lub Pływacki Just Swim od lat prowadzi klasy sportowe w „jedenastce”, jak również realizuje program powszechnego pływania i szkolenia komercyjne. Jego przedstawiciele podkreślają, że pływanie to ich pasja, a ambicją jest stworzenie systemu szkolenia pływackiego, jaki istnieje gdzie indziej. Nie jest on możliwy bez współpracy z miastem, stąd bardzo bliska współpraca ze Szkołą Podstawową nr 11, która dysponuje basenem, jak i z Urzędem Miasta w Jeleniej Górze.
Pod koniec marca Just Swim wypowiedział umowę w sprawie prowadzenia klas pływackich w „jedenastce”. Uzasadnienie: brak wdrożenia w klasach pływackich programu szkolenia Polskiego Związku Pływackiego, zaakceptowanego przez Ministerstwo Sportu i Turystyki. Pisząc w skrócie, chodzi o to, że szkolenie powinno być prowadzone od klasy pierwszej, a nie czwartej, a na każdym etapie szkolenia powinno być dużo więcej treningów niż obecnie.
Po drugie, Just Swim ma za złe zmniejszanie (od I 2020) godzin nauczycielom (trenerom) mającym aprobatę klubu oraz delegowanie do prowadzenia treningów szkoleniowców, którzy nie mają akceptacji klubu.
Po trzecie: brak porozumienia w sprawie aneksowania umowy z powodu „notorycznego nieuwzględniania przez Departament Edukacji Miasta Jelenia Góra proponowanych przez Klub poprawek, mających dostosować aneks do obowiązujących przepisów”.
Po czwarte: szkoła nie wywiązuje się z obowiązku zapewnienia uczniom z klas pływackich podstawowego sprzętu i strojów sportowych.
Po piąte: szkoła nie dba o stan basenu. Klub od kilku lat zabiegał o remont i modernizację w ramach budżetu obywatelskiego, ale nie mógł liczyć na wsparcie dyrekcji.
Ponadto Just Swim, a konkretnie jego prezes Szymon Kurowski i wiceprezes Marcin Binasiewicz, skrytykowali powszechny program pływania, kosztujący Jelenią Górę setki tysięcy złotych, jako inicjatywę bez jakiegokolwiek programu i kontroli, co skutkuje tym, że nie ma żadnego przełożenia na dalsze szkolenie dzieci, np. w klasach sportowych.
Just Swim oskarża też dyrekcję „jedenastki” o bezpodstawne zamykanie pływalni w trakcie pandemii. Bezpodstawne, gdyż w klubie są członkowie kadry narodowej, dla których takie obiekty jak baseny, mogą być otwarte.
Podsumowaniem listy skarg i zażaleń Just Swim jest zarzut, że dyrekcja i niektórzy nauczyciele SP nr 11 uprawiają mobbing wobec trenerów i instruktorów Just Swim, jak i wytknięcie miastu, że za wynajem miastu klub pozostawił w budżecie Jeleniej Góry „prawie milion złotych przy praktycznie znikomym dofinansowaniu szkolenia sportowego przez Miasto”.
Absurdalne pomówienia
Z odpowiedzi p.o. dyrektora “jedenastki” Teresy Szewczyk wynika, że oskarżenia Just Swim to zlepek pomówień oraz informacji, które są efektem innej interpretacji przepisów oraz braku dobrej komunikacji pomiędzy klubem a szkołą.
Dlaczego nie jest realizowany program Polskiego Związku Pływackiego? Bo „jedenastka” to nie szkoła mistrzostwa sportowego, ale szkoła ogólnodostępna z oddziałami sportowymi. Szkolenie, które jest w niej prowadzone, jest zgodne z rozporządzeniem Ministerstwa Edukacji Narodowej.
Co pani dyrektor na oskarżenie o zabieranie godzin szkoleniowcom akceptowanym przez Just Swim? Nieprawda. Koordynatorem szkolenia jest przecież wiceprezes Just Swim Marcin Binasiewicz, a zamiany nauczycieli wynikały czasem z przyczyn losowych, np. urlopów macierzyńskich. „Szkoła nie odsunęła żadnego trenera, nie zabrała nikomu godzin na rzecz innych nauczycieli. Na zajęciach klas pływackich jest zawsze Pan M. Binasiewicz, który może kontrolować program szkolenia sportowego”.
