Komisja Nadzoru Finansowego chce, żeby ubezpieczyciele zaakceptowali nowe przepisy. Nie wszyscy jednak mają ochotę na zmiany. Na tej wojnie mogą ucierpieć klienci.

W ubiegłym roku Komisja Nadzoru Finansowego wydała nowe rekomendacje w sprawie likwidacji szkód komunikacyjnych. Branża ubezpieczeniowa ostrzega, że te zmiany doprowadzą do wzrostu cen polis OC. KNF w odpowiedzi chce karać nieposłusznych przedsiębiorców.

Ubezpieczeniowy opór

Opublikowane w 2022 roku nowe rekomendacje likwidacyjne co do szkód komunikacyjnych wzbudziły opór części zakładów ubezpieczeń. 1 listopada aż 18 firm z tego sektora nie stosowało albo nie zamierzało zastosować się do nowych przepisów.

Według KNF z kolei proponowane zmiany zapewnią klientom większe korzyści z kupowanych przez nich produktów ubezpieczeniowych. Innego zdanie są ubezpieczyciele. 

Wet za wet

Pojawiły się głosy, że krnąbrni przedsiębiorcy grają na czas – do wyborów parlamentarnych. Być może liczą na to, że ewentualne zmiany kadrowe polepszą ich sytuację. Tym bardziej że kadencja Jacka Jastrzębskiego, czyli obecnego przewodniczącego KNF-u, kończy się pod koniec listopada.

Żeby postawić na swoim, dodatkowo mogą zacząć „grać” cenami polis. Podwyżki być może pojawią się tuż przed wakacjami, a jako winnego firmy wskażą właśnie KNF.

Podobno w KNF-ie mówi się, że próba upolitycznienia działań nadzorczych to element nieczystej gry. Zmiany zaproponowane przez Komisję mają zaś przywrócić równowagę na rynku, który do tej pory był zdominowany przez towarzystwa ubezpieczeniowe.

Będą kary

Według portalu „Business Insider” Komisja Nadzoru Finansowego zamierza karać tych, którzy nie zechcą zaakceptować nowych przepisów. W najtrudniejszych przypadkach KNF wnikliwie skontroluje, czy dany ubezpieczyciel powinien mieć zezwolenie na prowadzenie działalności w zakresie ubezpieczeń OC dla posiadaczy pojazdów.

Najzagorzalsi przeciwnicy zmian,  którzy są członkami zarządu, mogą zasilić szeregi bezrobotnych. KNF odbierze im możliwość pełnienia podobnych funkcji w podmiotach na terenie Unii Europejskiej.

Choć Komisja nie potwierdza nieoficjalnych informacji, przyznaje, że na bieżąco analizuje, jak zakłady ubezpieczeniowe stosują się do nowych przepisów. W razie konieczności będzie wyciągać wobec nich konsekwencje.

Polska Izba Ubezpieczeń (PIU) uważa, że Komisja Nadzoru Finansowego nie jest upoważniona do dokonywania wykładni prawa, dlatego nie może przesądzać, czy poszczególne zakłady ubezpieczeń dobrze interpretują jej rekomendacje. Zgodnie ze stanowiskiem szefa PIU Jana Prądzyńskiego zakład rekomendacje może stosować w konkretnych punktach inaczej, lecz musi wyjaśnić, w jaki sposób osiągnie cel zamierzony przez nadzór.

Ile płacimy za OC?

Według serwisu Rankomat.pl średnia składka OC w styczniu 2023 roku wyniosła 492 zł. To oznacza, że w stosunku do ubiegłego roku polisy są o 10 proc. tańsze.

Na cenę polisy wpływają m.in. wiek kierowcy, miejsce zamieszkania i parametry samochodu. Dlatego przy zakupie polisy nie warto sugerować się ceną, jaką ubezpieczyciel zaproponował np. naszemu sąsiadowi.

Od 1 stycznia do 30 czerwca 2023 roku kara za:

– za brak OC nie dłużej niż 3 dni zapłacimy 1400 zł,

– brak OC od 4 do 14 dni – 3490 zł,

– brak OC dłużej niż 14 dni – 6980 zł.

Od 1 lipca do 31 grudnia 2023 roku za:

– za brak OC nie dłużej niż 3 dni zapłacimy 1440 zł kary,

– brak OC od 4 do 14 dni – 3600 zł,

– brak OC dłużej niż 14 dni – 7200 zł.

News4Media/fot. Canva

Napisz komentarz


Masz ciekawą sprawę? Czekam na info!

Portal

887732136

Zgłoś za pomocą formularza.