Najwięcej szczepień, jak dotąd, wykonano u nas w Jeleniej Górze, gdzie do 10 lutego podano 5195 szczepionek, a 1843 osoby zostały zaszczepione drugą dawką. Od 25 stycznia podano 2895 szczepionek.
4875 szczepień wykonano w powiecie zgorzeleckim. Od 25 stycznia – 2355; drugą dawką – 1662. W powiecie bolesławieckim przeprowadzono 4678 szczepień; od 25 stycznia – 2978; drugą dawką zaszczepiono 1311 osób. Szczepienia w powiecie karkonoskim: 2107 ogółem; 292 – drugą dawką; od 25 stycznia – 1557. W powiecie lwóweckim: 1769; 535; 1049. W powiecie lubańskim: 1577, 373; 927. W powiecie kamiennogórski: 1519; 276; 719. Tempo szczepień w powiatach regionu jeleniogórskiego nie odbiega od tempa w innych powiatach na Dolnym Śląsku i w Polsce. Dane z raportów ministerstwa zdrowia.
Takie tempo szczepień – nawet zdając sobie sprawę, że warunkowane przede wszystkim ograniczonymi dostawami szczepionek – nie napawa optymizmem. Według wyliczeń agencji Bloomberg przy obecnym tempie szczepień odporność populacyjną Polska osiągnie w 2,5 roku. Realnie pewnie szybciej, bo z czasem dostępność szczepionek wzrośnie, dzięki akceptacji preparatów kolejnych firm i wzroście produkcji w tych, które już mają certyfikaty. Raczej nierealną nadzieją jest jednak zaszczepienie potrzebnej ilości Polaków do końca tego roku.
Tak wyglądają szczepienia w skali makro. A jak to się odbywa w skali przychodni? W przychodni „Zabobrze”, która opiekuje się największą ilością pacjentów w Jeleniej Górze mówią, że akcja szczepień odbywa się sprawnie.
– To nie jest szczególnie skomplikowane logistycznie, zważywszy, że do zaszczepienia mamy 30 pacjentów tygodniowo – mówią w przychodni. – Pacjenci są dokładnie informowani, jak mają się przygotować do szczepień, kiedy mają przyjść i wszystko odbywa się bez większych zakłóceń. Oczywiście mamy swoje uwagi, co do całego systemu szczepień. Przede wszystkim krytycznie oceniamy dostarczanie takiej samej ilości szczepionej przychodniom dużym – jak nasza, gdzie zapisanych jest kilkanaście tysięcy pacjentów i kilka tysięcy w samej grupie najstarszych seniorów – i tym znacznie mniejszym, gdzie wszystkich pacjentów jest kilka tysięcy, a czasami kilkaset. Liczba dostarczanych szczepionek powinna być proporcjonalna do ilości zapisanych pacjentów, a cała logistyka szczepień powinna opierać się właśnie na POZ-etach. Wtedy na pewno cały mechanizm szczepień odbywał by się sprawniej – uważają w przychodni „Zabobrze”.
Nie znaczy to, że wszystko obywa się idealnie. Pewnym problemem jest nieterminowość dostaw.
– To nie zdarza się ciągle, ale jednak są takie sytuacje, że szczepionka zamiast w poniedziałek przyjeżdża do nas np. we wtorek. To oznacza dla nas pewne komplikacje, ale rodzimy sobie z nimi tak, żeby nie były odczuwalne dla pacjentów – tłumaczą w przychodni. Proszą też, żeby podkreślić bardzo dobrą współpracę z jeleniogórskim pogotowiem ratunkowym. – Uruchomiono tam zespół, pomagający nam zaszczepić pacjentów, którzy nie mogą sami dotrzeć do przychodni. Za te inicjatywę dyrektorowi placówki należą się podziękowania.