Zanieczyszczenie potoku Świdnik w Ogorzelcu przez miejscową kopalnię ma swoje konsekwencje. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska przeprowadził postępowanie wobec spółki, a winni zanieczyszczeniu pracownicy odpowiedzą przed sądem.
O zanieczyszczeniu potoku Świdnik inspektorów ochrony środowiska poinformowali mieszkańcy. Jeleniogórska delegatura WIOŚ we Wrocławiu przeprowadziła kontrolę i potwierdziła zasadność zgłoszenia.
– Wprowadzenie zanieczyszczeń do potoku wynikało z działalności Kopalni Ogorzelec. Spółka posiada pozwolenie wodno-prawne na podstawie, którego może wprowadzać ścieki z terenu prowadzonej działalności, ale w tym wypadku przekroczono dopuszczalny wskaźnik zanieczyszczeń w stosunku do określonego poziomu w posiadanym pozwoleniu. Ścieki charakteryzowały się dużą zawiesiną – w odniesieniu do wartości podanych w decyzji – wyjaśnia Beata Merenda rzeczniczka prasowa WIOŚ we Wrocławiu. – Niedostatecznie oczyszczone ścieki były wprowadzane do rowu, który następnie uchodził do potoku Świdnik. Po kontroli nie odnotowano kolejnych zgłoszeń dotyczących zanieczyszczenia środowiska powodowanego działalnością kopalni w Ogorzelcu.
WIOŚ zauważa, że spółka podjęła szereg działań zmierzających do uporządkowania gospodarki wodno-ściekowej oraz przyznaje, że na incydentalną sytuację wpływ mogły mieć uwarunkowania geograficzne a także niekorzystne warunki meteorologiczne.
To jednak nie zwalnia ani spółki, ani odpowiedzialnych pracowników od konsekwencji.
– W związku ze stwierdzonymi nieprawidłowościami zobowiązano prezesa zarządu do podjęcia działań mających na celu usunięcie stwierdzonych naruszeń. Jednocześnie wobec osoby winnej naruszeń skierowano wniosek o ukaranie do sądu. W ramach działań pokontrolnych skierowano wystąpienie do RZGW Wody Polskie we Wrocławiu – informuje WIOŚ.
Fot. WIOŚ