W pierwszych tygodniach tego roku widać było, że piraci drogowi przestraszyli się wysokich kar. Jak sytuacja wygląda teraz? Wróciliśmy do starych nawyków?
Do 30 tysięcy złotych. Tyle od 1 stycznia 2022 może wynieść mandat dla łamiącego przepisy kierowcy. To nie jedyna zmiana w prawie i taryfikatorze kar. Stawki zostały znacznie podwyższone. I tak:
– za spowodowanie kolizji – 1,5 tys. zł,
– za jazdę na rowerze pod wpływem alkoholu – 2,5 tys. zł,
– za przekroczenie prędkości do 30 km/h – 400 zł.
Dane za styczeń wskazywały, że Polacy zaczęli jeździć wolniej i rozważniej. W pierwszym miesiącu tego roku w skali całego kraju policja odnotowała o 55 proc. mniej przypadków przekroczenia prędkości 50 km/h w terenie zabudowanym w porównaniu ze styczniem 2021. Było także o 10 proc. mniej kolizji i o 5 proc. mniej ofiar śmiertelnych wypadków.
Kiedy jeszcze władze planowały wprowadzenie nowych przepisów, wielu ekspertów ruchu drogowego i prawników uczulało, że takie mandaty mogą odstraszać przez krótki czas. Po pierwszych tygodniach, kiedy sprawa wysokich kar stanie się już mniej medialna, kierowcy wrócą do starych nawyków. Prawnicy, między innymi rzecznik praw obywatelskich, wyjaśniali, że w Polsce nigdy nie sprawdziły się wysokie mandaty dla kierowców łamiących przepisy. Lepszym rozwiązaniem w ocenie RPO jest nieuchronność kary.
Już wiadomo, czy Polacy jeżdżą lepiej czy po staremu?
Najnowsze dane
Od 1 stycznia do 31 marca 2022 roku policja zarejestrowała ponad 6,5 tys. przekroczeń prędkości o ponad 50 km/h w obszarze zabudowanym. To o 50 procent mniej niż w analogicznym okresie 2021 roku. Wtedy było ponad 13,2 tys. takich przypadków.
Z policyjnych rejestrów wynika także, że o połowę – z 400 przypadków w 2021 r. – zmniejszyła się liczba przekroczeń prędkości do 30 km/h ponad wskazane ograniczenie. Takie dane przytacza „Dziennik Gazeta Prawna”.
„Ale nie w każdej kwestii jest poprawa. Wzrosła liczba wypadków z 3503 w 2021 r. do 3854 w tym roku. To skok o 9 procent.
W ciągu trzech miesięcy tego roku było także więcej zabitych i rannych. „Na drogach śmierć poniosły 402 osoby, czyli o 19 więcej (383 w 2021/542 w 2020 roku). W tegorocznych wypadkach ucierpiało 4336 ludzi, to o 251 gorzej (4085/5793)” – informuje DGP. I dodaje, że jednym z powodów może być wzmożony ruch na drogach spowodowany tym, że wielu pracowników zaprzestało zdalnej pracy.
Na tle tych danych dobrze wypada powiat karkonoski. W pierwszym kwartale 2022 roku liczba wypadków ani liczba ofiar – zabitych i rannych, co prawda nie zmalała, ale też nie wzrosła. A trzeba pamiętać, że po naszych drogach porusza się wielu gości i turystów z całego kraju. Być może widok śniegu, świadomość bliskości gór, sprawia, że kierowcy jeżdżą ostrożniej.
3 komentarze
te statystyki w buty można włożyc. w zeszłym roku były lockdowny, Firmy pracowały z domów, ruch był zdecydowanie mniejszy. Porównywanie tych 2 layt to jak porównanie jabłek do bananów. Porównajcie z 2019 rokiem
dokładnie
bez tłumików?Dlaczego po Jeleniej ganiają ryczące ayta udające hamerykańskie