Prezes spółki PKP Polskie Linie Kolejowe ujawnił, kiedy w Polsce pociągi będą mogły jeździć z prędkością 250 km/h. Ogłoszonych jest kilkanaście przetargów, dzięki którym certyfikacja przedsięwzięcia będzie możliwa w całkiem nieodległym terminie.

Centralna Magistrala Kolejowa to linia, po której pociągi już teraz mogą poruszać się z prędkością 200 km/h. Trwające prace mają sprawić, że wkrótce tabor będzie jechał po szynach CMK jeszcze szybciej – nawet 250 km/h. Rzeczona trasa ma swój początek w Grodzisku Mazowieckim, kończy się zaś w Zawierciu. Połączenie wiąże ze sobą stacje m.in. w Warszawie, Krakowie i Katowicach.

Według informacji przekazanej przez prezesa PKP PLK możliwość certyfikowania trasy do wyższej prędkości powinna nastąpić w grudniu 2023 roku.

„Założenia były takie, żeby wykonać wszystkie potrzebne prace do końca przyszłego roku i robimy wszystko, żeby tak się stało” – wyjaśnił Ireneusz Merchel. Szef spółki zaznaczył, że obecnie nikt nie jest w stanie przewidzieć, ile czasu potrwa proces certyfikacji.

„Chcemy zakończyć prace do końca 2023 roku, ale czy uzyskamy certyfikację w grudniu 2023 roku, czy w połowie 2024 roku, to odpowiedzialnie będziemy mogli mówić najwcześniej za rok” – wyjaśnił prezes Merchel dodając, że ogłoszonych jest kilkanaście przetargów, między innymi na poprawę parametrów podtorza czy stan samych torów. Niektóre z tych prac dobiegły już końca.

News4Media/ fot. iStock

10 komentarzy

  1. wieśniak z fsiocłafia Reply

    Tylko nie uruch amiajcie bezpośrednich pociągów z Wrocławia, bo przyjadą tamtejsze wsiury zza Buga i zas yfią i zas rają całe góry. Właśnie mamy taki przykład na Dolnym Śląsku. Koleje Dolnośląskie uruchomiły ostatnio program „Lato z KD”, w ramach którego można pojechać za darmo autobusem nad Stawy Milickie. Efekt? Wrocławska biedota (której jak wiadomo nie stać na normalne bilety) masowo ruszyła na wakacje i co mamy? Zatrutą rzekę Barycz i katastrofę ekologiczną w całej Dolinie Baryczy w której w śmie rdzącej wodzie ryby pływają do góry brzuchami: wroclaw.wp.pl/dolina-baryczy-zatruta-rzeka-w-smierdzacej-wodzie-ryby-plywaja-brzuchami-do-gory-6529160366299840a . Ostatnie doniesienia mówią, że przyczyną tej olbrzymiej katastrofy są bakterie ka łowe. Jak widać, wsiury zza Buga do tej pory nie wiedzą, że istnieje coś takiego jak toaleta i sr ają prosto do rzeki (albo myją w niej swoje brudne ty łki). Na efekty nie trzeba było długo czekać.

    • troll wsiocławski Reply

      Ja też jestem za likwidacją kolei we Wrocławiu. U nas przez wroclawskie osiedle Pracze jadą rycząc ,szczególnie w nocy. Satysfakcje maja że meczą spiacych po pracy. Na 15 przejezdżajacych 3 maja zwykly stonowany sygnał. Reszta to zwykła hołota.

  2. Klocławianka Reply

    Powiem wprost. Uważam, że pociągów KD do Wrocławia jest za dużo, szczególnie poza sezonem knyszowym. Wiele razy byłam we Wrocławiu i widziałam przyjeżdżające pociągi KD, z których wysiadało ok. 10 osób. Pisałam o tym na forum. O pustym Zgorzelcu pisali inni forumowicze.

    To jest marnotrawstwo pieniędzy podatników, bo wożenie powietrza to nic innego jak wyrzucanie pieniędzy w błoto. Być może te pociągi przydałyby się w inne regiony, gdzie połączeń jest dużo mniej lub nie ma ich wcale. Na przykład do Jeleniej Góry/Szklarskiej Poręby. Czy naprawdę do Wrocławia pociąg KD musi jeździć średnio co 2-3 godziny?

    Mnie jako mieszkankę Wrocławia zadowoliłyby dwa pociągi KD. Do Jeleniej Góry i Wałbrzycha, tak jak było jeszcze 70 lat temu. Więcej tutaj nie potrzeba. A wrocławskiemu mikolstwu ciągle mało, i mało. To jest bardzo irytujące! Zwłaszcza, że o wandalach z Wrocławia niszczących tory i pociągi w zasadzie nic nie mówicie. Te pociągi, waszym zdaniem, są potrzebne wrocławianom. Skoro tak to takich samych połączeń potrzebują lwówczanie! A co, oni gorsi, mniej mobilni?

