Monika Wołczecka – absolwentka studiów na Wydziale Nauk Biologicznych Uniwersytetu Wrocławskiego. Jest teriologiem, czyli zajmuje się ssakami. Specjalizuje się w dużych drapieżnikach, a w szczególności w wilkach. Szuka ich w różnych zakątkach Sudetów. Prowadzi też warsztaty - cykliczne zajęcia w terenie dla wszystkich zainteresowanych wilkami i w ogóle przyrodą.
– Czy w Górach Izerskich są wilki? Biegacze narciarscy mówili, że je widzieli. Spotkała je nawet zwyciężczyni Biegu Piastów, Adela Boudikova.
– Tak, w Górach Izerskich są wilki, najpewniej dwie rodziny. Mówiąc o Górach Izerskich, mam na myśli ich cały obszar, czyli polską i czeską część. Wilki tworzą grupy rodzinne, w której skład wchodzi rozmnażająca się para i jej potomstwo. Rodzina wilków składa się co najmniej z pary.
– Czy należy się wilków bać?
– Nie, wilki nie atakują ludzi.
– A jak się zachować, gdy spotkamy wilka?
– Tak jak przy każdym spotkaniu z dzikim zwierzęciem. Trzeba zachować spokój i powoli się wycofać.
– Skąd pewność, że w Górach Izerskich są wilki? Mamy relacje ludzi, ale czy są jakieś inne dowody?
– Istnieją nagrania z fotopułapek, na których wilki widać jak na dłoni. Sama badam obecność wilków podczas wędrówek po Górach Izerskich. Szukam wilczych odchodów, moczu, sierści. I znajduję je. Badania nad obecnością wilków prowadzą także po swojej stronie granicy Czesi. Danych na temat wilków w Górach Izerskich jest więc sporo. Dlatego przypuszczamy, że rodziny są co najmniej dwie.
– Skąd się tutaj wzięły?
– Wilki w Górach Izerskich – według dostępnych źródeł – były już w XVI wieku. Wtedy polowano na nie, wybierano z nor szczeniaki. Ludzie utrzymywali się z zabijania wilków. Wilki przez lata były tępione, przylgnęła do nich okropna opinia. A przecież są ważnym składnikiem zdrowego ekosystemu, dlatego od 1998 są pod ścisłą ochroną w całej Polsce.
– Aż zniknęły. Przynajmniej w Górach Izerskich przez długie lata nie było żadnych relacji o ich obecności.
– W Polsce wilki objęto częściową ochroną w 1995, a ścisłą w 1998 roku. W naszym kraju wyróżniamy trzy populacje wilka: bałtycką, karpacką i centralnoeuropejską. Według hipotezy wilki w góry powinny przywędrować z innych gór. Na podstawie pierwszych wyników badań genetycznych wiadomo, że pierwsze wilki po 2000 przywędrowały w Góry Izerskie z Borów Dolnośląskich.
– W Górach Izerskich wilki były widywane w różnych miejscach w dniach mniejszego ruchu narciarskiego. Dwie relacje, które czytałem, mówiły o spotkaniu z nimi na Górnym Dukcie i na trasie z Rozdroża pod Cichą Równią do kopalni Stanisław. Czy w tym rejonie przebywają stale?
– Nie mogę odpowiedzieć na to pytanie, gdyż wilki są pod ochroną i dokładne czy choćby przybliżone miejsca ich pobytu powinny być utajnione. Ale mogę wyjaśnić, czym charakteryzuje się życie wilka. Są bardzo często w ruchu, przemieszczają się. Przyjmuje się, że jedna rodzina zajmuje obszar o powierzchni od 160 do 250 kilometrów kwadratowych.
– Szukają pewnie miejsca, gdzie jest spokój i zwierzyna, stąd spotkania z narciarzami możliwe są wtedy, gdy ruch panuje minimalny. Ale czy nie świadczy to o tym, że człowiek i wilk mogą żyć obok siebie?
– Wilki dobrze radzą sobie na swoim terenie. Teraz, za pomocą kamer czy smartfonów, możemy częściej obserwować spotkania z wilkami. Dodatkowo, wilki są inteligentne, choć najbardziej inteligentne są krukowate.. Wilki przetrwały lata tępienia, a obecnie w spokoju rekolonizują tereny górskie, czyli powracają na obszary, w których zostały wytępione.
– Wilk przetrwał tępienie, więc poradzi sobie także teraz, tym bardziej, że wrócił w Góry Izerskie w okresie dużego wzrostu ruchu turystycznego. Jak ludzie mogą mu pomóc?
– Najlepiej dajmy mu po prostu spokój. Nie wybierajmy szczeniąt. Zachowujmy się w lesie, górach jak goście. Nie krzyczmy, nie puszczajmy muzyki, nie zostawiajmy śmieci, nie puszczajmy luzem psów. Pamiętajmy, że las jest domem nie tylko wilków, ale również innych gatunków, takich jak sarny, jelenie, dziki…
– Czyli – jak to się fachowo mówi – bazy pokarmowej wilka.
– Głównym składnikiem diety wilków są dzikie kopytne – głównie jelenie, sarny, dziki, a także zające czy bobry, o ile występują na danym terenie. W odchodach wilków można znaleźć także źdźbła trawy oraz niestrawione resztki jagód.
– Proszę jeszcze opowiedzieć o wilczych rodzinach.
– Nie ma reguły co do liczby szczeniąt. Osiem – tyle maksymalnie szczeniąt może urodzić samica. Para rodzicielska raz do roku przystępuje do rozrodu. Wiek szczenięcy jest najtrudniejszy, już pierwsze miesiące życia może przetrwać tylko połowa małych wilczków. Do okresu „wilczego nastolatka” przeżywają zazwyczaj 2-3 osobniki z miotu.
– A gdyby ktoś chciał zobaczyć ślady wilków? Najłatwiej chyba dostrzec je wczesną wiosną na śniegu, gdy ruch turystyczny i narciarski maleje bądź jest minimalny. Przyroda, w tym wilki, bierze trasy w swoje władanie.
– Śnieżna zima jest okresem wzmożonego monitoringu wilka. Na śniegu dużo łatwiej zauważyć tropy i ślady pozostawione przez wilcze rodziny. Podczas tego okresu możemy również zbierać ślady moczu i krwi z rui samicy, przydatne do badań genetycznych. Co pewien czas organizuję też wilcze warsztaty, których celem jest zapoznanie lokalnej społeczności z tematem wilków, ich biologii i ekologii. Staram się zmienić postrzeganie wilków, bo są to nad wyraz interesujące zwierzęta, dalej jednak mające łatkę złego wilka, który zjadł babcię. Warsztaty są otwarte i bezpłatne.
– Dziękuję za rozmowę
Leszek Kosiorowski
Foto archiwum prywatne