Zakończył się Walentynkowy Konkurs Jednego Wiersza ZAKOCHAJ SIĘ w… ! organizowany przez JCIiER Książnicę Karkonoską w Jeleniej Górze. To już VI edycja tego konkursu, na który wpłynęło, jak to określił, witając zgromadzonych, dyrektor Marcin Zawiła, „około 60 wierszy” (dokładnie 51). Kameralna uroczystość wręczenia nagród odbyła się 12 lutego w Książnicy Karkonoskiej. Jury w składzie: Miłosz Kamiński, poeta – przewodniczący, Elżbieta Kotlarska, poetka, przewodnicząca Jeleniogórskiego Klubu Literackiego i Ewa Milińska z Książnicy Karkonoskiej przyznało nagrody w dwóch kategoriach „Młodzież” i „Dorośli”. Warto dodać, że w konkursie wzięli także udział uczestnicy terapii zajęciowej dla osób z niepełnosprawnością intelektualną przy ulicy Waryńskiego w Jeleniej Górze razem z opiekunką i założycielką klubu Teresą Anacko (laureatką wyróżnienia). Wszyscy otrzymali dyplomy uczestnictwa. Nie przyznano pierwszej nagrody w kategorii Młodzież, II miejsce zajęła Gabriela Krynicka z Jeleniej Góry za wiersz pt. „Mój odległy ocean”, III miejsce – ex aequo Nicola Zuzanna Michalczyszyn z Jeżowa Sudeckiego za wiersz „Moja gwiazda” i Sebastian Łukawski za wiersz bez tytułu. Wyróżnienia: Patrycja Kuczyńska z Lubania (wiersz pt. „Nigdy pewnie Ci tego nie powiem”), Paulina Kułaga ze Świdnika (wiersz pt. „Na ławce w parku”) i Małgorzata Węglewska z Miłkowa (wiersz. pt. „Jabłoń”). W kategorii „Dorośli” przyznano dziewięć wyróżnień, które otrzymały: Hanna Mikuła, Jelenia Góra za wiersz bez tytułu, Halina Cychol, Jelenia Góra za wiersz pt. „Do mojej książki”, Edyta Bogdziun Chadaj, Szklarska Poręba za wiersz pt. „Ukochany zakątek”, Joanna Jagodzińska, Jelenia Góra (wiersz bez tytułu) i Dagmara Wąs, Jelenia Góra za wiersz pt. „Na zawsze”, Małgorzata Orłowska, Szklarska Poręba „Weź się zakochaj”, Katarzyna Julia Krajewska, Piechowice – wiersz pt. „Pokochaj mnie”, Karolina Fulara, Jelenia Góra za wiersz „Zakochaj się w…” i Teresa Anacko z Piechowic za wiersz pt. „Zakochaj się”. Trzecie miejsce kury przyznało Danucie Mysłek z Jeleniej Góry za wiersz pt. „Warto”, drugie – Danucie Sawicz-Nowackiej z Zielonej Góry za wiersz pt. „Obietnica”. Zwyciężyła Joanna Marcinkowska również z Zielonej Góry i jej wiersz pt. „Dotyk”.
Jak łatwo się zorientować, w konkursie biorą udział głównie kobiety, a jego zasięg sięga dalej, niż granice powiatu. No i oczywiście wszystkie nadesłane teksty potwierdzają znaną prawdę, że o miłość jest tematem niewyczerpanym, zawsze inspirującym dla młodszych i starszych. Dla dyr. Marcina Zawiły stanowi to dowód, że wciąż jeszcze młodzi i starsi mają ochotę przelewać na papier swoje przemyślenia, nastroje i refleksje poprzez pisanie wierszy. Podobnie rzecz się ma z konkursem na wspomnienia, który organizowany jest Książnicy cyklicznie od wielu lat. Miłość niejedno ma imię, i także pisać o niej można bez ograniczeń tematycznych, artystycznych i technicznych, czego dowody przynosi każdy konkurs z cyklu „Zakochaj się w…”. Dyrektor Zawiła serdeczne podziękowania skierował również do fundatorów nagród, którymi w tym roku byli jeleniogórscy restauratorzy (także Teatr Norwida i Western City). Swoimi uwagami podzielił się w obszernym wystąpieniu przewodniczący jury, Miłosz Kamiński, który przekazał młodym poetom wiele cennych rad i interesujących przemyśleń. „Wiersz robią dwie rzeczy – powiedział na początku swojego wystąpienia Miłosz Kamiński: robi dobra historia i dobry warsztat. Warsztat można po prostu doskonalić, a na historie trzeba po prostu