Nie jesteś mistrzem oszczędzania, ale chcesz odłożyć trochę pieniędzy? Może od dawna planujesz spełnić swoje marzenie, ale przydałoby się trochę dodatkowych środków? Możesz się zdziwić, ale okazje codziennie przeciekają ci przez palce. Wystarczy, że zmienisz kilka swoich nawyków, aby w krótkim czasie zgromadzić całkiem przyzwoitą kwotę na nieplanowane wydatki.

Siła tkwi w prostocie

Zacznij od najprostszej metody oszczędzania, która wejdzie ci w krew w ciągu kilku dni. Przygotuj naczynie. Od dziś będziesz wrzucać do niego drobne końcówki z reszty, którą dostaniesz w sklepie po opłaceniu zakupów. Jeśli wydaje ci się, że to niewielkie kwoty, już po miesiącu efekt może cię zaskoczyć. Nie odczujesz ich w swoim budżecie, ale po pewnym czasie zobaczysz całkiem pokaźny efekt. Jeśli użyjesz przezroczystej skarbonki, frajda z odkładania będzie jeszcze większa.

Nie operujesz gotówką?

Nic nie szkodzi. Banki w naszych czasach oferują konta oszczędnościowe na bardzo atrakcyjnych warunkach. Niektóre są nawet całkowicie darmowe. Warto nauczyć się codziennie logować do swojej bankowości internetowej i przelewać na drugie konto końcówki salda tak, aby zaokrąglić pozostałą kwotę. To za mało? Sprawdź po miesiącu, a efekt szybko cię zaskoczy.

Mówią, że tylko miłość się mnoży, kiedy się ją dzieli

Ale to nieprawda. Bo jeśli po opłaceniu rachunków zaplanujesz resztę finansów, łatwiej zapanujesz nad wydawaniem pieniędzy. Wystarczy, że co miesiąc podzielisz swój budżet na pozostałą liczbę dni do kolejnej pensji. W ten sposób określisz, jaką kwotę możesz wydać na codzienne zakupy. Jeśli nie będziesz jej przekraczał, unikniesz na koncie debetu.

Zabaw się w chowanego

Ludzki umysł jest tak skonstruowany, że pewnymi sztuczkami można go nieco oszukać. W dniu wypłaty schowaj kilka banknotów o różnych nominałach w miejsca, które nie rzucają ci się na co dzień w oczy i zaplanuj wydatki tak, jakby tych pieniędzy nie było. Po kilku dniach „przyzwyczaisz się” do budżetu, który widzą twoje oczy i zupełnie zapomnisz o schowanych pieniądzach. To będzie bardzo miły zastrzyk dodatkowej gotówki, kiedy zdecydujesz się przypomnieć sobie o nich. Ten trick warto powtarzać po każdej wypłacie.

Zjedz coś przed zakupami

Jeśli wchodzisz do marketu po kilka rzeczy, ale twój organizm odczuwa głód, prawdopodobnie kupisz całą masę niepotrzebnych rzeczy. Nie bez powodu w większości sklepów przy samym wejściu stoi jedzenie. Kolorowe opakowania i etykiety, zapachy, nieziemskie promocje i twój głód to bardzo zdradliwe połączenie. Nawet nie wiesz, kiedy koszyk stał się pełen owoców, przekąsek i słodyczy. Jeśli wybierzesz się do sklepu najedzony, twój umysł nie wpadnie tak szybko w sidła marketingowych sztuczek.

Zrób listę produktów

To taki prosty, a jednocześnie bardzo skuteczny nawyk. Klienci, którzy wychodzą na spontaniczne zakupy, kupują w większości zupełnie nieprzemyślane i niepotrzebne rzeczy. Jeśli najpierw ustalisz, czego realnie brakuje w twoim domu i do sklepu wejdziesz uzbrojony w listę zakupów, unikniesz kompulsywnego wydawania naprawdę dużych kwot na to, czego nigdy nie użyjesz.

Czas na zmiany

Większość z nas ma np. ulubioną stację paliw, na której codziennie przed pracą kupuje kawę. Takie nawyki są bardzo przyjemne, ale niestety sporo kosztują. Jeśli zamienisz codzienne latte za 8 zł na domową kawę w kubku termicznym, to słoiczek z oszczędnościami wypełni się w zawrotnym tempie. W ciągu roku przypada ok. 250 dni roboczych. Mnożąc je przez każdą niekupioną kawę, szybko wyliczysz, że po roku dostaniesz dodatkową „pensję”.

News4Media, fot.: News4Media

Napisz komentarz


Masz ciekawą sprawę? Czekam na info!

Portal

887732136

Zgłoś za pomocą formularza.