Atak cybernetyczny na Ukrainę spowodował, że Polska w obawie przed podobnym zagrożeniem już po raz kolejny wprowadziła alarm ALFA-CRP. Co to oznacza i jak długo potrwa wzmożona gotowość na działania hakerskie?
O wprowadzeniu pierwszego alarmu ALFA-CRP premier Mateusz Morawiecki zadecydował w grudniu. Wówczas odbywał się w Polsce Szczyt Cyfrowy ONZ – IGF 2021. W wydarzeniu brało udział kilka tysięcy osób z całego świata: naukowców, przedsiębiorców, organizacji samorządowych czy ustawodawców.. Tematem debaty były możliwości i wyzwania stawiane współcześnie przez internet.
W styczniu, po ataku hakerskim na ukraińskie serwery, również wprowadzono w Polsce alert ALFA-CRP, wzywając jednocześnie do szczególnej czujności służby bezpieczeństwa i administrację publiczną.
Zgodnie z rozporządzeniem premiera we wtorek 15 lutego o godz. 23:59 po raz trzeci wprowadzony został w Polsce alarm ALFA-CRP. Stan zagrożenia potrwa do 28 lutego, również do godz. 23:59. Podobnie jak w styczniu, i tym razem alert został ogłoszony po tym, jak Ukraina padła ofiarą cyberprzestępców.
Co to oznacza?
W komunikacie Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej czytamy, że ALFA-CRP to najniższy z czterech stopni zagrożenia cybernetycznego. Jego definicję znaleźć można w ustawie o działaniach antyterrorystycznych.
„Jest on przede wszystkim sygnałem dla służb dbających o bezpieczeństwo całej administracji publicznej do zachowania szczególnej czujności. Oznacza to, że administracja publiczna jest zobowiązana do prowadzenia wzmożonego monitoringu stanu bezpieczeństwa systemów teleinformatycznych” – wyjaśnia Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji.
Instytucje publiczne zobowiązane są w czasie jego trwania do stałego monitorowania i weryfikowania, czy bezpieczeństwo komunikacji elektronicznej nie zostało naruszone. Wszelkie incydenty, które mogłyby o tym świadczyć, należy zgłaszać bezpośrednio na numer alarmowy 112.
News4Media/fot. gov.pl