Kilka tygodni temu pisaliśmy dlaczego gminy, w tym Jelenia Góra, przegrywają w sądach sprawy z niepublicznymi przedszkolami. Sprawa jednak wydaje się być wykorzystywana dla celów politycznych, tak więc zdecydowaliśmy się opublikować stanowisko samorządu jeleniogórskiego będącego odpowiedzią na list Senatora RP Krzysztofa Mroza.

„Sprawa procesów, jakie niepubliczne przedszkola wytoczyły rozmaitym samorządom w Polsce jest oczywistą pochodną nieprecyzyjnych przepisów, różnej ich interpretacji przez RIO i NIK i bałaganu legislacyjnego, jaki w tym obszarze spraw przez dłuższy czas panował na początku XXI wieku.

Jako parlamentarzysta drugiej już kadencji, pełniący ważkie funkcje, m.in. w senackiej komisji finansów i budżetu znakomicie Pan wie, że analizowanie skutków działania złych przepisów w oderwaniu od przyczyny (to znaczy owych przepisów) może nasuwać błędne wnioski, stąd też sprawę kwot, jakie Miasto Jelenia Góra na skutek wyroków sądów ewentualnie utraci, należy rozpatrywać w jej całokształcie, ze szczególnym uwzględnieniem przyczyn i ich uwarunkowań.

Wielokrotnie o tym informowaliśmy opinię publiczną, sprawa ta była też tematem dyskusji podczas kilku sesji Rady Miejskiej, niemniej – kierując się szacunkiem do pełnionej przez Pana funkcji – odpowiadamy po raz kolejny na pytania.

Od roku 2009 przez kilka następnych lat obowiązywały w tej materii przepisy (ustawa i rozporządzenia), które nie określały jednoznacznie zasad wypłaty przez samorządy kwot dotacji przedszkolom niepublicznym. Wręcz odwrotnie – w tej sprawie RIO i NIK miały swoje, nie w każdym punkcie zbieżne – opinie. Z wielu z nich wynikało, że część kosztów funkcjonowania przedszkoli niepublicznych nie powinna być subwencjonowana ze środków publicznych. W protokołach rad miejskich i uzasadnieniach wyroków sądów znajdują się zapisy informujące o zaistniałych kontrowersjach w opiniach prawnych.

Miasto Jelenia Góra, podobnie jak inne samorządy, otrzymywały (także z MEN) tzw. wytyczne, do których należało się stosować, ale autorzy zastrzegali w tym samym piśnie, że te opinie nie stanowią oficjalnej wykładni prawa i pozostawili tym samym samorządy w sytuacji schizofrenicznej.

Jako że ówcześnie Pan Senator był radnym Rady Miejskiej Jeleniej Góry, zapewne świetnie pamięta Pan dyskusje toczone w tym gremium nt. powyższych problemów i konkluzje z tych dyskusji wynikające. Niestety – organy stanowiące przepisy nie podjęły działań regulujących te sprawy, więc w konsekwencji – jak podają media – samorządy w Polsce będą musiały zmierzyć się z roszczeniami przedszkoli niepublicznych na kwotę bliską 17 MILIARDÓW złotych.

W tej sytuacji fakt, że Miasto Jelenia Góra przegrało w sądach 36 spraw na łączną kwotę ok. 4,6 mln zł, jest naturalną i oczywistą konsekwencją bałaganu legislacyjnego, którego skutki dotknęły wszystkie samorządy w kraju. Widzimy w tym obszarze możliwość podjęcia działań naprawczych przez Parlamentarzystów. Do szkód, jakie poniosła Jelenia Góra należy doliczyć niewiele mniejszą kwotę innych kosztów (opłat sądowych i komorniczych) z tytułu procesów. Roszczenia dotyczą okresu ok. 10 lat, tj. 2006-2016.

Pytanie Pana Senatora „kto odpowiadał w Urzędzie Miasta naliczanie zaniżonych dotacji dla przedszkoli niepublicznych i czy wyciągnięto konsekwencje w stosunku do tych osób” jest w świetle powyższych faktów bezzasadne. Sugeruje ono bowiem, że urzędnicy ci ponoszą winę za błędne decyzje podejmowane świadomie, czy choćby nieświadomie, a to jest twierdzenie fałszywe. Nie można bowiem mówić o winie w sytuacji, kiedy skala takich przypadków w całej Polsce jest tak ogromna, że – posiłkując się tą tezą – w kraju kilkanaście tysięcy osób powinno odpowiadać przed sądami za zaistniałą sytuację.

Co do pytania Pana Senatora: „Czy Miasto Jelenia Góra ma zabezpieczone w budżecie fundusze na wypłatę ewentualnych dalszych roszczeń (…)” rozumiemy, że jest ono wynikiem Pańskiego roztargnienia. Jako parlamentarzysta pracujący w sferze finansów i budżetu Pan Senator zna z całą pewnością brzmienie art. 256 ustawy z dnia 27 sierpnia 2009 r. o finansach publicznych. Przypominamy więc tylko dla porządku, iż zapis tam zawarty mówi, iż „wydatki nieprzewidywalne, których obowiązkowe płatności wynikają z tytułów wykonawczych, wyroków sądów (…) mogą być dokonywane bez względu na poziom środków finansowych zaplanowanych na ten cel”. Ustawa ta była analizowana też przez Senat RP.

Rozumiemy, że Pan Senator, jako osoba z bogatym doświadczeniem samorządowym, pełniąca w swoim czasie w sposób wyjątkowo wnikliwy obowiązki radnego, będzie w imieniu samorządowców z całej Polski rzecznikiem tej grupy osób, wskazywanych dziś jako współprzyczyniające się do zaistnienia sytuacji prawnej, jaka nie powinna mieć miejsca.”

Napisz komentarz


Masz ciekawą sprawę? Czekam na info!

Portal

887732136

Zgłoś za pomocą formularza.