Gigant w branży przesyłek ugiął się przed Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Zrezygnowano już z jednej z praktyk, którą pod lupę wzięli urzędnicy. Kolejne zmiany wejdą w życie w 2022 roku.
Zmiany to efekt skarg, jakie otrzymywał UOKiK od klientów firmy InPost. Dotyczyły one naliczania dodatkowych opłat za „weryfikację błędnych wymiarów paczek” oraz pobieranych pieniędzy za przekierowanie przesyłek z jednego paczkomatu do drugiego. Urząd zaczął sprawdzać, czy poprzez tego typu działania mają miejsce, i jeszcze kiedy trwało postępowanie, InPost postanowił sam wprowadzić zmiany. Część z nich już weszła w życie.
Co się zmienia dla klientów? Firma, w przypadku gdy wybrany przez klienta paczkomat był przepełniony, przesyłkę umieszczała w innym urządzeniu. Obecnie nie jest to już praktykowane a InPost, gdy nie może umieścić paczki we wskazanym miejscu, lokuje ją w tymczasowym urządzeniu (maksymalnie 2 km od właściwego) na jeden dzień. Następnie paczka musi zostać umieszczona w wybranym przez klienta urządzeniu.
Kolejna zmiana wejdzie w życie w 2022 roku. Firma nie będzie już doliczała do rachunku nadawcy 3,68 zł za „weryfikację gabarytów” paczki. Dzieje się tak w sytuacji, gdy przesyłka ma inne wymiary niż deklarowane.
„InPost wydłuży czas odbioru przesyłki z punktów o ograniczonej dostępności. Chodzi o sytuacje, gdy punkt odbioru znajduje się np. w sklepie nieczynnym w niedziele niehandlowe, a termin odbioru przypada wtedy, gdy jest nieczynny. Czas odbioru wydłuży się o 24 godziny za każdy dzień, w którym punkt był niedostępny. Zmiany te zostaną wprowadzone w 2022 roku” – dodaje w komunikacie UOKiK.
Mews4Media/ fot. iStock