Trwa sezon na referenda gminne. Przed tygodniem nad wnioskami o odwołanie organów gminy przed upływem kadencji głosowali (nieskutecznie) mieszkańcy Podgórzyna, Świeradowa i Nowogrodźca. Teraz do referendum szykują się mieszkańcy gminy Zgorzelec. Na razie głosowania nie będzie w Pieńsku, bo złożony wniosek zawierał błędy.
6 lipca nad wnioskiem o odwołanie wójta i rady gminy wiejskiej Zgorzelec. Osiągający świetne wyniki w wyborach Piotr Machaj i rada na cenzurowanym znaleźli się przez zamiar likwidacji (wbrew negatywnej opinii kuratorium oświaty) szkoły w Żarskiej Wsi. W Zgorzelcu przedreferendalna atmosfera stała się bardzo gorąca. Zrywane są plakaty inicjatorów referendum, a w zamian pojawiają się materiały z poparciem dla wójta i rady, nakłaniające do referendalnej absencji. Kto wie, czy to nie działania przeciwskuteczne, ostatecznie nakręcające zainteresowanie tym aktem demokracji bezpośredniej.
Nie będzie natomiast referendum w Pieńsku, choć tam też pojawiła się taka inicjatywa. We wniosku o przeprowadzenie referendum gminnego w sprawie odwołania burmistrza oraz rady w Pieńsku przed upływem kadencji komisarz wyborczy dopatrzył się niewłaściwego oznaczenia członków grupy obywateli będącej inicjatorem referendum na kartach oraz niepełnego oznaczenia na kartach przedmiotu zamierzonego referendum. Do tego inicjatorzy zebrali za mało podpisów. Do PKW dostarczono listę z 706 podpisami, spośród których po weryfikacji okazało się, że poprawnych jest 543, przy wymaganych 670. Inicjatorka referendum, wiceburmistrz w poprzedniej kadencji zapowiada, że złożony zostanie kolejny wniosek i referendum wcześniej czy później się odbędzie.
Fot. domena publiczna (silar)