Dziesięciolatek sprawcą alarmu bombowego

Do zdarzenia doszło kilka dni temu w budynku wielorodzinnym w Jaworze. Mieszkanka odebrała anonimowy telefon. Rozmówca poinformował ją tylko o podłożeniu ładunku wybuchowego, który eksploduje za 3 godziny, następnie rozłączył się. Kobieta wystraszyła się na dobre: zawiadomiła policję.

- Oficer dyżurny natychmiast na miejsce skierował policjantów do zabezpieczenia miejsca zdarzenia oraz policyjnych pirotechników celem dokładnego sprawdzenia wskazanego obiektu. Na miejsce skierowano również straż pożarną, pogotowie ratunkowe oraz pogotowia gazowe i energetyczne. Ewakuowano również mieszkańców – informuje asp. Sylwester Rudziec, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Jaworze.

Po dokładnym przeszukaniu budynku okazało się, że żadnego zagrożenia nie ma. Policjanci rozpoczęli więc poszukiwania sprawcy. W końcu ustalili i zatrzymali go. Okazało się, że był nim 10-letni chłopiec. - Przyznał się i wyjaśnił, że chciał zrobić tylko kawał – informuje Sylwester Rudziec. - Zadzwonił do przypadkowo wybranej osoby.

Sprawca odpowie za głupi żart i najprawdopodobniej jego rodzice będą musieli zwrócić koszty poniesione przez wszystkie służby w czasie akcji. O tym jednak zdecyduje sąd rodzinny.