Obniżką pensji o 3 tys. zł ukarali burmistrza Świeradowa-Zdroju Rolanda Marciniaka tamtejsi radni. To kara za niewystarczającą, ich zdaniem, dbałość o jakość życia mieszkańców. – Burmistrz forsuje inwestycje w infrastrukturę turystyczną, zapominając o modernizowaniu infrastruktury miejskiej – argumentowali.
Świeradów dwie, trzy dekady temu był co najwyżej w II lidze miejscowości turystycznych. Kojarzył się głównie, jako uzdrowisko odwiedzane przez emerytów i rencistów. Początkiem diametralnych zmian było oddanie stacji narciarskiej stacji narciarskie Ski&Sun i single-tracków. Obie inwestycje powstały, gdy burmistrzem został Roland Marciniak i dla obu ma swoje zasługi. Mieszkańcy doceniali wtedy gospodarza miasta. W wyborach w 2010 r. Marciniak zebrał ponad 80 proc. głów, co było jednym z rekordów poparcia w skali Polski. Burmistrz konsekwentnie inwestował w infrastrukturę turystyczną. Miastu przybywało atrakcji (ze sztandarową ścieżką w chmurach) i gości. Regularnie zaczęło zajmować czołowe miejsca w prestiżowych rankingach oceniających zamożność gmin. W ostatnich latach w takich zestawieniach regularnie wyprzedza Szklarska Porębę, a w niektórych także Karpacz. Gdyby to turyści oceniali R. Marciniaka miałby pewnie stanowisko dożywotnio.
Jakość jego pracy oceniają jednak stali mieszkańcy Świeradowa. A im rozwój turystyki masowej zaczął ciążyć. Napływ turystów doprowadził do niewydolności sieci kanalizacyjnej i wylewających się ścieków, do niewydolności komunikacyjnej dróg i ulic, problemów z parkowaniem, niewydolności sieci gazowniczej. Po ostatnich wyborach, w radzie pojawiło się liczne grono reprezentujące tę niezadowoloną z kierunku zmian część mieszkańców. Burmistrz przez kolejne dwa lata nie otrzymywał wotum zaufania, w ubiegłym roku nie dostał też absolutorium. Obniżka pensji – argumentowana brakiem skutecznych rozwiązań przytoczonych wyżej problemów – to kolejny wyraz niezadowolenia.
Burmistrz bronił się, przypominając swoje dokonania: budowę wieży widokowej na Młynicy, zainicjowanie powstania inkubatora przetwórstwa, budowę kanalizacji w Czerniawie, wymianę źródeł ciepła na niskoemisyjne, wymianę oświetlenia ulicznego na ledowe, dofinansowania autobusy elektryczne, powstania wieży Sky Walk. Zauważył jak skutecznie prowadzona była akcja pomocy Ukraińcom (sam ją koordynował), że działania magistratu wywindowały budżet miasta do kwoty 60 mln zł, a on sam przez 16 lat urzędowania nie był ani dnia na zwolnieniu lekarskim. Podkreślił, że obniżkę wynagrodzenia odbiera bardzo osobiście.
Krytycznych radnych to nie przekonało. Odpowiedzieli wyliczając mankamenty: fatalny stan istniejącej infrastruktury kanalizacyjnej; wylewające się na drogę i do rzeki Kwisy fekalia, źle wykonany przelew burzowy, do tego nie do końca legalny; zły stan komunalnych zasobów mieszkaniowych; brak nowych mieszkań; zabranie dzieciom dowozu do szkół i dożywiania; a nawet postępującą depopulacje miasta.
Ostateczny efekt był taki, że siedmioro radnych zagłosowało za obniżeniem pensji burmistrza o 3 tys. zł, przy sześciu głosach przeciwnych. Kara jest chyba przede wszystkim wizerunkowa, bo burmistrz Świeradowa nadal będzie nieźle zarabiał. Jego wynagrodzenie przed obniżką wynosiło prawie 19 tys. zł miesięcznie.
6 komentarzy
Jakiś absurd i zwykła zawiść ludzka. Nie znam drugiej miejscowości w Polsce, która była by lepiej zarządzana. Co prawda nie jestem mieszkańcem, nawet nie mieszkam w okolicy, natomiast patrząc na to z innej perspektywy inwestycje w stylu kolejki gondolowej, drugiej planowanej, wieży skywalk, planowanych ogrodów wodnych to nie wiem co jeszcze trzeba by było zrobić aby tych skwaszonych polaczków zadowolić. Za chwilę będzie pociąg, miejscowość ma mnóstwo miejsc parkingowych, jest przestrzeń. Nowe budowy są wizualnie bardzo ładne, piękne przedszkole i zespół szkół, ustronny deptak. Serio, pakujcie swoje brudne manele, z chęcią się z wami zamienię na lokalizację.
