Sprzedawcy telefoniczni są utrapieniem wielu Polaków. Przepisy, które mają nas chronić przed uciążliwymi praktykami telemarketerów, działają, ale tylko w teorii.
Ochronę przed namolnością osób sprzedających towary i usługi przez telefon gwarantują Polakom RODO i ustawa Prawo telekomunikacyjne. Niestety ponad jedna trzecia Polaków przyznaje, że pomimo prośby o wykreślenie ich z listy telemarketingowej nadal otrzymują niechciane oferty.
Prawo nie nadąża za rzeczywistością
W myśl prawa przedsiębiorca lub jego przedstawiciel, który chce skontaktować się z konsumentem w celach marketingowych, musi uzyskać na to wcześniej wyraźną zgodę abonenta. Żeby dodatkowo zabezpieczyć swoje interesy, możemy poprosić o wykreślenie nas z listy potencjalnych klientów.
Choć spełnienie tych dwóch przesłanek powinno definitywnie zakończyć zasypywanie nas propozycjami handlowymi, często okazuje się to niewystarczające. Prawie 40 proc. Polaków mimo podjętych prób uwolnienia się od telemarketerów twierdzi, że ci sami oferenci dzwonią do nich dalej. Tak wynika z raportu „Polacy w cyberprzestrzeni – czy jesteśmy świadomi cyberataków?” udostępnionego przez agencję Procontent Communication.
Najczęściej (w 45 proc. przypadków) problem ten dotyczy osób w wieku od 35 do 49 lat, z przewagą kobiet. W mniejszym stopniu uciążliwość ponownego kontaktu z telemarketerami odczuwają mieszkańcy dużych miast, aniżeli ci ze wsi lub miasteczek.
Wsparcie dla abonentów
W walce z nachalnymi sprzedawcami telefonicznymi z pomocą przychodzą klientom operatorzy telefonii komórkowej. Nowsze typy smartfonów poprzez wyświetlenie komunikatu „podejrzenie spamu” informują o ryzyku połączenia od telemarketera. Pamiętajmy jednak, że ten system nie jest doskonały.
Najlepiej odebrać telefon i sprawdzić, czy rzeczywiście dzwoni do nas sprzedawca. Jeśli tak, prześlijmy operatorowi wiadomość o zasadności umieszczenia danego numeru w spisie połączeń spamowych. Jeżeli system nie ochroni nas przed niechcianym połączeniem, także możemy poinformować o tym operatora i dołączyć prośbę o wpisanie danego numeru na „czarną listę”.
News4Media/fot. Canva