Czy można być zmęczonym, zanim jeszcze rozpocznie się pracę? Otóż można. Ma z tym problem aż jeden na 5 aktywnych zawodowo Polaków. Czy rozwiązaniem stanie się krótszy tydzień pracy?
„Zmęczeni, obojętni, niezaangażowani. Postpandemiczne potrzeby pracowników” – to tytuł raportu przygotowanego przez Benefit Systems. Firmę, które pomaga osobom w różnym wieku osiągać poczucie satysfakcji, zadowolenia i wysokiej jakości życia.
Co wynika z badania?
Że ponad jedna trzecia pracowników przynajmniej kilka razy w tygodniu czuje się przemęczona po pracy (35 proc.), a co 5 takie uczucie towarzyszy jeszcze przed jej rozpoczęciem (19 proc.).
Nie są to niestety dobre wiadomości dla pracodawców. Bo takie dane są sygnałem, że u pracownika mogło dojść do wypalenia zawodowego. Konsekwencją tego stanu rzeczy jest spadek wydajności.
Uczestnicy badania deklarują także, że przynajmniej kilka razy w tygodniu towarzyszą im frustracja lub zmęczenie pracą (22 proc.), a także przygnębienie (13 proc.).
Co 10 stwierdził również, że przynajmniej kilka razy w tygodniu zdarza mu się odczuwać mniejsze zaangażowanie w swoje obowiązki. Alarmujący jest także fakt, że aż jedna piąta (21 proc.) pytanych pracowników przynajmniej kilka razy w miesiącu ma poczucie utraty wiary we własne kompetencje.
Tymczasem… – Zmęczenie pracowników przynosi realne koszty. Szacuje się, że wyczerpanie amerykańskich pracowników kosztuje gospodarkę USA 411 miliardów dolarów rocznie, ponieważ zmęczenie przed rozpoczęciem pracy deklaruje prawie 3/4 amerykańskich pracowników. To potężne straty finansowe dla firm – komentuje Małgorzata Frankowska, dyrektorka HR w Benefit Systems.
Dlaczego nie umiemy odpoczywać?
Co ciekawe – z raportu wynika, że 88 proc. pracowników ma czas na relaks po pracy, a 27 proc. robi to każdego dnia. Jednak 37 proc. zatrudnionych ma w czasie wolnym trudności w osiągnięciu stanu odprężenia.
Zdaniem autorów badania może to świadczyć o tym, że nawet po wyjściu z pracy głowa pracownika nadal w niej pozostaje. Efektem jest to, że problemy zawodowe cały czas mu towarzyszą.
A dr Elżbieta Lisowska z Uniwersytetem SWPS, cytowana przez Strefę Biznesu, dodaje: – Zmęczenie utrzymuje się stale i zawsze towarzyszy mu poczucie porażki. Jest to związane z wieloma przeciążeniami, brakiem energii, złą organizacją pracy i pogorszeniem stanu zdrowia.
Pracując w systemie pięciodniowym, w weekend próbujemy odpocząć. W ten sposób zaburzamy jednak dotychczasowy rytm.
– W efekcie po weekendzie czujemy się jeszcze bardziej zmęczeni. Można powiedzieć, że z początkiem tygodnia pracownicy często czują się tak, jakby właśnie zmienili strefę czasową. Być może właśnie dlatego nie lubimy poniedziałków – uważa ekspertka.
Czy dłuższy weekend pomoże pracownikom?
Tymczasem do Sejmu trafił już projekt ustawy skracającej tygodniowy czas pracy z 40 do 35 godzin. Nie wiadomo jeszcze, czy dzięki temu Polacy będą mieli 3-dniowe weekendy (z piątkiem), czy też chodzi o łączny czas pracy w tygodniu.
Jak posłowie Lewicy uzasadniają skrócenie czasu pracy? Poprawą stanu zdrowia Polaków i zapobieganiem ich wypaleniu zawodowemu.
– W Polsce mamy epidemię chorób związanych z przepracowaniem, takich jak choroby układu krążenia, problemy z kręgosłupem czy depresja. Co trzeci polski pracownik umysłowy czuje się wypalony zawodowo. To wszystko wpływa na wydajność pracowników, na koszty leczenia i na całą gospodarkę – przekonuje Bartosz Grucela z zarządu krajowego Razem na stronie Lewicy.
Dlatego pracownicy mają mieć więcej czasu na odpoczynek, spędzanie go z rodziną i aktywność fizyczną.
Tylko czy w kontekście wniosków wypływających z raportu „Zmęczeni, obojętni, niezaangażowani…” jest to najlepsze remedium na zmęczenie trapiące tak wielu aktywnych zawodowo Polaków? W tej kwestii eksperci nie są optymistami. W przeciwieństwie do polityków.
– Zmęczenie jest jednym z dotkliwszych objawów wypalenia. Bez względu na ilość podejmowanych prób odpoczynku, nie udaje się osiągnąć odprężenia – podsumowuje dr Elżbieta Lisowska.
News4Media/fot. iStock