Polsko-ukraińska zabawa pod Chojnikiem. Smakołyki, zawody i wspólne śpiewy

Śledzie pod pierzynką z burakami i ziemniakami, ciasto Napoleon, kanapki ze słoniną robiły furorę na wczorajszym (21 maja) polsko- ukraińskim festynie pod Chojnikiem. Uczestnicy mieli nie tylko kulinarne doświadczenia. Mogli również posłuchać polskich i ukraińskich artystów. Najważniejsze jednak były wspólne rozmowy i słowa wsparcia, które płynęły do uchodźców.

-Chcieliśmy, by nowi mieszkańcy z Ukrainy zaprezentowali się jeleniogórzanom, by stworzyć okazję po poznania się i wspólnej zabawy – mówiła posłanka Zofia Czernow, inicjatorka pikniku i jego współorganizatorka. W akcji wsparli ją MKS Karkonosze Sporty Zimowe, JCK Muflon, KPN oraz jeleniogórski samorząd.

W sobieszowskim Transgranicznym Centrum Turystyki Aktywnej odbyła się wcześniej 10. edycja zawodów sportowych – Góral 2022, zorganizowana przez przez Szkołę Podstawową nr 3 w Jeleniej Górze oraz Uczniowski Klub Sportowy w Kolarstwie Górskim.

Młodzi sportowcy, ich rodzice, kibice i inni uczestnicy pikniku z ochotą próbowali potem pierogów, ciastek, szaszłyków, babeczek, barszczu ukraińskiego i innych smakołyków. – Przygotowałyśmy, to co jemy w domu – mówiły Masza z Mariupola i Jana z Żytomierza. Chętnie podawały przepisy na sałatkę ze śledziami i burakami. Potrzebne są ziemniaki, śledzie, jajka, cebula, buraki i majonez. Składniki układa się warstwami. Podaje na zimno.

Tatiana serwowała z koleżankami szaszłyki i barszcz ukraiński. Są w Jeleniej Górze od 4 lat i teraz służą pomocą, tym, którzy szukają u nas schronienia przed wojną. Irina, która w Jeleniej Górze mieszka od sześciu lat wyspecjalizowała się w ciastach. Po jej miodownik, napoleonki czy makaroniki zawsze są kolejki. Irina piecze na zamówienie i nie narzeka na brak chętnych. Dwie młode dziewczyny z Ukrainy po polsku wypisały, jakie potrawy serwują. Były domowe pyszne naleśniki na słodko i pikantnie, pieróg z serem, małe bułeczki z czosnkiem. Jedna z nich przyjechała do Jeleniej Góry z Buczy. Jest u nas dwa miesiące. – Każdy, gdy słyszy , skąd jestem, pociesza mnie i mówi słowa otuchy – podkreśla Ukrainka. To co sprzedały panie z Ukrainy na swoich stoiskach wsparło ich budżety.

Festyn polsko- ukraiński miał bardzo bogatym programem . Były śpiewy i tańce, edukacyjna wycieczka w nieznane miejsca i treningi w nartorolkach. Ugotowaną przez siebie grochówkę serwowała Zofia Czernow. Wiele wzruszeń dały występy, zwłaszcza koncert Zespołu Classic Modern i duetu Tosi Sweklej z tatą Marcinem Sweklejem oraz młodych artystów z Ukrainy.

Ukraińcy w Jeleniej Górze

W obiektach komunalnych Jeleniej Góry, oddanych na potrzeby Ukraińców, przebywa obecnie ok. 660 osób i ta liczba od dłuższego czasu jest stabilna. Z ogólnej grupy dokładnie połowa – 330 – to dzieci.

Jak informuje Cezary Wiklik, rzecznik prasowy prezydenta miasta, wydano ok. 2.600 numerów PESEL osobom z Ukrainy, ale to wcale nie znaczy, że tylu uchodźców tu znalazło miejsce schronienia. Ze względu na jakość i tempo obsługi wnioski o nadanie numeru PESEL składali też obcokrajowcy mieszkający daleko od Jeleniej Góry. Zdarzyło się nawet, że – po uprzedzeniu – w Centrum Obsługi Mieszkańca UM zjawiło się naraz ponad 20 osób z Wrocławia, bo uznali oni, że łatwiej będzie wynająć autobus i uzyskać nr PESEL w Jeleniej Górze, nawet biorąc pod uwagę czas przejazdu, niż te formalności załatwiać we Wrocławiu.

Od 11 maja przestał działać punkt rejestracyjny, oblegany w marcu – ustał bowiem potok migrantów. Od 12 maja obowiązki rejestracji przejęło Powiatowe Centrum Zarządzania Kryzysowego, gdzie i do tej pory odbywała się część rejestracji.

Tylko w maju przybyło ośmioro ukraińskich noworodków, urodzonych w jeleniogórskim szpitalu. Ukraińskie dzieci to spory odsetek nowych urodzeń i nie zawsze są to dzieci kobiet, które przyjechały tu po wybuchu wojny 24.02., będąc w wysokiej ciąży. Niektóre z nich to dzieci rodzin ukraińskich, zamieszkujących w Jeleniej Górze już od dłuższego czasu. Miejsce (kraj) urodzenia nie ma nic wspólnego obywatelstwem – dzieci ukraińskich par mają obywatelstwo kraju rodziców. Z dokumentów wynika, że poza imionami ukraińskimi młode mamy nadają swoim dzieciom imiona najpopularniejsze w Polsce.