Jeszcze niedawno niestraszne nam były możliwe problemy z ogrzewaniem i prądem. Najnowsze sondaże pokazują jednak, że Polacy zmienili nastawienie. I nawet planują kąpać się rzadziej.
Początek sierpnia. Coraz głośniej mówi się o tym, że tej zimy może zabraknąć opału. Coraz częstsze są głosy, że musimy się przygotować na kryzys grzewczy a także energetyczny. Coraz odważniej wygłaszane są apele, że Polacy muszą nauczyć się oszczędzać energię elektryczną i wpoić sobie, że obniżenie temperatury w domu o 1 stopień Celsjusza to oszczędności w zużyciu ciepła o ok. 5 proc.
Wtedy właśnie upubliczniono wyniki badania przeprowadzonego przez United Surveys. Okazało się, że 37,3 proc. pytanych zamierza w najbliższym czasie zmniejszyć zużycie energii w swoim gospodarstwie domowym, a 0,7 proc. z nich szacuje, że będzie ono wyższe niż dotychczas. Ale aż 60,6 proc. respondentów stwierdziło, że w ich domach nic się w tej kwestii nie zmieni. 1,4 proc. uczestników sondy wskazało odpowiedź „nie wiem/trudno powiedzieć”.
Nowe sondaże
Upływ czasu spowodował, że jednak coś się w tej kwestii zmieniło. Zgodnie z wynikami sondażu IBRiS przeprowadzonego dla „Rzeczpospolitej” aż 86,9 proc. respondentów uważa, że rząd powinien poinformować obywateli o korzyściach płynących z oszczędzania energii w czasie kryzysu energetycznego. 90 proc. zapytanych o zdanie zgadza się na przeprowadzenie dużej akcji informacyjnej. Co ważne, takie zdanie mają zarówno zwolennicy obecnej władzy, jak i opozycji.
To nie wszystko, bo kolejne badanie – tym razem UCE Research dla Business Insider Polska – pokazuje, że niemal 70 proc. Polaków zamierza tej zimy oszczędzać prąd, gaz, opał, paliwo. „Zdecydowanie tak” odpowiedziało 24,2 proc. pytanych, a „raczej tak” 43,7 procent.
Osoby, które możliwymi kłopotami się nie przejmują, są w mniejszości. 4,6 proc. odpowiada „zdecydowanie nie”, a 12,8 — „raczej nie”.
Bardziej skorzy do oszczędzania są osoby starsze. Młodsi (18-22 lata) nie mają planów oszczędnościowych.
Jak chcą oszczędząć Polacy?
- Niższa temperatura w domu – 20,10 proc.
- Wyłączanie światła, gdy nie jest ono potrzebne – 18,30 proc.
- Ograniczenie zużycia wody – 11,30 proc.
- Rzadsze używanie sprzętów elektrycznych – 9,40 proc.
- Ograniczenie kąpieli – 8,70 proc.
I jeszcze jedno. Zgodnie z wyliczeniami naukowców z Politechniki Warszawskiej, gdyby wszyscy mieszkańcy Polski korzystający z ciepła systemowego zmniejszyli temperaturę w swoich mieszkaniach do 20 stopni Celsjusza, to w ciągu roku w skali kraju uda się oszczędzić milion ton węgla i zmniejszyć emisję dwutlenku węgla o 2 mln ton.
News4Media/fot. iStock