Teresa Szewczyk nie zgadza się także, jakoby basen był zaniedbany. Jest stale kontrolowany przez sanepid, a o jego stan dbają pracownicy techniczni i osoby sprzątające. Trwają przygotowania do remontu dużych szatni, pryszniców i wentylacji, w ramach budżetu obywatelskiego. Dyrektor Szewczyk nie pamięta, by blokowała pomysł remontu z inicjatywy klubu.
Dlaczego basen był jednak zamknięty, skoro w Just Swim są kadrowicze? Wynikało to z rozporządzenia Rady Ministrów dotyczącego obostrzeń antycovidowych. Szkoła nie wiedziała, że w Just Swim są kadrowicze. Jak wyjaśnili nam przedstawiciele klubu, kadrowicze wzięli się stąd, że Polski Związek Pływacki zakwalifikował do kadry wszystkich pływaków z licencjami. Umożliwiło to ciągłość szkolenia. Nie był to jednak fakt powszechnie znany. Inne związki (np. Polski Związek Narciarski) nie zdobyły się na taki krok, obawiając się konsekwencji prawnych.
Co z rekrutacją do klasy pływackiej na rok szkolny 2021/22? Została przerwana z powodu wspomnianych obostrzeń. Dyrektorka uważa, że nie miała innego wyjścia.
Zarzut mobbingu i niechęci dyrekcji wobec Just Swim Teresa Szewczyk uważa za absurdalny. „Zawsze staraliśmy się porozumieć w sprawie prowadzenia oddziałów pływackich, obsady nauczycieli, planu lekcji. Natomiast często czuliśmy się jako podwykonawcy dla Klubu, a nie jak równorzędni partnerzy. Ze strony nauczycieli–trenerów klubu słyszałam deklarację słowną współpracy i pomocy, a otrzymywałam krytykę w mediach społecznościowych. To nie jest właściwe zachowanie.”
Co do miliona złotych, jakie Just Swim miał zostawić w budżecie Jeleniej Góry, z odpowiedzi sekretarza miasta Daniela Lepieszo wynika, że w latach 2014-20 klub otrzymał wsparcie w postaci zwolnień za korzystanie z basenu ponad wymaganą liczbę godzin szkolenia sportowego w wysokości 587 284 zł, natomiast za komercyjne korzystanie z basenu Just Swim poniósł opłaty w wysokości 591 572.86 zł, a nie ponad milion złotych. Sekretarz Lepieszo przypomniał też Just Swim, że aneks do umowy nie został wprowadzony nie z winy miasta ani szkoły, ale klubu, który swoją propozycję złożył 5 miesięcy po tym, jak uczyniło to miasto.
Urząd Miasta odrzuca też zarzut, że program powszechnego pływania jest zły, bo nie wychowuje chętnych do dalszego szkolenia. Nie to jest jego celem. Ogromną wartością jest zdobycie podstawowej umiejętności pływackich oraz spędzanie przez dzieci czasu w wartościowy sposób.
Trzeba usiąść i rozmawiać
Czy jest jeszcze szansa na porozumienie? Przedstawiciele Just Swim w rozmowie ze mną deklarowali, że jak najbardziej są gotowi do rozmów. Liczą na porozumienie z nową dyrektorką SP 11. Od września będzie nią Barbara Marszałek-Szurek (obecnie dyrektorka SP 13). Otwartość deklaruje też rzecznik Urzędu Miasta Cezary Wiklik. Podkreśla, że miasto jest zainteresowane rozwojem fizycznym dzieci i młodzieży, udziela wsparcia takiej działalności, jednak nie może być tak, że rozmowy na temat współpracy w tym zakresie są wymuszane.
Nowa dyrekcja w „jedenastce” rozpocznie rządy od września. Byłoby dobrze nie czekać do tej pory na kompromis, ale rozpocząć jego budowę natychmiast. Zapomnieć o urazach, usiąść do stołu, wyjaśnić nieporozumienia i znaleźć to, co wspólne. Wydaje się, że pierwszy krok mógłby wykonać ten, kto współpracę zerwał, nawet jeśli urazi to jego dumę. Dobro pływających dzieci jest ważniejsze.
Leszek Kosiorowski
Publikacja ukazała się w 17 numerze Nowin Jeleniogórskich z 27 kwietnia 2021r