykorzystać na odpoczynek czy realizację zainteresowań i zregenerowanie sił. Zwłaszcza że każdy urlop kończymy tradycyjnym: mógłby potrwać dłużej.

Dlatego z punktu widzenia pracownika to cenny benefit, z punktu widzenia pracodawcy z kolei – sposób na odzyskanie wypoczętego i w pełni dyspozycyjnego pracownika. Bo, jak zauważa portal Prawo.pl zmienia się podejście pracodawców do urlopów.

Dostrzegają oni, że wypoczęty pracownik jest bardziej efektywny. Że osoby po urlopie pracują wydajniej. Dlatego coraz popularniejsze w Polsce stają się career breaki, czyli dłuższe przerwy od pracy. Na zachodzie Europy, w USA i Australii są one stosowane często.


– Trwają miesiąc, czasami trzy, a nawet dłużej. Takiego wypoczynku potrzebuje np. wyższa kadra menedżerska, czyli osoby, które odpowiadają nie tylko za swoją pracę, lecz także innych ludzi. Teraz w firmach career breaki to nic nowego, można poprosić i podyskutować z szefem, żeby zgodził się na urlop, nawet trzymiesięczny – mówi dla portalu Prawo.pl Izabela Kielczyk, psycholog biznesu i dyrektor Pracowni Psychoterapii.

Czy nielimitowane urlopy staną się w Polsce standardem? – pyta portal Strefa Biznesu. Na świecie z tego rozwiązania korzystają największe organizacje, takie jak Netflix, General Electrics czy Linkedin. Można więc przypuszczać, że również w Polsce coraz więcej firm będzie decydowało się na taki rodzaj benefitu dla swoich pracowników. Wśród nich jest już m.in. CEO TRAFFIT.

– W naszej firmie zasada jest prosta: ufamy ludziom, z którymi pracujemy. Każdy wie, jakie zadania ma do wykonania i ile czasu potrzebuje na ich realizację. Cenimy to, jakie są rezultaty pracy, a nie ile czasu zostało na nią poświęcone – wyjaśnia Adrian Wolak z CEO TRAFFIT, firmy, która jako jedna z pierwszych w Polsce wprowadziła nielimitowane urlopy.

I dodaje, że aby podobne rozwiązanie sprawdziło się, należy ustalić jasny podział obowiązków i odpowiedzialność za prowadzone projekty. Pracownicy wiedzą wtedy, czy mogą pozwolić sobie na wolne, żeby nie zaniedbać pracy.

– Wolne dni ustalamy zespołowo, żeby skoordynować naszą pracę. Jako zespół dbamy o siebie i czujemy odpowiedzialność za siebie i swoich kolegów. Kiedy widzimy, że ktoś jest przemęczony, spada jego wydajność, to dla wszystkich będzie lepiej, jeśli ta osoba weźmie sobie urlop i zregeneruje siły.– dodaje Adrian Wolak.

News4Media/fot. Pixabay

Write A Comment


Masz ciekawą sprawę? Czekam na info!

Portal

887732136

Zgłoś za pomocą formularza.