Najwyższa Izba Kontroli w opublikowanym raporcie oceniła przebieg modernizacji i rozbudowy linii technologicznych zagospodarowania odpadów komunalnych oraz systemu segregacji odpadów realizowanej przez Związek Gmin Karkonoskich w Karkonoskim Centrum Gospodarki Odpadami w Kostrzycy. I generalnie oceniła, że prowadzący inwestycję Związek Gmin Karkonoskich był do niej dobrze przygotowany i przeprowadził ją właściwie. Oczywiście były też pewne uwagi.
Przeprowadzona kontrola miała szerszy charakter, bo dotyczyła wspólnych przedsięwzięć jednostek samorządu terytorialnego w zakresie infrastruktury komunalnej. Kontrolowane były projekty realizowane przez związki gmin; oprócz Związku Gmin Karkonoskich także Związek Komunalny Gmin „Komunikacja Międzygminna” w Olkuszu, Związek Międzygminny „Puszcza Zielonka” i Związek Gmin „Podkarpacka Komunikacja Samochodowa”. I wszystkie wypadły dobrze.
Oceniając realizację inwestycji Związku Gmin Karkonoskich NIK stwierdził, że wprawdzie dotychczas nie osiągnięto zakładanych dla niego efektów w postaci osiągnięcia wskaźników produktu i rezultatu, gdyż projekt pozostaje w toku realizacji, ale Związek, dążąc do osiągnięcia finalnego rezultatu, przygotował się do jego prowadzenia, zarówno pod względem organizacyjnym, jak i finansowym. W ramach zaplanowanych do zrealizowania zadań, dotychczas dokonano w szczególności zakupów maszyn, urządzeń i środków transportu. Inwestycja ma być zakończona w czerwcu tego roku (pierwotne zakończenie planowano na grudzień 2019 r.).
Mimo pozytywnej oceny realizacji przedsięwzięcia kontrolerzy zwracają uwagę na pojawiające się nieprawidłowości. Przede wszystkim w Związku nie podejmowano skutecznych działań zmierzających do wykonania przez KCGO zobowiązań z tytułu czynszu dzierżawnego, co doprowadziło do powstania zaległości wynoszących 2,7 mln zł należności głównej i ponad 0,5 mln zł odsetek.
– Ponadto podejmując działania dotyczące realizacji Projektu, w ZGK nie ustrzeżono się nieprawidłowości związanych przed wszystkim z prowadzeniem i dokumentowaniem postępowań o udzielenie zamówienia publicznego, realizowanych na podstawie przepisów ustawy Prawo zamówień publicznych, jak i z wyłączeniem jej stosowania. Z kolei w odniesieniu do przewidywanych do zrealizowania w ramach projektu robót budowalnych, wystąpiły przypadki prowadzenia działań nie w pełni zgodnych z przepisami ustawy z dnia Prawo budowalne – zauważono w wystąpieniu pokontrolnym.
Trzeba zauważyć, że kontrola NIK nie dotyczyła wzbudziła wzbudzającego kontrowersje przedsięwzięcia sprzed lat – nieudanej współpracy Związku Gmin Karkonoskich i Karkonoskiego Centrum Gospodarki Odpadami ze spółką Energy Green Power – po której zostały długi i liczona na kilka tysięcy ton hałda odpadów nadsitowych. Może szkoda, bo NIKK mógłby podpowiedzieć, jak związek i KCGO mogliby rozwiązać problem, którego nie udaję się załatwić od lat.
Szefowa Związku Gmin Karkonoskich (i burmistrz Kowar)) Elżbieta Zakrzewska odnosząc się do najpoważniejszego zarzutu stawianego przez NIK zwraca uwagę, że Związek nie może kategorycznie domagać się spłaty zobowiązań KCGO, bo to zagroziłoby funkcjonowaniu spółki.
– Nie możemy pogrążać własnej firmy, tym bardziej, że jej funkcjonowanie jest nieodzowne dla gmin tworzących Związek i nie tylko. – przyznaje wprost. Podkreśla przy tym, że wymogi formalne są realizowane. Związek wystawia noty obciążeniowe i wezwania do zapłaty, a KCGO nie uchyla się od regulowania swoich zobowiązań, informując Związek o stanie swoich finansów i deklaruje spłatę długów.
– Realizowana inwestycja ma olbrzymie znaczenie dla składowiska – przekonuje przewodnicząca związku. – Mimo pojawiających się przeszkód (mocno dokuczyły nam przestoje po zachorowaniach na covid; to może opóźnić zakończenie przedsięwzięcia o maksymalnie dwa miesiące) jest prowadzona, a co więcej pojawiły się możliwości pozyskania kolejnych środków z NFOŚiGW. To promesa na 2 mln zł i perspektywa zdobycia kolejnych 3 mln zł. Najważniejsze, że efekty w postaci możliwości zagospodarowywania odpadów zielonych i właściwego sortowania surowców wtórnych znacząco poprawią możliwości KCGO.
Przewodnicząca związku zapytaliśmy przy tej okazji o dalsze losy składowanych odpadów nadsitowych.
– Starosta karkonoski wezwał spółkę GEP do ich usunięcia, bo oczywiście nie ma wątpliwości, że to oni są zobowiązani uporządkować tę sprawę. Oczywiście tego nie zrobili, więc rozpoczęto procedurę „wykonania zastępczego” – informuje Elżbieta Zakrzewska
Fot. NIK