Po przywróceniu połączeń kolejowych z Gryfowa do Świeradowa przez Mirsk, mieszkańcom tej ostatniej miejscowości marzy się reaktywacja kolei transgranicznej z Mirska do Jindrichovic. Burmistrz Mirska podjął już nawet rozmowy na ten temat, ale okazuje się, że taka możliwość pojawi się nieprędko.
– W poniedziałek uczestniczyłem w spotkaniu dotyczącym transportu kolejowego pomiędzy Krajem Libereckim a województwem dolnośląskim. Podczas spotkania omawiano kwestie dotyczące połączenia kolejowego Mirsk – Jindrichovice pod Smrkem. W spotkaniu uczestniczyli przedstawiciele Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego, Kraju Libereckiego, przewoźników kolejowych, starosta Jindrichovic, burmistrzowie Mirska i Leśnej oraz aktywiści ze strony polskiej i czeskiej. Niestety usłyszeliśmy, że zarówno po stronie polskiej jak i czeskiej, to połączenie nie znajduje się na liście priorytetowych połączeń kolejowych.
Nie zostały zabezpieczone środki na ten cel. Strona czeska stwierdziła, że na przykładzie połączenia autobusowego z Liberca do Świeradowa widać małe zainteresowanie komunikacją w ruchu przygranicznym. Pomimo takiego stanowiska poprosiłem o podjęcie próby ponownej analizy i umieszczenia reaktywacji linii w dalszej perspektywie działań Kraju Libereckiego i województwa dolnośląskiego. Obie strony zadeklarowały możliwość powrotu do rozmów po zrealizowaniu swoich priorytetów w zakresie zadań kolejowych. Tak więc na razie musimy zadowolić się reaktywacją linii kolejowej Gryfów- Mirsk – Świeradów, a na połączenie z Jindrichovicami jeszcze poczekać – poinformował burmistrz Mirska, Andrzej Jasiński.
Fot. FB burmistrza Mirska