Jednym z pomysłów na zmniejszenie skutków postępującej inflacji jest wprowadzenie odgórnych, maksymalnych cen. Polacy podchodzą jednak sceptycznie do takiej propozycji.
Poseł PiS Kazimierz Smoliński zaproponował w Polsat News, żeby sposobem na inflację uczynić odgórne regulowanie maksymalnych cen. Choć rzecznik rządu Piotr Müller wyjaśnił, że tego typu działania nie są obecnie omawiane, pracownia United Surveys sprawdziła, jakie zdanie na temat ustawowych cen mają Polacy. Badanie zleciły RMF FM i „Dziennik Gazeta Prawna”.
Nie chcemy regulować cen produktów spożywczych
Z sondy wynika, że respondenci – choć dotknięci podwyżkami – nie chcą, aby ceny podstawowych produktów spożywczych regulowało państwo.
Ze stwierdzeniem, że rząd powinien to kontrolować, zdecydowanie zgadza się 15,9 proc. ankietowanych. 15,2 proc. z nich „raczej się zgadza”.
Przeciwników takiego rozwiązania jest jednak większość. 19 proc. pytanych odpowiada: „raczej się nie zgadzam”. 40,5 proc. uczestników przedsięwzięcia wybrało odpowiedź: „zdecydowanie się nie zgadzam”.
Pozostałe osoby nie potrafiły wskazać jednoznacznej odpowiedzi (9,4 proc.).
Nie chcemy też regulować cen paliw
W drugiej części badania respondenci odpowiadali na podobne pytanie dotyczące paliw.
Ze stwierdzeniem, że „rząd powinien wprowadzić maksymalne ceny na benzynę i olej napędowy na stacjach benzynowych” stanowczo zgodziło się 26,1 proc. pytanych, a 13,8 proc. z nich wybrało odpowiedź „raczej się zgadzam”.
Z kolei 12,3 proc. ankietowanych uważa, że „raczej się nie zgadza”. Największy odsetek stanowią jednak przeciwnicy takiego rozwiązania. „Zdecydowanie się nie zgadzam” to odpowiedź wybrana przez 39,8 proc. uczestników sondy.
8 proc. z nich wybrało opcję: „nie wiem/trudno powiedzieć”.
Ceny rosną, premier obiecuje
Nadszedł już czas, żeby rząd znalazł sposób na obniżenie cen paliw – uważa ponad 67 proc. respondentów sondażu IBRiS, który zleciła „Rzeczpospolita”.
O jednym z takich pomysłów premier Mateusz Morawiecki mówił na sobotnim (9 lipca) spotkaniu ze swoimi zwolennikami w Rypinie.
– Spółki skarbu państwa realizują wyższe zyski, dlatego wypracujemy mechanizm podzielenia się tymi zyskami z obywatelami albo wprowadzimy podatek od zysków nadzwyczajnych na spółki gazowe, energetyczne – zadeklarował.
Co się po tym kryje? To, że rząd chce wprowadzić specjalną daninę, którą opłacałyby państwowe spółki gazowe i energetyczne generujące wysokie zyski. Pieniądze z nadwyżek miałyby – pośrednio – pomóc obywatelom. Decyzje w tej sprawie jeszcze nie zapadły.
– Albo wypracujemy mechanizm podzielenia się tymi zyskami z obywatelami, albo wprowadzimy – tak jak Francja, Anglia, Hiszpania – podatek od zysków nadzwyczajnych na te spółki gazowe, energetyczne, które mają rzeczywiście bardzo wysokie zyski – dodał Morawiecki.
News4Media/fot. iStock