Prokuratura postawiła dwóm mieszkańcom Zgorzelca zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci bezdomnego, którego zwłoki przed tygodniem (5 maja) znaleziono w garażu. Podejrzani przyznali się do zablokowania wyjścia z pomieszczenia, ale zapewniają, że wcześniej sprawdzili, że garaż jest pusty.
Odkrycie sprzed tygodnia było makabryczne. Zamierzający porządkować należące do powiatu garaże pracownik starostwa znalazł w jednym z nich częściowo zmumifikowane, częściowo rozkładające się zwłoki mężczyzny o nieustalonej dotąd tożsamości, prawdopodobnie bezdomnego. Okoliczności wskazują, że mężczyzna zmarł z odwodnienia i głodu (sekcja zwłok precyzyjnie ustalająca przyczyny śmierci odbędzie się w czwartek, 12 maja), bo nie by w stanie wydostać się z pułapki. Drzwi garażu były od zewnątrz zaśrubowane. Uwięziony w garażu mężczyzna próbował się wydostać zrywając blachy, ale bez skutku.
Prokuratura poinformowała o postawieniu zarzutów osobom, które najprawdopodobniej nieumyślnie doprowadziły do tej tragedii. Artur K. i Wiesław H. to mieszkańcy Zgorzelca, właściciele sąsiednich garaży. Chcieli uniemożliwić bezdomnym korzystanie z tych obiektów, gdzie bezdomni pomieszkiwali, urządzali libacje alkoholowe i awantury.
Rzecznik jeleniogórskiej prokuratury Tomasz Czułowski omawiając okoliczności stawiania zarzutów powiadomił, że obaj mężczyźni potwierdzili zablokowanie drzwi od zewnątrz wkrętami, ale jednocześnie zapewniają, że wcześniej sprawdzili wnętrze garażu i nie zauważyli, by ktoś tam był. Zastosowano wobec nich dozór policyjny. Za nieumyślne spowodowani śmierci grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.