Dziś o 12 przy dolnej stacji wyciagu na Szrenicę rozpoczęła się bodaj najbardziej ekstremalna impreza turystyczna w regionie. 500 próbuje swych sił w XVIII Przejściu Dookoła Kotliny „Ultrakotlina” im. Daniela Ważyńskiego i Mateusza Hryncewicza. W gronie wędrowców są trzy osoby, które chcą aby ich wysiłek pomógł w zbiórce pieniędzy na leczenie 5-letniego chłopca.
Przejście Dookoła Kotliny Jeleniogórskiej to impreza w środowisku kultowa. Organizują ją nie eventowe agencje ale koledzy inicjatora przedsięwzięcia, któremu nie dane było spróbować przejścia po raz drugi. Polega na wędrówce wszystkimi pasmami górskimi otaczającymi Kotlinę Jeleniogórską. Blisko 140 kilometrowa trasa wiedzie przez Karkonosze, Rudawy Janowickie, Góry Kaczawskie i Góry Izerskie, a suma przewyższeń przekracza 5500 m. Uczestnicy sami decydują, jakim tempem idą, kiedy robią sobie odpoczynek, a cały sprzęt niosą na własnych plecach. Jest jedna zasada, która decyduje, czy uda się sprostać próbie – wędrówkę trzeba zakończyć w ciągu 48 godzin, a więc do niedzieli, do godziny 12.
W ostatnich latach wędrówkę kończyło ponad 50 proc. uczestników. W tym roku może być jednak wyjątkowo trudno, bo prognozy pogody są niekorzystne. Sprostanie opadom i chłodowi może być trudniejszym wyzwaniem niż dystans.
Przejście ma na celu upamiętnienie dwóch ratowników Grupy Karkonoskiej GOPR: Daniela Ważyńskiego i Mateusza Hryncewicza. Zginęli oni w lawinie w Kotle Małego Stawu 8 lutego 2005, będąc na służbie. Daniel był inicjatorem I Przejścia. Wraz z dwoma kolegami z GOPR-u wyruszył na trasę w 2004 roku. Wtedy trasy nie udało się zakończyć. Mieli spróbować jeszcze raz, ale Daniel tej próby nie doczekał.
Wśród 500 uczestników tegorocznego Przejścia są trzej wędrowcy, którzy idą nie tylko dla pokonywania swoich słabości i z miłości do górskich szlaków. Swoim wysiłkiem chcą wesprzeć i promować zbiórkę pieniędzy na rehabilitację Mateusza Walczaka – dziecka dotkniętego autyzmem.
Damian Garczarek, Marcin X i Maurice Mio zdołali dołączyć do tegorocznego Przejścia Dookoła Kotliny Jeleniogórskiej by pomóc rodzicom 5 letniego Mateusza w pozyskaniu środków na terapię wspomagającą rozwój chłopca. Praca z dziećmi ze spectrum autyzmu wymaga stymulacji we wszystkich obszarach rozwoju i wiąże się z dużymi kosztami. Dla rodziców Mateusza te koszty są poza zasięgiem.
Damian, Marcin i Maurice idą nie tylko, by nagłośnić akcję. Sami zadeklarowali wpłatę 1 franka szwajcarskiego za każdy kilometr przebytego dystansu. Szczególnie im warto więc kibicować, żeby Przejście się udało.
Fot. organizatorzy