Niepodobna oddać tego upojenia, tego szału radości, jaki ludność polską w tym momencie ogarnął. Po 120 latach prysły kordony. Nie ma „ich”. Wolność! Niepodległość! Zjednoczenie! Własne państwo! Na zawsze! Chaos? To nic. Będzie dobrze. Wszystko będzie, bo jesteśmy wolni od pijawek, złodziei, rabusiów, od czapki z bączkiem, będziemy sami sobą rządzili. (…) Cztery pokolenia nadaremno na tę chwilę czekały, piąte doczekało. (…) – pisał w 1918 roku Jędrzej Moraczewski.

Entuzjazm po odzyskaniu niepodległości był w Polakach wielki – nic dziwnego, po 120 latach mroków pod zaborami taki nastrój nie dziwił. I jeszcze jeden cytat, ważne słowa wypowiedziane przez tego, który w zabieganiu o sprawę polską na świecie, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych zasługi miał największe: „Sprawa narodu to nie interes, z którego wycofać się należy, gdy zamiast zysku straty przynosi. Sprawa narodu to praca ciągła, praca stała, wytrwałość, niezłomność, ofiarność nieprzerwana z pokolenia na pokolenia. Zaniechać jej nie wolno, a łożyć na nią, w miarę możliwości, zawsze się powinno.” To Ignacy Jan Paderewski, wirtuoz fortepianu, kompozytor, polityk, premier i – jak byśmy dzisiaj powiedzieli – idol tamtych czasów. Jego koncerty przyciągały tłumy, jego płomienne wystąpienia po nich, roztaczały przed słuchaczami obraz wspaniałego narodu, zniewolonego przez zaborców, narodu, który zasługiwał na wolność. Takich Polaków – polityków, pisarzy, działaczy niepodległościowych warto wspomnieć i cytować przy okazji takiej, jak ta – rocznicy odzyskania niepodległości. Polaków, którzy życiem swoim zaświadczali o patriotyzmie, wierze w ideały, przekonani, że sprawy narodowe, Ojczyzny są ważniejsze od waśni i różnic. O ludziach, którzy szanowani byli na świecie, których głos był słyszany i wysłuchany, którym zawdzięczamy to, że Polska jest na mapie świata! Ktoś powie: „o matko”, ale przynudza, o czym tu gadać!” Więc pytam – kiedy gadać, jak nie przy takiej właśnie okazji – rocznicy odzyskania niepodległości? Tylko, że w naszym pięknym mieście takiej szansy nie będzie – najmądrzejsze słowa nie przebiją się przez ryk paradujących motocykli na Placu Ratuszowym. No, ale to przecież patriotyczna, biało-czerwona parada… Jest pewna szansa, że w kazaniu podczas mszy (niewątpliwie patriotycznej) kilka ważnych słów padnie. No a przy ognisku patriotycznym, to już na pewno… A jak będzie lało, to co… Szkoda, że Ratusz, w którym mieści się tyle departamentów i wydziałów z różnymi doradcami i specjalistami, ma dla mieszkańców tylko taką propozycję: rozdawanie flag, rajdy motocyklowe i biegi, które na tę okoliczność okraszono nazwą „biało-czerwony” albo „patriotyczny”? A hymn narodowy będzie odśpiewany przed czy po paradzie, bo nie zauważyłam… Mam kilka pomysłów na zorganizowanie takich obchodów, ale nie za to mi płacą, więc zachowam je dla siebie.

Obchody Święta Niepodległości w Jeleniej Górze 2024. Fot. Kacper Loch

Napisałam to wszystko w przekonaniu, że są takie momenty w historii państw i narodów, które wymagają pamięci, refleksji, skupienia, uwagi i patosu. Tak, nie bójmy się tego pojęcia – patosu; że nie można wielkiego polskiego święta narodowego sprowadzać wyłącznie do rajdów, parad, mszy i ogniska na przykościelnym placu. W ten sposób trwonimy czas, który warto poświęcić na rozmowę o nas – jacy jesteśmy, z czego możemy być dumni, co zmienić, poprawić, co w nas dobre, czego unikać i czego musimy się jeszcze nauczyć. Oby kiedyś nie okazało się że czasu na Polaków rozmowy między jedną paradą a drugą po prostu zabrakło…

I jeszcze jeden cytat z Paderewskiego: Krzywdy doznane, a doznałem ich wielu, po chrześcijańsku przebaczam. Nie mogę tylko przebaczyć tym pysznym i nikczemnym, co myśląc jedynie o korzyściach osobistych i wywyższeniu własnym, prowadzili i prowadzą Ojczyznę do zguby a naród do upodlenia.

Urszula Liksztet

Napisz komentarz


Masz ciekawą sprawę? Czekam na info!

Portal

451620318

Zgłoś za pomocą formularza.