  3. soutys Smrobudki Reply

    Ja wam dam pociąg! My w Sobótce żyjemy ekologicznie i z troską o klimat, nie zatruwamy środowiska naturalnego hałaśliwymi pociągami, dbamy o faunę i florę, nawet ptactwo domowe ma się u nas lepiej. Nasypy kolejowe przerobiliśmy na pastwiska, że aż zabużanie nam zazdroszczą.

  4. Tylko czy lokalni ułani zza Buga wracający z plewienia buraków w swoich rydwanach ciągnionych przez wierzgające rumaki wyhamują na przejazdach kolejowych? W zetknięciu z żelaznym smokiem niejeden stracił już życie. A kto będzie pilnował dzieciaki bawiące się na torach? Przecież nie pójdą na plac zabaw bo tam łobuzy pilnują piaskownicy. Nie, takich niebezpieczeństw my w Sobótce nie chcemy!

  5. Jacek Kaźmierczak Reply

    Sens ma tylko reaktywacja linii do Lwówka, Karpacza i Kowar. Po jakichś Sobótkach, Jedlinach, Zagórzach i innych uStroniach nikt nie będzie jeździł pociągiem. Te linie zaorać a szyny sprzedać na złom. Nie chcemy najazdu wieśniaków z Ws iocławia!

  6. wieprz ze Świniar Reply

    Koniec końców – oczywiście w Warszawie kończą kolejną estakadę, gdzie indziej też się sporo dzieje, a we Wrocławiu cieszymy się z tego że po latach nie będzie błota na Świniarach…

  7. PO jak podwyżki. Reply

    Te PIS-ory to jednak są wielkie cały kraj rozwija się w bardzo dobrą stronę , nasi sąsiedzi Sowieci i Szwaby ( odwieczni nasi wrogowie) pękają z zazdrości i kombinują jak z pomocą swoich pachołków z PO-PSL-SLD-KGB obalić ten dobry dla POLSKI I POLSKIEJ RODZINY RZĄD zatrudnili nawet tą skorumpowaną Sowiecką agenturę w Uni Europejskiej i Byłego ( na szczęście) Ministra Finansów z gangu PO-PSL-SLD- KGB niejakiego Leszka Balcerowicza co to wydziera tego swojego SOWIECKIEGO ryja na spędach tych BŁAZNÓW z KOD-u że trzeba za wszelką cenę ZATRZYMAĆ TĄ DOBRĄ DLA POLSKI I POLSKIEJ RODZINY ZMIANĘ . Wasze niedoczekanie wy ZŁODZIEJE.

    • PISdzielec Reply

      Lepiej wyremontować linię do Lwówka, która jest uważana przez znawców za jedną z najpiękniejszych linii w Polsce! Tymczasem Koleje Dolnośląskie zlikwidowały na niej niedawno wszystkie pociągi. Podejście do kolei jest tu gorsze niż w Afryce Równikowej. Cała Polska kpi z Dolnego Śląska. Odwołać marszałka i prezesa Kolei Dolnośląskiego za niszczenie kolei na Dolnym Śląsku!

  8. PISdzielec Reply

    Linię do Lwówka de facto zniszczyły władze województwa i Kolei Dolnośląskich (gdy Rachwalski był prezesem), które nie remontując jej doprowadziły ją do ruiny. Jeszcze 2 lata temu do Lwówka jeździły pociągi. Obecnie koszt remontu tej linii to jakieś 40-50 milionów, za kilka lat jak infrastruktura popadnie w ruinę będzie to 100 albo 200 milionów. Władze województwa pieniądze mają, bo właśnie olbrzymia kasa (blisko pół miliarda zł) idzie na zupełnie niepotrzebną linię do Sobótki przez same wioski, gdzie pociągów nie widziano od 30 lat. Za 10-krotnie mniejszą kwotę można by wyremontować wspomnianą linię do Lwówka uważaną zgodnie przez miłośników kolei za najpiękniejsza w Polsce. Tymczasem marszałek myśli pewnie czekać kolejne 30 lat aż i tu koszt remontu będzie wynosił nie 40 tylko 400 milionów. To się nadaje do prokuratury z paragrafu celowe niszczenie mienia publicznego.

Write A Comment


Masz ciekawą sprawę? Czekam na info!

Portal

887732136

Zgłoś za pomocą formularza.