Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt, to stowarzyszenie wolontariuszy podejmujących działania, gdy zwierzętom dzieje się krzywda. Nie poprzestają na doraźnych interwencjach, w których dochodzi do przejęcia zwierzaków od dręczycieli – zapewniają im leczenie, a potem opiekę. Raczej nie udaje się szybko, jeśli w ogóle, znaleźć osoby, które adoptują takie zwierzęta. Często czasu wymaga też przeprowadzenie procedury prawnej, a to oznacza, że zwierzęta znajdują się pod ich opieką przez dłuższy czas. Nie tylko psy i koty, także krowy, świnie, konie, właściwie wszystkie gatunki, jakie można spotkać w domach i gospodarstwach. Dlatego postanowili stworzyć prawdziwą ostaję, azyl dla zwierzaków, których życie pełne było bólu i cierpienia.
– To ma być pierwsze na Dolnym Śląsku sanktuarium dla potrzebujących zwierząt. Nie zwierzęce więzienie, gdzie wcześniej skrzywdzone zwierzęta będą przebywać kolejne lata za kratami, w ciasnych zagrodach, ale miejsce, gdzie będą żyły prawie jak na wolności – tłumaczył przed kilkoma miesiącami Konrad Kuźmiński, prezes DIOZ. Stowarzyszenie założyło wtedy zbiórkę publiczna na ten cel, na którą licznie wpłacano pieniądze, ale nie udało się zebrać kwoty wystarczającej na ten cel.
Środków, które były potrzebne na zakupienie terenu i gospodarstwa jeszcze nie udało się zebrać, ale pojawiła się inna szansa. DIOZ dostał możliwość użytkowania terenu i zabudowań zespołu pałacowo-folwarcznego w Dziwszowie. To prawie 20 hektarów gruntu i liczne zabudowania gospodarcze. Stowarzyszenie już wcześniej współpracowało z właścicielem, który pozwolił ratować tam duże zwierzęta gospodarskie, ale teraz pojawiła się możliwość przejęcia opieki nad nieruchomością na preferencyjnych warunkach.
To nie znaczy, że wszystkie problemy zostały rozwiązane. Budynki w gospodarstwie się w bardzo złym stanie. Trzeba je doprowadzić do stanu używalności. Na razie wolontariusze czyszczą, dezynfekują i wapnują pomieszczenia. Pracy jest na wiele miesięcy. A Konrad Kuźmiński snuje już dalsze plany – marzy mu się klinika weterynaryjna, która pozwoliłaby zaoszczędzić na leczeniu zwierząt (właściwie wszystkie, przejęte w interwencjach, potrzebują opieki medycznej). To już jednak przedsięwzięcie pewnie na lata.
Dziś nadal bardzo potrzebne są pieniądze na prace adaptacyjne, ale także materiały budowlane, a nawet podstawowy sprzęt ogrodniczy i remontowy oraz pokarm dla podopiecznych. Przydadzą się też ręce do pracy.
Pieniądze można wpłacać na portalu zrzutka:
https://zrzutka.pl/3tddf9
W sprawie pomocy materialnej można kontaktować się przez strony facebookowe DIOZ:
https://pl-pl.facebook.com/DIOZpl/
https://www.facebook.com/OORZ.DIOZ/?fref=mentions&__tn__=K-R
Udostępnij