Próbował w MOPS-ie i w Caritasie, domach dziecka i szpitalach. Nigdzie nie chcą przyjąć od pana Ryszarda kilku worków pluszaków i innych zabawek. Zabawki są czyste i w bardzo dobrym stanie.
Dzieci pana Ryszarda już nie bawią się misiami, lalkami, klockami. Miały dużo i dobrej jakości A zabawek miały dużo i dobrej jakości. Pan Ryszard bardzo chciałby, żeby te zabawki jeszcze wywołały uśmiech na twarzy jakiegoś dziecka. Do tego poważnie podchodzi do ekologii. Uważa, że wyrzucenie do kontenera na odpady całkiem dobrych zabawek byłoby absurdem.
Postanowił je oddać jakiejś instytucji, zajmującej się pomocą. Sądził, że wystarczy jeden telefon i sprawa będzie załatwiona. Zdziwił się…
– Dzwoniłem do miejskiego ośrodka pomocy społecznej, do Caritasu, po przedszkolach, szkołach i domach dziecka, do szpitala. Pół dnia na to straciłem i wszędzie słyszałem, że nie chcą takiego prezentu – dzwonił do nas wyraźnie poirytowany i rozczarowany.
Od urzędniczki jeleniogórskiego MOPS-u usłyszał, że w Polsce jest już taki dobrobyt, że nikt nie chce używanych rzeczy.
– Mam trochę inną ocenę sytuacji, ale to z moich obserwacji i tego co donoszą media – mówi nie bez sarkazmu. – Aż mnie trzęsie, gdy słyszę takie opinie, jak urzędniczki z opieki społecznej. Wiem dobrze, że są rodziny, których zwyczajnie na wiele rzeczy nie stać i zabawki są ostatnim punktem na liście zakupów. Jeśli pracownik opieki społecznej tego nie rozumie, to chyba powinien zmienić zajęcie.
W Caritasie powiedzieli, że może przynieść jeden worek zabawek, to rozdadzą między pracowników. W szkołach, przedszkolach, domach dziecka i szpitalu odpowiedź była ta sama – przyjmują wyłącznie zabawki i inne rzeczy zupełnie nowe.
– W szpitalu chociaż wytłumaczyli, że tam generalnie nie przyjmują pluszaków, bo chodzi o alergeny, i to akurat mogę zrozumieć – przyznaje nasz czytelnik.
Mimo skrupułów góra zabawek miała już trafić do kontenera, ale pan Ryszard postanowił jeszcze poczekać, licząc, że po tej publikacji zgłosi się jakaś fundacja, stowarzyszenie, które będzie potrafiło przekazać zabawki potrzebującym. Chodzi przede wszystkim o dużą ilość pluszaków. Są też gry planszowe i inne zabawki. Wszystko jest wyczyszczone i w stanie bardzo dobrym. Jeśli jakaś instytucja, organizacja wie co z nimi zrobić, prosimy o telefon na nasz redakcyjny numer dyżurny (widoczny na stronie internetowej), a my przekażemy kontakt do pana Ryszarda. Czekamy do poniedziałku, potem zabawki trafia do smietnika.
9 komentarzy
To że nazisci narodowi socjaliści PiS bolszewicy postanowili uchodźców zagłodzić to wyrachowana decyzja. Chodzi o to żeby sprowokować opozycje w ich obronie i trzymać temat na czołówkach mediów. Tak konsoliduje się własny elektorat w „obronie Polski”, płot udaje skuteczne działanie a z opozycji można zrobić wroga
Słyszałam, że Straż Pożarna na ul. Wiejskiej przyjmuje pluszaki, którymi obdarowuje dzieci po wypadkach, aby odwrócić ich uwagę od przykrych zdarzeń.
9 krajów korzysta ze środków Funduszu Odbudowy.
nieRząd grupy przestèpczej malego kulawego führera PiS nie uzgodnił KPO i nie uzyskał akceptacji Komisji.
Za to dobrze wychodzi im propaganda.
Wydali już na nią 6 milionów! Jak tłumaczą karygodne zaniedbania? „Trwa okres urlopowy i moce przerobowe są ograniczone”. Nieudolność+
Pluszaków nigdy nie przyjmowały takie instytucje ze względu że nie wiadomo co za ustrojstwo w nich siedzi wirus, grzyby itp. nie da się tego wyeliminować przez normalne pranie a każde inne specjalistyczne po prostu zniszczy. Inna sprawa że wygeneruje to koszt pewnie większe niż koszt zakupu nowych i o to po prostu chodzi.
Zabawki plastikowe lub z podobnych materiałów można oddawać a pluszaki niestety nie.
„Wojna hybrydowa ze strony UE”? Co tam się w PiS-ie dzieje? Poziom absurdów poraża. A może to wielki strach przed raportem NIKgovPL? Za #FunduszSprawiedliwości cześć decydentów będzie miała zarzuty niedopełnienia obowiązków, a cześć beneficjentów za defraudację pójdzie siedzieć!
Można takie rzeczy oddać na fb na grupach typu „Śmieciarka jedzie Jelenia Góra”
Można oddać do kościoła zapewnie mają jakieś rodziny których nie stać na takie rzeczy
Na Facebooku są strony z licytacjami na rzecz chorych dzieci – można tam wystawić, może ktoś będzie zainteresowany. Wystarczy wejść na siepomaga i w szczegóły którejś zbiórki.
A może do domu samotnej matki ja oddawałam kiedyś rzeczy po dzieciach.