Afera ujrzała światło dzienne 29 sierpnia, po opublikowaniu w „Gazecie Wyborczej” zapisów z prywatnych rozmów telefonicznych Adama Sobolewskiego, neurologa, pracującego od 1 kwietnia na stanowisku zastępcy dyrektora do spraw medycznych w Pogotowiu Ratunkowym w Jeleniej Górze.
„Wziąć kasę. Wypić kawę. Nie narobię się”
Wypowiada się on między innymi o swojej pracy w pogotowiu i jego pracownikach. W pewnym momencie twierdzi m.in., że jego celem jest: „usiąść, wziąć kasę, do widzenia i tyle mnie widzieliście”. – Pogotowie to jest dramat, syf, kiła i mogiła – mówi na nagraniu Sobolewski. – Mi ta funkcja nie jest do niczego potrzebna, ale póki układy są, jakie są, tak może być. W pogotowiu mam dobrze, nie narobię się, sobie siedzę, zarządzam, daję oceny lekarzom, czy dobrze pracowali, czy dodatek im się należy, decyduję. Takie jaja -dodaje. Ostro wypowiada się również o ratownikach medycznych. Pomimo ich ciężkiej pracy, uznał, że są „wieśmakami”. „ Trzeba kumać, o co chodzi. Tych wieśmaków różnych, nakręconych, roszczeniowych nie zmienisz. Wiecznie się będą drzeć, mieć pretensje. Im dalej, tym lepiej trzeba usiąść, wypić kawę i wyjść na pięcie. Karetki niech jeżdżą” – słyszymy na nagraniu. Całości rozmów można posłuchać w internecie.
Oświadczenie Mariusza Gierusa, dyrektora PR w Jeleniej Górze
Bardzo szybko zareagował na publikację Mariusz Gierus, dyrektor Pogotowia Ratunkowego w Jeleniej Górze. W oświadczeniu opublikowanym 30 sierpnia na Facebooku PR, poinformował, że w związku „ z publikacjami, ujawniającymi taśmy z prywatnych – nagranych poza Pogotowiem – rozmów Adama Sobolewskiego – pełniącego obowiązki Z-cy Dyrektora ds. Medycznych w Pogotowiu Ratunkowym w Jeleniej Górze, na których wypowiada się on niepochlebnie o Pogotowiu i jego pracownikach, postanowiłem rozwiązać z nim umowę o pracę w trybie natychmiastowym. Dalej w oświadczeniu czytamy: „ Tytuł publikacji na stronie internetowej wroclaw.wyborcza.pl: „Wyborcza” ujawnia taśmy z pogotowia w Jeleniej Górze pod rządami działaczy PiS. Dyrektor: „Trzeba wypić kawę, wziąć kasę i wyjść”, sugeruje, jakoby słowa te zostały wypowiedziane przeze mnie, co jest oczywistą nieprawdą i świadomie wprowadza czytelników w błąd. Mailem z dnia 23 sierpnia br. redaktor Magdalena Kozioł z Wyborczej Wrocław zwróciła się do mnie z szeregiem pytań, dotyczących funkcjonowania Pogotowia Ratunkowego w Jeleniej Górze, wśród których żadne nie dotyczyło taśm nagranych rzekomo w Pogotowiu. Niemniej, spodziewając się po publikacjach Gazety Wyborczej oraz jej redaktorów najwyższych standardów dziennikarskiej rzetelności i obiektywizmu, po udzieleniu przeze mnie na każde z zadanych pytań odpowiedzi, poinformowałem panią Kozioł o chęci skorzystania z przysługującego mi prawa do ich autoryzacji. Mailem z dnia 25 sierpnia br. pani Kozioł przesłała do autoryzacji cytaty z moich odpowiedzi, zmieniając zadane mi wcześniej swoje pytania (sic!). Dlatego w kolejnej wiadomości odmówiłem autoryzacji swoich odpowiedzi, oczekując wskazania kontekstu, w jakim zostaną one opublikowane. Moje oczekiwanie tym razem pozostało już bez odpowiedzi. Biorąc pod uwagę powyższe, ubolewam nad zaistniałą sytuacją, w której uniemożliwiono mi odniesienie się do opublikowanych taśm, o których nie miałem dotąd pojęcia, a które stanowią prywatne wypowiedzi pracownika, nagrane bez jego wiedzy i zgody poza Pogotowiem Ratunkowym w Jeleniej Górze”.
Zarzuty związkowców. Kontrola z urzędu marszałkowskiego
To nie zamyka sprawy. Pozostają do wyjaśnienia inne sprawy opisane przez „Gazetę Wyborczą”. Z tekstu wynika, że ratownicy medyczni skarżą się na złe warunki sanitarne w podstacjach i zły stan techniczny niektórych ambulansów. Związek Zawodowy Pracowników Zespołów Ratownictwa Medycznego przy pogotowiu w Jeleniej Górze kilka tygodni temu w oficjalnym piśmie alarmował w tej sprawie marszałka województwa dolnośląskiego, wojewodę, Najwyższą Izbę Kontroli i Narodowy Fundusz Zdrowia. Michał Nowakowski, rzecznik marszałka województwa dolnośląskiego, potwierdził w TVN 24, że takie pismo wpłynęło do DUM pod od koniec czerwca. W odpowiedzi na nie urząd marszałkowski zarządził kontrolę w jeleniogórskim Pogotowiu Ratunkowym. Jak przekazał rzecznik, będzie dotyczyć przede wszystkim tych wszystkich uwag i nieprawidłowości, na które wskazuje związek zawodowy. Będzie to kontrola wielowątkowa, wieloobszarowa dotycząca zagadnień związanych z administracją, zarządzaniem, zatrudnieniem, także kwestii finansowych, ale również związanych z eksploatacją floty ambulansów. Kontrola ma potrwać około miesiąca.
2 komentarze
Młodzi lekarze w dużej części , robią zawrotną karierę,szkoda pacjentów….
Powiedział prawdę, taj jak jest w tej instytucji… Tak… (A ile jeszcze nie powiedział?!)