„Jako nowy właściciel byłego pensjonatu w Michałowicach, uzyskałem zgodę na wycięcie 27 drzew ze swojej nieruchomości, jednakże usunięcie tych drzew nie było związane z prowadzoną przeze mnie działalnością gospodarczą. Wycinka tych drzew nie była związana z działalnością deweloperską, lecz z faktem, że drzewa te stanowiły zagrożenie dla mienia oraz życia osób, bowiem podczas silnie wiejących wiatrów występowało duże prawdopodobieństwo wywrotu lub wyłomu drzew. Dodam tylko, że sam podpisałem petycję stowarzyszenia „Michałowice w Karkonoszach”, bowiem doceniam piękno i niepowtarzalność naszego regionu.”
Przypomnijmy, że w podobnym tonie wypowiadał się gospodarz gminy.
„Uspokaja też burmistrz Piechowic, Jacek Kubielski zapewniając, że Michałowice nie są inwestycyjnie zagrożone. – Miejscowy plan dla Michałowic pochodzi z 2005 r. i nie dopuszcza intensywnej zabudowy. Także studium kierunków rozwoju przewiduje dla Michałowic luźną zabudowę o niskiej intensywności. Gmina nie zamierza tych wytycznych zmieniać – informuje burmistrz. Osobna kwestia to wycinka drzew, zdaniem mieszkańców – nielegalna. Nowy właściciel pensjonatu nie uprawiał samowolki. Miał prawo wyciąć 27 drzew, głównie świerków. – W przypadku wycinek na siedlisku obowiązuje zgłoszenie i takie mamy teraz przepisy, że gmina nie może sprzeciwić się usunięciu drzew (o ile nie są pomnikowymi). W tym jednak przypadku zachodziły rzeczywiste wskazania do wycinki – mówi burmistrz Kubielski. Obecne przepisy dają sporą swobodę właścicielom, lecz są znacznie bardziej rygorystyczne, niż te obowiązujące przez pierwsze półrocze 2017 roku, gdy „lex szyszki” dawał im pełną swobodę. Teraz właściciel musi tylko zgłosić zamiar wycięcia drzew i, jeśli w ciągu dwóch tygodni gmina nie zgłosi sprzeciwu, drzewa można ścinać. Ten tryb nie obowiązuje (potrzebne jest zezwolenie), gdy nieruchomość jest wpisana do rejestru zabytków, miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego przewiduje ochronę zieleni na tym terenie, obszar jest objęty ochroną przyrodniczą (park krajobrazowy, rezerwat) lub gdy drzewo jest pomnikiem przyrody.(…) Nie ma też uzasadnienia sugestia mieszkańców, że przy wycince naruszono okres ochronny. – Nie mam informacji, by przeprowadzono ją przed 1 marca. Nawet gdyby jednak tak było, to wskazywany termin od 1 marca do 15 października jest tylko sugestią, a nie precyzyjnym zapisem prawnym. W wysoko położonych Michałowicach klimat jest surowszy i okres lęgowy ptaków jest tu skrócony. Gdyby udokumentowano obecność gniazd na tych drzewach, a u zasiedlających je gatunków zacząłby się okres lęgowy, należałoby wszcząć postępowanie – tłumaczy burmistrz. Także Anita Zając nie potwierdza, by drzewa wycinano przed 1 marca.