Po kilku chłodniejszych dniach Polskę czeka kolejna fala upałów. To za sprawą wyżu Frido, który napłynie do nas z Niemiec i Holandii.
Jeśli nie macie planów na weekend, koniecznie wpiszcie do swojego kalendarza rodzinnego grilla lub wypoczynek nad wodą. Pogoda będzie temu sprzyjać – w sobotę i niedzielę możemy spodziewać się prawdziwej bomby ciepła za oknami.
Weekend pod znakiem upałów
Synoptycy Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej przewidują, że już piątek będzie pogodniejszy niż początek tygodnia. Najmniej, bo 22 st. C na termometrach, zobaczą mieszkańcy terenów nadmorskich. Na zachodzie jednak będzie naprawdę upalnie – tam temperatura wyniesie nawet 31 st.
Sobota utrzyma ten trend, choć towarzyszyć mu będzie zachmurzenie. W kraju temperatura wyniesie od 26 do 30 st. C. Wyjątkiem będą nadmorskie miejscowości, gdzie – podobnie jak w piątek – termometry wskażą do 22 st. C. Odrobinę chłodniej, choć nadal bardzo ciepło, będzie w okolicach Kotliny Kłodzkiej (do 23 st. C.).
Niedziela przyniesie umiarkowane, momentami duże zachmurzenie. Temperatura wahać się będzie od 24 do 25 st. C nad morzem, aż po 26-30 st. w pozostałych częściach kraju. Tego dnia mieszkańcy północy i południa mogą spodziewać się przelotnych opadów deszczu i burz, podczas których zawieje porywisty wiatr.
Pamiętajmy o wodzie
Woda jest podstawą funkcjonowania człowieka. To główny składnik naszego organizmu, dlatego tak ważne jest jej bieżące uzupełnianie. Przyjmuje się, że minimalnie powinno się spożywać w ciągu dnia 2 litry tego płynu.
Podczas upałów to zapotrzebowanie na wodę zdecydowanie wzrasta, nawet do 3-4 litrów na dobę. Warto pamiętać również o naszych czworonożnych przyjaciołach i na czas wysokich temperatur zostawiać dla nich miskę z wodą w miejscach publicznych.