Do wyborów samorządowych jeszcze rok z okładem (a jeśli PiS zrealizuje swoje zamierzenia to nawet dwa lata), ale pojawiają się analizy wskazujące, jakie są trendy i jak obecnie kształtują się preferencje wyborze w odniesieniu do przyszłych wyborów do sejmików. Przewidywania dla Dolnego Śląska wskazują na utratę władzy przez PiS. Potwierdzeniem takich przewidywań mogą być wyniki wyborów w maleńkiej Gromadce.
Prognozy wyborcze opracował i opublikował w mediach społecznościowych socjolog Daniel Pers, specjalizujący się w badaniach trendów wyborczych autor prognoz wyborczych. Dał się poznać z przewidywań, które okazały się zaskakująco zgodne z wyborczą rzeczywistością.
Według opublikowanej ostatnio przez D. Persa prognozy dla województw po kolejnych wyborach samorządowych opozycja przejmie władzę w 13 na 16 sejmików wojewódzkich w kraju. W 11 wygrywa Koalicja Obywatelska a PiS będzie rządzić tylko w trzech województwach (Podkarpackie, Lubelskie, Małopolskie).
Wśród tych województw, gdzie nastąpić ma zmiana warty jest Dolny Śląsk obecnie rządzony przez koalicję Bezpartyjnych Samorządowców (a właściwie – w odniesieniu do wyborów 2018 r. – ich części) i Prawo i Sprawiedliwość.
W wyborach samorządowych w 2018 r. wyniki były następujące: PiS 14 radnych, Koalicja Obywatelska – 13, Bezpartyjni Samorządowcy – 6, Komitet Wyborczy Wyborców z Dutkiewiczem dla Dolnego Śląska – 2 i PSL – 1. Według prognozy D. Persa, gdyby wybory odbyły się teraz PiS miałby 9 radnych (-5), KO – 14 (+1), Polska 2050 – 4, Lewica – 3, Bezpartyjni – 4 (-2), a Nowa Nadzieja – 2.
Zmieniłyby się także wyniki w najbardziej nas interesującym okręgu nr 4 obejmującym Jelenia Górę i powiaty bolesławiecki, kamiennogórski, karkonoski, lubański, lwówecki i zgorzelecki. U nas 6 miejsc w sejmiku podzielili po równo główni gracze na samorządowej scenie. PiS, KO i BS zdobyli po dwa mandaty. Według prognozy D. Persa dziś do sejmiku weszłoby od nas dwóch radnych KO i po jednym z PiS, PL2050, Lewicy i BS.
Przewidywania socjologa potwierdzać mogą wyniki niedawnych przedterminowych wyborów wójta w Gromadce (II tura – 7 sierpnia), gdzie Ryszard Kawka, związany z BS 63-letni szef rady powiatu bolesławieckiego wygrał z mocno poopieranym przez PiS członkiem tej partii Patrykiem Hałką, 30-letnim dyrektorem biura poselskiego posła PiS Szymona Pogody. Hałkę mocno wspierali partyjni działacze. Do Gromadki przyjechali z obietnicami pieniędzy i inwestycji wojewoda Obrembski oraz posłowie Macko i Pogoda. Kawkę wspierał marszałek Przybylski. W I turze wygrał kandydat władzy 84 głosami. W drugiej turze lepszy był R. Kawka, zdobywając 948 głosy; P Hałka dostał ich 856.
Gromadka to w naszym regionie matecznik PiS. W II turze wyborów prezydenckich Andrzej Duda zrobił tam najlepszy wynik w regionie – 62,87 proc. Mocno propisowska jest także samorząd Gromadki, który jako jedyny na Dolnym Śląsku przyjął dyskryminującą Samorządową Kartę Praw Rodziny. PiS hojnie się za to Gromadce odpłacał. Gdy były wypłacane środki dla gmin z pomocy covidowej samorządowcy wyliczyli, że do Gromadki popłynęło ponad 727 zł na mieszkańca, ponad 10 razy więcej niż na mieszkańca Bolesławca. Mimo tego kandydat PiS przegrał, co może wskazywać na zasadniczą i oby trwałą zmianę lokalnych politycznych preferencji.
Fot. sejmik dolnośląski, wizualizacje Daniel Pers