W Szklarskiej Porębie od lat obowiązuje system ustalania opłat za śmieci na podstawie zużycia wody. W miejscowościach turystycznych taki model ma szczególne zalety, bo ogranicza możliwości unikania płacenia za śmieci na przykład przez podawanie mniejszej ilości lokatorów niż ma to miejsce w rzeczywistości. W Szklarskiej Porębie według wskazań zużycia wody za wywóz odpadów płacą mieszkańcy oraz posiadacze tych pensjonatów, gdzie właściciele są lokatorami w swoich obiektach turystycznych (dotyczy to także także apartamentowców). Okazuje się, że także w takim systemie konieczna jest kontrola i weryfikacja. Przyczyną jest procedura, w której organizator gospodarki śmieciowej nie ma bezpośredniego dostępu do rachunków za wodę, ale musi polegać na deklaracjach składanych przez mieszkańców. – Problem polega na tym, że mieszkańcy powinni weryfikować swoje deklaracje śmieciowe co roku o nowe dane zużycia wody, jeśli jest zmiana, ale tego nie robią. Czasem przez kilka lat – mówi Zbigniew Misiuk, zastępca burmistrza Szklarskiej Poręby.
Od jakiegoś czasu gospodarka odpadami w Szklarskiej Porębie przestała się bilansować. Stąd podejrzenie urzędników, że rośnie ilość osób, które nierzetelnie się rozliczają. To złamanie prawa, bo obowiązek weryfikowania takich deklaracji nakłada na mieszkańców stosowna ustawa. – W związku z tym, w ramach postępowania administracyjno-podatkowego, wystąpiliśmy do KSWiK z prośbą o udzielenie informacji o rocznym zużyciu wody poszczególnych gospodarstw w ostatnich latach i porównujemy to ze złożonymi deklaracjami. Tam gdzie są różnice, wzywamy do rozliczenia niedopłaty, korekty. Niektóre zaległości dotyczą nawet pięciu lat. Większość mieszkańców dokonuje takich korekt. To często nie są duże kwoty. Wyższe bywają w przypadku pensjonatów czy hoteli. Jeden właściciel obiektu turystycznego będzie musiał dopłacić około 10 tys. zł – mówi wiceburmistrz. Samorządowiec przyznaje, że dotąd jedynie wyrywkowo sprawdzano te deklaracje, także przez braki kadrowe. Stąd tak duża ilość stwierdzanych teraz przypadków niedopłat.
W ostatnich dniach w związku z wezwaniami do korekty deklaracji śmieciowych do urzędu w Szklarskiej Porębie wezwanych zostało wiele osób. – Rzeczywiście ruch jest większy, ale konieczność dokonania korekty dotyczy procentowo niewielu osób w porównaniu z liczbą nieruchomości – ocenia wiceburmistrz Misiuk.
– Ta akcja, choć dla wielu będzie bolesna, jest słuszna. Nie może być tak, że jedni nie płacą za usługi, z których korzystają, bo wtedy cała reszta musi się na to składać – skomentowała właścicielka jednej z posesji w mieście pod Szrenicą.