Szanowny Pani Redaktorze, drogi Gilberce! Bardzo nas mieszkańców cieszy zainteresowanie naszym miastem, ale martwi nas to, że ma ono tak jednostronny i powierzchowny charakter. Pan redaktor nie zrozumiał: radni nie ukarali burmistrza za inwestycje tylko za sposób ich prowadzenia i niedostateczne dyskontowanie zysków z tych inwestycji na rzecz mieszkańców. Szkoda ,że nie zapytał Pan nikogo z mieszkańców, to byśmy Panu to i wo, wyjaśnili. A tak uległ Pan propagandzie sukcesu od lat uprawianej przez Marciniaka. Niedobrze jak ludzie mediów tak łatwo ulegają manipulacji. Stawia to ich samych i ich dzieła w złym świecie. Szanowny Gilbercie! Jeżeli jest tak dobrze, to czemu świeradowianie to wymierające plemię? Może dlatego że nasze miasto to obóz pracy , a po pracy żyjemy na wiecznej budowie prowadzonej przez słabego kierownika budowy. Dlaczego obóz pracy? Niestety w turystyce stosunki pracy nie są satysfakcjonujące dla pracowników. To się na szczęście już zmienia. Niestety nie zmienia się stosunek Marciniaka do zwykłych ludzi. Miał służyć nam mieszkańców, a służy inwestorom i robi kosztem mieszkańców. Niestety nie umie pogodzić interesów tych dwóch grup klientów. Cieszymy się że miasto się rozwija, szkoda że za nasze pieniądze. Przez 16 lat nie wybudował ani jednego mieszkania,ścieki płyną ulicami praktycznie przy każdym deszczu, zalega ludziom którzy wymienili kopciuchy 300 tyś zł ( przy 60 mln budżecie) itd itp. Jak byś wymienił piec z dotacji gminy, to byś chyba chciał swoje pieniądze z powrotem. Chyba, że jesteś takim filantropem, że pożyczasz gminie pieniadze bez procentu. Jak byś miał małe dziecko, a twoja żona chciałaby iść do pracy np. jako kelnerka ,to co byś wolał: oddać dziecko do żłobkach czy płacić nani 2,5 zł miesięcznie? I tak bym mógł jeszcze dlugo. Zły kierownik budowy, bo budowlańcy nie szanują funkcji uzdrowiskowej miasta: hałas, brud, rozjeżdżanie zieleni, przy całkowitej bierności Marciniaka. A ty po pracy wracasz czystą ulicą do cichego mieszkania. I proszę więcej nie pisać za burmistrz został ukarany za inwestycje. Myślę, że radni którzy już dwa razy nie udzielili mu wotum zaufania za brak dbałości o dobrostan mieszkańców i raz nie dali absolutorium za wykonanie planu inwestycji na poziomie ok. 60 % ( kolejny rok z rzędu) próbują zmusić burmistrza do zmiany sposobu zarządzania gminą . Bo niestety bawi się nami jak mały chłopiec przy grach komputerowych, a jak się buntujemy to tupie nogami i wrzeszczy. Pewnie za chwilkę położy się na ulicy, jak to robią niektóre niegrzeczne dzieci. Zapraszam do zapoznania się z dokumentami dot. absolutorium i rozmów z mieszkańcami, bo władza ma służyć mieszkańcom, a nie mieszkańcy władzy.
A pan Burmistrz mieszka w Świeradowie ?
Brawo radni! Takich radnych brakuje w Karpaczu, Kowarach czy też Myslakowicach. Aż miło czytać, że interesują się Państwo losem mieszkańców miasta, a nie tylko rozwojem patoturystki, niszczeniem przyrody i szpeceniem krajobrazu.
Bardzo madre slowa,mieszkancy najpierw a potem reszta,takie jest moje zdanie. Nie trzeba dlugo szukac przykladow. Deptak w tygodniu pusty ,kafejki puste albo zamkniete a w Weekend przyjada sie przejsc z psami do wyciagu i z powrotem zeby zwierzeta mogly sie zalatwic. Hotele nie maja pelnego oblozenia a apartamentowce swieca pustkmi. Tak wyglada Swieradow wieksza czesc Roku.
Tylko w swieta i dlugie Weekendy zjezdzaja sie miastowe po przeczytaniu w Smartphonach,ze pogoda dopisze wiec mozna jechac. Swieradow to uzdrowisko na caly rok i nie wazne kto tam przyjedzie wazne zeby zostawil tam pieniadze Bo Jak
Wiadomo nie od dzis ,ze bez pieniedzy nie ma rozwoju miasta. Czyli czas na zmiany .
Pozdrawiam
Zawistni mali ludzie, którzy mało znaczą dla społeczeństwa ograniczają Burmistrza, który wyciągnął Świeradów Zdrój z dołka, na wyżyny. Jakim trzeba być cepem, aby takie rzeczy robić?