wpaść. Historię, lub cień tej historii w formie jakiejś impresji. (…) Literatura to nie tylko nagrody, które tutaj na konkursie będą za chwilę rozdane, ale to także sposób przeżywania świata, pewnej wrażliwości, która pozwala znaleźć jakość życia, cieszyć się tym życiem. (…) Można przeżywać relacje z innymi ludźmi, którzy myślą podobnie, nawet piękne przyjaźnie – dzięki poezji.” Na zakończenie uroczystości przeczytane zostały nagrodzone wiersze. Tylko jedna autorka zdecydowała się zrobić to osobiście – Joanna Marcinkowska. „Jeżeli poezję się czuje, to się ją pisze, a nie zastanawia się nad warsztatem. Warsztat przychodzi później, albo po prostu jest wypracowywany, to rada ode mnie, żeby nie patrzeć na poezję technicznie, tylko, jeżeli się coś czuje, jeżeli jakiś temat państwu przypadnie do gustu, to obojętnie czy to będzie konkurs nasz jeleniogórski, czy ogólnopolski to wtedy wysyłać, nie bać się.” – powiedziała Joanna Marcinkowska do uczestników konkursu. Autorka obecnie mieszka i pracuje w Zielonej Górze, jednak pochodzi z naszego regionu, jest absolwentką II LO im. C. K. Norwida w Cieplicach.
– „Pisać zaczęłam jako nastolatka – wtedy były pierwsze próby podejmowane. Były na początku wkładane do szuflady i kompletnie nie myślałam, żeby je komukolwiek pokazać – dawno temu. Może ktoś coś tam kiedyś czytał – moi koledzy, natomiast ja tego zupełnie nie pamiętam. Pierwszy wiersz pokazałam panu Ryszardowi Grzywaczowi. To była pierwsza osoba, której zaufałam na tyle, żeby tę poezję „wydobyć na światło dzienne”. W liceum stwierdziłam, że to jest na tyle zaufany i mądry człowiek, że on mi powie, czy to ma sens, czy nie. Młody człowiek się zastanawia, czy to, co robi, jest dobre, czy ma iść w tym kierunku, czy nie. Jak to doszlifować, żeby to mogło „wyjść do ludzi”. Więc zostawiłam plik swoich wierszy panu Grzywaczowi z prośbą, że może by je przeczytał i powiedział mi co i jak. I faktycznie, pan Grzywacz się tym zajął i zakończyło się to naszą dłuższą rozmową na ten temat. Ta rozmowa okazała się dla mnie bardzo ważna i bardzo motywująca. Miał oczywiście uwagi, ale były one na tyle delikatne, że nie zostałam zniechęcona i pisałam dalej. Kiedy piszę, w ogóle nie zastanawiam się nad stroną warsztatową, językową – mimo tego, że mam wykształcenie polonistyczne i mogłabym przemyśleć zastosowanie środków stylistycznych, ale kompletnie o tym nie myślę. Po prostu piszę to, co mi przychodzi do głowy i kiedy uważam, że tekst jest gotowy, to wtedy czytam go jeszcze raz i „doszlifowuję”, czasem zmieniam słowa albo szyk wersu i.t.p. i na końcu dodaję tytuł.
W zeszłym roku, zmotywowana przez przyjaciela, również poetę, wydałam własnym sumptem swój debiut poetycki – tomik wierszy „Czarne motyle” (egzemplarz dostępny w Książnicy Karkonoskiej). Do tekstów dodałam fotografie z gór – Tatr. Dawno temu wysłałam swoje wiersze na konkurs organizowany tu w Jeleniej Górze przez Stowarzyszenie Lipy Czarnoleskiej i one zostały zamieszczone w tomiku pokonkursowym, zatytułowanym „Utopić smutek w Podgórzyńskich Stawach. I to było moje pierwsze doświadczenie – wow!. Czy jestem poetką? Mogę powiedzieć, że tak, jestem poetką, bo mam pewną wrażliwość, która pozwala mi to, co widzę, ubierać w słowa metaforyczne” – powiedziała Joanna Marcinkowska.
Urszula Liksztet
Joanna Marcinkowska „Dotyk”
kwiaty porastają
kolejne kręgi piekła
oddychaj spokojnie
jesteś cudem
nie mogę się napatrzeć
bądź przy mnie
bezszelestne kiedyś
najbardziej magiczne słowo
Największa nadzieja