Sołtys czterech kadencji o wielkich zasługach i dokonaniach w Jagodzinie. Wspomnienie o Bogdanie Mścichowskim (1951 – 2016)
Wśród lokalnej społeczności cieszył się dużym autorytetem i poważaniem. Bezkompromisowy, bezpośredni. Dla swojej wsi Jagodzin był w stanie zrobić prawie wszystko w myśl zasady „Jak nie przez drzwi, to przez okno”. W wyborach sołtysa obdarzono Go zaufaniem na kolejne cztery kadencje już od początku maja 2000 roku. Dla Bogdana wybór mieszkańców był ogromnym wyróżnieniem i nobilitacją. Do nagłej śmierci 30 stycznia 2016 roku służył im pomocą, wiedzą i doświadzeniem. W trakcie pełnienia funkcji dał się poznać jako sołtys cierpliwy, potrafiący słuchać i rozmawiać z ludźmi. Dla każdego miał czas. Każdemu pomagał załatwić sprawy w węglinieckiej gminie i w różnych instytucjach, napisać pismo czy podanie. Nikogo nie odesłał z przysłowiowym kwitkiem. W rozwiązanie każdego problemu i sprawy sołtys Bogdan angażował się emocjonalnie i z poświęceniem. Najczęściej kosztem własnego czasu, energii, a niekiedy i zdrowia. Jako skuteczny negocjator uczestniczył w rozwiązywaniu ważnych problemów w życiu mieszkańców i rodzin z Jagodzina oraz z gminy. Starał się łączyć i godzić ludzi, budować porozumienie w konfliktowych sprawach.
-Naszego sołtysa rodem z Długosiodła, syna Sabiny i Stanisława, wspominamy jako typowego społecznika, ale nie lubiącego zbierać laurów, jako osobę potrafiącą godnie reprezentować sołectwo na zewnątrz – mówi nowy włodarz sołectwa Jagodzin Zbigniew Zawadzki. – Bogdan Mścichowski skutecznie, z pełnym zaangażowaniem przedstawiał postulaty i sprawy mieszkańców wsi (ponad 400 osób), na posiedzeniach Rady Miejskiej i burmistrzowi.
-Ciężko wspomina się kolegę i przyjaciela, którego poznałem w 2004 roku i który do niedawna tworzył żywą historię Jagodzina. Dwa lata wcześniej Bogdan był inicjatorem utworzenia i założycielem Ochotniczej Straży Pożarnej (po przestaniu działalności jednostki ochrony ppoż. w zlikwidowanym tartaku), potem do połowy 2008 roku prężnym prezesem OSP Jagodzin. Gdy kiedyś przyjechał do Czerwonej Wody, aby obejrzeć popularnego żuka, zauważyłem, że szef OSP to człowiek konkretny i nie zadowoli się półśrodkami. Ostatecznie do transakcji tego, nie typowo pożarniczego pojazdu, nie doszło. Prezesowi Bogdanowi udało się później pozyskać samochód do działań bojowych, wyszkolić strażaków i aktywnie uczestniczyć w ochronie przeciwpożarowej gminy Węgliniec. Gdy Bogdan był sołtysem, ja radnym, przyszedł czas na oczekiwane od lat zmiany. Rada Miejska z burmistrzem stworzyła warunki do rozwoju Jagodzina. Wieś zaczęła żyć. Aktywny Bogdan koordynował działania, współpracował z radnymi i Radą Miejską, miaal dar jednoczenia społeczeństwa. Długo by wymieniać ważniejsze osiągnięcia. Sam nieraz myślę, że dobrze jest mieszkać w miejscowości, w której ludzie mają poczucie wspólnej własności – przekonuje przewodniczący Rady Miejskiej i prezes Zarządu Oddziału Miejsko – Gminnego ZOSP RP w Węglińcu Waldemar Blauciak.
-Do wielu zrealizowanych przedsięwzięć za kadencji Bogdana Mścichowskiego, których i On był inicjatorem warto zaliczyć m. in. budowy nawierzchni bitumicznych dróg w sołectwie, utwardzanie nawierzchni dróg gruntowych, budowę chodnika w centrum wsi, renowację ogrodzenia cmentarza komunalnego, nowe ogrodzenie placu zabaw i jego wyposażenie w nowe urządzenia, rozpoczęcie i zakończenie remontu Domu Kultury wraz z wyposażeniem, budowę boiska sportowego ze sztuczną nawierzchnią, przeniesienie biblioteki do pomieszczeń Domu Kultury, montaż dwóch witaczy przy wjeździe do Jagodzina i remont remizy OSP – mówi burmistrz Gminy i Miasta Węgliniec Stanisław Mikołajczyk.
Sołtys Jagodzina potrafił zaktywizować i zmotywować mieszkańców do społecznego działania i do wspólnych przedsięwzięć w swoim miejscu zamieszkania. Był współorganizatorem trzech edycji „Biesiady wiejskiej i inicjatorem debiutu sołectwa w konkursie „Nasza Wieś – mamy się czym pochwalić” zorganizowanym przez Starostwo Powiatowe w Zgorzelcu (czwarte miejsce Jagodzina w 2013 roku i pierwsze w następnym roku). Warto też odnotować trzecią lokatę sołectwa Jagodzin w konkursie „Przedsięwzięcia promujące ideę odnowy wsi” ogłoszonym przez Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego. Ciekawe były cykliczne imprezy w sołectwie: Dzień Dziecka, Dzień Kobiet, spotkania opłatkowe, spotkanie z Mikołajem.
„Dzięki Bogdanowi wielokrotnie wykonywano prace porządkowe terenu sołectwa, sprzątano teren wsi, organizowano jednostkowe, okazjonalne imprezy i zabawy. Wszystko, co udało się osiągnąć na rzecz Jagodzina jest zasługą sołtysa. Jego wytężonej pracy, zapału, upartości i chęci działania. Podczas sesji RM Węglińca w czerwcu 2014 roku starosta zgorzelecki Artur Bieliński wręczył Bogdanowi Mścichowskiemu odznakę „Zasłużony dla Rolnictwa” nadaną przez ministra rolnictwa i rozwoju wsi. Odznaczony w roku 2012 i 2014 był nominowany do konkursu „Sołtys Roku” organizowanego przez wojewodę dolnośląskiego”. To fragment wspomnień Stanisława Mikołajczyka w „Węglinieckich Gminnych Sprawach”. Sołtys Jagodzina aktywnie uczestniczył w redagowaniu stron internetowych www.jagodzin.pl i www.osp.jagodzin.pl
-Słów, których Bogdan często używał „A dałoby się to zrobić w Jagodzinie?”, nie da się zapomnieć. Także Jego uśmiechu po każdej wypowiedzi, skromności, spokoju i kompetencji. Człowieka, który robił nieocenioną „robotę” dla swojej miejscowości, nie da się wymazać z pamięci. Chciałoby się powiedzieć mały – wielki Bogdan. Nie był wielkiej postury, ale serce miał wielkie – dopowiada Waldemar Blauciak.
-Za życia nie zdążono podziękować Tobie za to, co zrobiłeś dla Jagodzina. Dziękujemy teraz! O Twoich zasługach i dokonaniach będziemy pamiętać i chronić je od zapomnienia – zapewnia Stanisław Mikołajczyk.
Henryk Stobiecki